EnergetykaOZE

W parlamencie o OZE. Dotowane czy rynkowe? (RELACJA)

fot. Pixabay

Na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii ( 5 kwietnia ) liczni przedstawiciele małej energetyki odnawialnej zaprezentowali dramatyczną sytuację swojej branży – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.

Ponad 2,5 godz. debata wykroczyła daleko poza zakreślony temat “Zielone Certyfikaty w systemie wsparcia odnawialnych źródeł energii w Polsce”. Z bardzo konkretnych wypowiedzi okazało się, że zielone certyfikaty obecnie zawodzą jako instrument w systemie wsparcia polskich drobnych przedsiębiorców, którzy zainwestowali w OZE. Co więcej – z całej debaty wynika, że sytuacja chyba większości wspomnianych producentów jest o krok od bankructwa. Składa się na to właśnie ów przestarzały – jak ktoś w debacie ocenił – system zielonych certyfikatów.

W tym stanie rzeczy praktycznie nie wiele pomogły aukcje, których system gwarantuje wykup bardzo nielicznej grupie małych producentów energii elektrycznej z OZE. W systemie zielonych certyfikatów trudno o inny efekt – branża tych producentów produkuje obecnie wg danych Urzędu Regulacji Energii ponad 1500 MW. Nieoficjalnie eksperci oceniają, że to jest nadprodukcja i nie bardzo jest możliwe znaleźć nabywcę na taki znaczący wolumen energii elektrycznej. Certyfikatów jest zbyt dużo. A jednocześnie w debacie pojawiły się opinie, że “ten wytwarzany prąd powinno państwo wykupywać” od małych przedsiębiorców, gdyż inaczej zbankrutują. Dostali od państwa koncesję – więc państwo odpowiada. Takie zderzenie: etatyzm i realia.

W rzeczowych wypowiedziach ponad 20 uczestników ( z prawie setki obecnych) wybrzmiewał ton osobistej porażki – zamiast zysku rosnące obciążenia: spłatą kredytu, znacznie po zmianie ustawy zwiększonym podatku od nieruchomości, koszty operacyjne, koszty pracy, ubezpieczenia. Straty przynoszą małe farmy wiatrowe, małe elektrownie wodne ( czasem łączone z młynami wodnymi), rolnicze biogazownie. Razem nie do udźwignięcia bez pomocy publicznej, czyli znowu państwa.

Na gorąco wnioski padały różne. Konieczna naprawa systemu zielonych certyfikatów – i kontrwniosek: system jest przestarzały, był potrzebny tylko dla wstępnego rozwoju OZE. Lepiej zbadać jak funkcjonuje rynek regulowany, na którym zaistniały OZE. Wprowadzić pomoc publiczną dla drobnych wytwórców energii elektrycznej z OZE, czyli wykup nadpodaży zamiast aukcji i certyfikatów. Ten ostatni wniosek racjonalnie skomentowała przedstawicielka URE dyrektor Katarzyna Szwed – jego zastosowanie wymagałoby notyfikacji w Brukseli. Wykup zwiększyłby także cenę prądu dla końcowego odbiorcy, a nie można go dodatkowo obciążać.

Poseł Ireneusz Zyska, szef Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii tym razem podjął temat szczególnie ważny dla zagrożonego. a licznego środowiska ekonomicznego. Szczęśliwie – przy dużym rozgoryczeniu uczestników obyło się bez polityzacji problemów bardzo trudnych, a dla niektórych ministerstw mocno niezręcznych. Nie można w warunkach rynku regulowanego przy nadprodukcji automatycznie dopuścić do bankructw wielu tysięcy drobnych przedsiębiorców. W warunkach rynkowych ryzyko podejmowania jakiejkolwiek działalności gospodarczej jest oczywiste. Rynek regulowany chroni przed ryzykiem, a nie chroni przed nadmiernym optymizmem. I to jest kolejny problem z OZE: brak rynku i jego praw.

Było kilka głosów przedsiębiorców, którym się udało. Ktoś skutecznie zaoferował na rynku ładowanie telefonów, ktoś sprzedał prąd do lokalnej sieci dyspozytorskiej. To jakieś światełko w tunelu, a przecież zaczyna się działalność klastrów energetycznych i spółdzielni energetycznych. Tu ceny będą wyższe niż za zielone certyfikaty. Pomoc państwa ograniczy się – mam nadzieję – do przygotowania dobrego prawa.


Powiązane artykuły

Blackout w Pradze. Ludzie uwięzieni w windach, transport szwankuje

W czeskiej stolicy doszło do awarii podstacji w Chodovie, przez którą znaczna część miasta i okolicy została pozbawiona energii elektrycznej....

Zapłonęła Biedronka. Winna jest fotowoltaika

Trwa pożar sklepu Biedronka w Buku. W akcji gaśniczej uczestniczy około 30 zastępów straży pożarnej. Rzecznik PSP poinformował, że pożar...
Offshore na Morzu Bałtyckim. Fot. Polenergia

Inwestorzy wiatraków na Bałtyku zapraszają polskie firmy do projektu

Equinor i Polenergia organizują Dzień Dostawcy dla Bałtyk 1, projektu morskiej farmy wiatrowej w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego,...

Udostępnij:

Facebook X X X