Wójcik/Jakóbik: Na szczycie G20 ropa, sankcje, klimat i ostracyzm wobec Rosji

17 listopada 2014, 08:14 Energetyka

KOMENTARZ

Prezydent FR Władimir Putin.

Teresa Wójcik, Wojciech Jakóbik

Redakcja BiznesAlert.pl

Oświadczenie końcowe G20 ogłoszono bez udziału Putina, który opuścił szczyt w Brisbane przed jego zakończeniem. Przywódcy państw  Grupy G20 na zakończenie spotkania zgodzili się, co do trzech spraw. Konieczne jest ożywienie słabnącego globalnego wzrostu gospodarczego. Ostro oceniono zagrożenie narastającym konfliktem na Ukrainie, zawinionym przez Rosję. Za najpilniejsze uznano przeciwdziałanie ociepleniu klimatu. Mimo zapowiedzi nie poruszano zagadnienia bezpieczeństwa energetycznego na świecie.

Przedstawiciele dwudziestu najważniejszych przemysłowych państw świata zaplanowali (bez udziału Rosji) działania które powinny pobudzić słabnącą gospodarkę światową. Chcą zapewnić na najbliższe cztery lata wzrost globalnego PKB na poziomie 2 proc. To jest równoznaczne ze zwiększeniem wartości globalnej gospodarki o ponad 2 bln dol. i wykreowaniem milionów miejsc pracy. Według oświadczenia przyjętego na zakończenie szczytu będzie to możliwe szczególnie dzięki dodatkowym inwestycjom w rozbudowę infrastruktury i zniesieniu przeszkód w handlu światowym. Jednak oświadczenie nie wskazuje mechanizmów i źródeł finansowania. Oprócz tego państwa G20 przewidują wspólne zwalczanie przestępstw podatkowych oraz umacnianie globalnego sektora finansowego, aby nie dopuścić do ponownego kryzysu tego sektora. G20 przyjął plan, który m.in. nakłada na 30 największych instytucji finansowych świata obowiązek posiadania ogromnych rezerw kapitałowych. Postanowienia G20 w Brisbane kładą szczególny nacisk na wolny handel i jego rolę w pobudzaniu wzrostu gospodarczego . Za wzorcowy przykład uznano umowę zawartą między USA i Indiami przewidującą duże ułatwienia w handlu dwustronnym.

Dużą część spotkania zdominowała debata o roli Rosji w kryzysie ukraińskim. Prezydent USA Barack Obama oskarżył Kreml o inwazję na Ukrainę, a brytyjski premier David Cameron ostrzegł, że konflikt ukraiński może przejść w fazę przewlekłą na długie lata obciążając całą Europę. W konsekwencji – Cameron i kilku innych przedstawicieli państw zachodnich, wśród nich kanclerz RFN Angela Merkel – ostrzegło Rosję, że  jeśli nie wycofa wojsk z Ukrainy, Zachód zastosuje kolejne sankcje, bez względu na to, że są kosztowne także dla Unii Europejskiej. Obama wprawdzie uznał, że obecnie nie przewiduje zastosowania nowych sankcji, ale są one brane pod uwagę, podobnie jak międzynarodowa izolacja Rosji, ponieważ „nie można tolerować łamania przez Kreml podstawowych zasad międzynarodowych”.

W debacie na temat kryzysu ukraińskiego podkreślano, że sankcje wobec Rosji zmieniają międzynarodowy układ sił w sektorze ropy i bankowości. Tym bardziej, że spadek światowych cen ropy i spadek wartości rubla obciążają poważnie gospodarkę rosyjską i jej pozycję na globalnym rynku finansowym. Jednak nie może być bezkarny najazd na suwerenne państwo. W tym kontekście pojawiła się znacząca deklaracja Chin, które w ramach aspiracji o członkostwo w Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) zapowiedziały, że pomimo pozostawania poza organizacją, tak jak jej kraje członkowskie, będą odtąd publikować dane na temat własnych rezerw strategicznych ropy naftowej i w ten sposób przyczynią się do stabilizacji rynku tego surowca. Mają także koordynować politykę zwalniania zapasów z krajami MAE. Chiny są największym konsumentem ropy naftowej na świecie. Deklaracja potwierdza aspiracje Państwa Środka do zajęcia ważnej roli w systemie międzynarodowym, także w sektorze energetycznym.

