KOMENTARZ
Teresa Wójcik
Redaktor BiznesAlert.pl
Produkcja ropy w Stanach Zjednoczonych gwałtownie rośnie, a to przyczynia się do znacznego osłabiania gospodarki Rosji. To korzystna sytuacja.
Boom naftowy i gazowy w USA o wiele bardziej przyspieszy rzucenie na kolana Putina i Kremla niż wszystkie sankcje nałożone na Rosję przez Amerykę i Unię Europejską. Tania ropa i tani gaz z USA na rynkach światowych to ostatnia rzecz jaką chciałby zobaczyć prezydent Rosji Władimir Putin. Więc Amerykanie muszą się za wszelka cenę postarać, aby ich surowce energetyczne dominowały na tych rynkach. Rosja jest obecnie trzecim co do wielkości producentem ropy na świecie i największym eksporterem gazu. Jest oczywiste, że Putin wykorzystuje te przewagi, aby realizować swoje cele geopolityczne w regionie – czyli w Europie – i na całym świecie. Więc trzeba Rosję z tych pozycji zepchnąć.
Rosja potrzebuje koniecznie, aby światowe ceny ropy rosyjskiej („Ural”) utrzymywały się powyżej poziomu 110 dol. za baryłkę. Takie ceny decydują o równowadze budżetu rosyjskiego. Tymczasem 20 sierpnia agencja Reuters poinformowała, że cena ropy rosyjskiej utrzymuje się od pewnego czasu poniżej 100 dol. za baryłkę, co szybko zwiększa deficyt budżetowy Rosji. Produkcja ropy w USA w ciągu ostatnich pięciu lat wzrasta o ok. 3 mln baryłek dziennie. Amerykański sektor ropy jest na dobrej drodze, aby prześcignąć do 2017 r. Arabię Saudyjską. Jeśli Biały Dom będzie prowadzić politykę wspierającą rozwój tego sektora – USA zwiększą presję na Rosję przez swoją konkurencyjną obecność na rynkach światowych, obniżając systematycznie ceny ropy. Eksport tego surowca ze Stanów Zjednoczonych prawdopodobnie nie będzie wyższy niż eksport rosyjski, ale może być na tyle znaczący, aby utrzymać ceny na poziomie zbyt niskim i nieopłacalnym dla Rosji.
USA dzięki rewolucji łupkowej niedawno stały się największym na świecie producentem gazu, spychając z tego miejsca Rosję. Eksperci Exxon Mobil oceniają, że gaz będzie najpowszechniejszym na świecie źródłem energii w 2025 r. Boom łupkowy w Stanach Zjednoczonych może zadać Rosji jeszcze większy cios powodując spadek dochodów Kremla z eksportu ropy o 25 proc. rocznie już nawet od 2015 r. Więc aby skutecznie powstrzymać agresję Putina na Ukrainie – USA muszą zrobić wszystko, aby utrzymać boom łupkowy.
Zapomnijmy o sankcjach – Stany Zjednoczone mają skuteczniejszą i lepszą broń przeciw Rosji – eksport taniego gazu i taniej ropy. Potrzeba tylko zatwierdzenia programu eksportu LNG i zniesienia zakazu eksportu ropy naftowej. Wówczas Rosja będzie największym przegranym w nowym układzie sił na globalnym rynku energii, ustalonym przez amerykańską rewolucję łupkową. Bez konieczności użycia broni i wszystkich ponurych tego konsekwencji.