Wójcik: Rosja nie dopuści do łupkowej rewolucji nad Dnieprem

21 lutego 2014, 16:05 Energetyka

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

W interesie rosyjskim jest nie tylko stłumić wolnościowe dążenia Majdanu, tak samo ważne jest nie dopuścić do energetycznej niezależności Ukrainy. Do „rewolucji łupkowej” nad Dnieprem. Pozwalając Ukrainie na bliską współpracę z zachodnimi potentatmi w strategicznej branży energetyczno-paliwowej – Kreml musiałby się prędzej czy później pogodzić z utratą wpływu na Ukrainę.

Umowa operacyjna na produkcję gazu łupkowego między rządem ukraińskim i amerykańskim Chevronem miała być podpisana już w marca 2014 roku. Na tej podstawie Chevron mógłby rozpocząć odwierty na polu Olesskaja w regionach Lwowa i Iwano-Frankowska (dawny Stanisławów). Wobec sytuacji na Ukrainie może okazać się, że – w najlepszym przypadku – Chevron nie ma partnera do podpisania tej umowy. I musi poczekać na nowy rząd.  Trzeba przypomnieć: w listopadzie 2013 r.  państwowa spółka paliwowa Nadra Ukrainy podpisała umowę z Chevronem o podziale przyszłej wspólnej  produkcji gazu z łupków. Zgodnie z umową, Amerykanie zainwestują około 10 mld dol. w poszukiwania i wydobycie węglowodorów niekonwencjonalnych w zachodnich regionach Ukrainy, jednak ta umowa nie pozwala firmie bezpośredniego wejścia na obszary koncesji, konieczna jest umowa operacyjna.

Zdaniem ekspertów Agencji Informacji Energetycznej (EIA – Energy Information Administration), dzięki współpracy z amerykańskim inwestorem, na Ukrainie może powtórzyć się sukces łupkowej rewolucji w USA. EIA szacuje, że wydobywalny gaz łupkowy na Ukrainie to 3,6 bln m. sześc. ( 1,75 proc. rezerw światowych). Wielkość wydobycia może osiągnąć 8-10 mld m. sześc. gazu rocznie. Ważne jest też, że powstanie branży łupkowej zapewni wiele tysięcy nowych miejsc pracy. Oba fakty będą mieć duży wpływ na poprawę bardzo trudnej gospodarczej sytuacji Ukrainy i na budowanie podstaw jej niezależności energetycznej. Niezależności od Rosji, gdy rosyjskie interesy dyktują możliwie najpełniejsze uzależnienie Kijowa od Moskwy.

Peter Brookes ekspert Heritage Foundation podkreśla, że Ukraina jest dla Rosji najważniejszą gwarancją bezpieczeństwa i pozycji międzynarodowej. Jest buforem między Moskwą a NATO mimo dawno zakończonej zimnej wojny. Obecnie stan bufora jest krytyczny i Rosja użyje wszelkich narzędzi, aby bufor stał się znów sprawny.  Aby to osiągnąć Putin ma wiele instrumentów. Ma oczywiście czołgi i możliwość rozwiązania siłowego. Ale Peter Brookes zwraca uwagę na inną broń: finanse oraz źródła energii i włączenie Ukrainy do przyszłej Unii Euroazjatyckiej. Ta broń jest dla Kremla bardziej opłacalna i może być skuteczniejsza, gospodarka ukraińska jest słaba i politycy Kijowa będą musieli robić kolejne ustępstwa Putinowi. Dlatego w interesie rosyjskim jest nie tylko stłumić wolnościowe dążenia Majdanu, tak samo ważne jest nie dopuścić do energetycznej niezależności Ukrainy i także do rewolucji łupkowej nad Dniestrem.

Pozwalając Ukrainie na bliską współpracę z zachodnimi koncernam i- zwłaszcza w strategicznej branży energetyczno-paliwowej – Kreml zezwoliłby na wyślizgnięcie się Ukrainy z dławiącego uścisku. Putin wydał miliardy na Olimpiadę. Ile jest skłonny wydać, aby utrzymać Ukrainę przy Rosji i trzymać Zachód na długi dystans? W rzeczywistości, Putin prawdopodobnie liczy na niezdecydowanie USA i EU w obronie Ukrainy. Zachodnie zaangażowanie polityczne sprowadza się do retoryki – uważa. Jedyny możliwy konkret to znów gospodarcze interesy wielkich firm prywatnych. Ale tym firmom można utrudnić a nawet uniemożliwić kontakty biznesowe. Właśnie dziś dowiedzieliśmy się, że nie odbędzie się w Kijowie Piąte Ukraińskie Forum Energii. Zaplanowane na 24 – 27 lutego b.r. z udziałem największych światowych firm energetycznych. Jak nas poinformowano „wszystkie strony wyraziły chęć, aby Forum odbyło się w bardziej odpowiednim czasie, w drugim kwartale tego roku”.  Krąży też informacja, że umowa rządu ukraińskiego z Chevronem zostanie podpisana w „innym terminie”. Na razie jedynym partnerem energetycznym Ukrainy pozostaje Gazprom. Ukraińska spółka Naftogaz niedawno przekazała ponad połowę ogromnego zadłużenia wobec tego rosyjskiego gazowego giganta za bardzo drogie dostawy gazu w 2013 roku.