Wójcik: Serbia zbliża się do Europy w energetyce

19 maja 2017, 15:30 Energetyka

Rząd serbski planuje rozbudowę infrastruktury gazowej na szeroką skalę. Przy znacznej pomocy finansowej Unii Euroepskiej. „Tylko problem w tym, jak rury zapełnić gazem” – zastanawia się minister górnictwa i energetyki.W Belgradzie odbyła się generalna debata poświęcona nowej strategii energetycznej Serbii – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Praca przy rurociągu. Fot. Gazprom Nieft
Praca przy rurociągu. Fot. Gazprom Nieft

Konieczność przyjęcia takiej strategii wynika z dwóch ważnych powodów. Serbia musi gruntownie zmodernizować i do inwestować sektor energetyczny. Musi także przygotować się do przyjęcia standardów energetycznych Unii Europejskiej i unijnego prawa energetycznego. Konferencja, na której odbyła się ta debata została zorganizowana nie przez rząd, lecz przez magazyn „Newsweek” oraz grupę Adria Media (Adria Media Grupa). Rząd objął patronat, a w debacie nie zabrakło przedstawiciela rządu, ministra górnictwa i energetyki oraz szefów agencji rządowych związanych z energetyką.

Jeden problem w energetyce mamy z Serbami wspólny – problem węgla. Na konferencji podkreslano, że ponad 70 proc. energii elektrycznej w Serbii wytwarzane jest z węgla. Brunatnego, bo w taki surowiec ten kraj jest dość bogaty. Dlatego nadal jeszcze pierwszym zadaniem są inwestycje w złoża tego węgla i udostępnienie nowych złóż. Minister Antić przedstawił szczegółowo koszty budżetu przeznaczone na nowe inwestycje w górnictwie i na modernizację istniejących. Ważnym sektorem są hydroelektrownie, na modernizację których przeznaczono 800 mln euro, z czego już wykorzystano 200 mln. uzyskując dodatkowych 150 MW. W długoterminowej perspektywie dzięki tym środkom finansowym hydroelektrownie dostarczą prawie jedną trzecią mocy, co zmniejszy udział węgla brunatnego w produkcji prądu.

Bardzo ważnym nurtem debaty były kwestie gazu. Minister Antić przypomniał, że Serbia obecnie zaopatruje się w gaz z jednego kierunku, przez Węgry, konieczna jest więc dywersyfikacja kierunku dostaw. Są koncepcje budowy interkonektorów łączących z systemami gazowymi Rumunii ( podkreślano, że Rumunia ma własny gaz ) i Bułgarii (możliwość dostępu do azerskiego gazu). Połączenie gazociągowe z Bułgarią ma być dofinansowane ze środków Unii Europejskiej (50 mln euro). Połączenie z Rumunią wymagałoby po stronie serbskiej budowy 6 km rury, po stronie rumuńskiej – 75 km. UE na ten projekt przeznaczyła 200 mln euro.

Jednym z warunków wejścia Serbii do Unii Europejskiej jest restrukturyzacja przedsiębiorstwa Srbijagas, silnie związanego z Gazpromem. Restrukturyzacja to przede wszystkim zmiana tych relacji. Na wczorajszej konferencji nie pojawił się szef tej firmy, Dušan Bajatović, przedsiębiorstwo reprezentował Jovica Budimir dyrektor ds inwestycji. Jego zdaniem, Serbia ma dwie mozliwości. Albo po uruchomieniu Nord Stream-2 korzystać z dostaw przez Niemcy i Węgry, albo dzięki realizacji przyłączenia do systemu przesyłu Grecja – Bułgaria – Rumunia „wybrać opcję zupełnie inną niż Nord Stream 2”.

W debacie przypomniano, że Serbia i Chorwacja podpisały memorandum w sprawie interkonektora. Jednak po stronie chorwackiej należałoby wybudować nowy gazociąg, by dostarczać do granicy z Serbią regazyfikowany gaz z terminala na wyspie Krk.

Minister Antić podkreślił, że Turkish Stream to dotychczas realnie tylko jedna nitka mająca dostarczać gaz wyłącznie dla Turcji. Gdyby realna była druga nitka – rząd serbski byłby zainteresowany nabywaniem surowca. Ale „rząd nie jest zakochany w żadnym projekcie, bierze pod uwagę takie, które zapewnią nam dostawy bezpieczne po cenach konkurencyjnych”. Antić zapowiedział rozbudowę infrastruktury przesyłu na szeroką skalę, „tylko problem w tym, jak ją zapełnić gazem”.