Obserwatorzy podkreślali izolację Rosji na spotkaniu w Brisbane. Putin wprawdzie rozmawiał z najważniejszymi politykami G20 – z prezydentem Obamą  oraz z kanclerz Merkel – ale ostro krytykowany przez zachodnich polityków opuścił  Brisbane przed ogłoszeniem końcowego oświadczenia i oficjalnym zakończeniem szczytu. Prezydent Rosji  nie znalazł widocznego poparcia przedstawicieli państw BRICS obecnych w Brisbane. Chiny poparły za to powołanie światowego funduszu finansującego inwestycje infrastrukturalne pod egidą Banku Światowego. To uderzenie w plany prezydenta Rosji Władimira Putina, który forsował powołanie podobnej instytucji w ramach BRICS. Nowy Bank Rozwoju powołany w tym roku nadal cierpi na brak kapitału i wsparcia politycznego BRICS. Dofinansowanie z tego funduszu miałoby wesprzeć zagrożone sankcjami projekty jak Siła Syberii czy South Stream. Powstanie analogicznej, prężnej instytucji pod parasolem Banku Światowego oznaczałoby przekreślenie nadziei Rosji na alternatywny system finansowania wielkich inwestycji infrastrukturalnych pozbawiony wpływu państw zachodnich. W Brisbane Chińczycy pokazali wyraźnie, ze chcą wchodzić w głębszą integrację z Zachodem a nie pomijać go na korzyść Rosji.

Na wyraźne życzenie Obamy jednym z wiodących tematów obrad G20 stał się problem  globalnej walki z ociepleniem klimatu. Temat ten nie był przewidziany przez australijskich gospodarzy spotkania. Pojawił się jednak z powodu deklaracji USA i Chin, które przedstawiły swoje ambicje odnośnie globalnego porozumienia klimtycznego. Prezydent Barack Obama zapowiedział redukcję emisji CO2 o 26-28 proc. do 2025 roku w porównaniu do poziomu z 2005 roku. Chińczycy zadeklarowali redukcję emisji w stosunku do jednostki PKB do 2020 roku na poziomie 40-45 procent. Końcowy komunikat wezwał do silnego i skutecznego działania na rzecz ochrony klimatu oraz przygotowania do przyjęcia nowego porozumienia w miejsce Protokołu z Kioto na konferencji klimatycznej ONZ w Paryżu w 2015 r. Obama wezwał wszystkie narody do przeciwdziałania ociepleniu klimatu i poinformował, że USA przeznaczają 3 mld dol. na Zielony Fundusz Klimatyczny. Japonia zobowiązała się przekazać1,5 mld. dol. na ten Fundusz.

Światowi przywódcy postanowili wspólnie podjąć walkę z wirusem Ebola, który uznano za kryzys humanitarny i zagrożenie bezpieczeństwa.

Szczyt G20 w Brisbane pokazuje, że społeczność międzynarodowa szuka mechanizmów stabilizacji światowej gospodarki, które pomogą wyjść jej z dołka powstałego podczas kryzysu ekonomicznego rozpoczętego w 2008 roku. Istotna jest partycypacja Chin, których zaangażowanie w struktury ponadnarodowe i deklaracje odnośnie globalnych inicjatyw stoi w wyraźnym kontraście do postawy Rosji, której prezydent stał się ofiarą ostracyzmu ze strony państw G20. Decyzje Chińczyków odnośnie współpracy z MAE oraz Światowym Bankiem pokazują, że Czerwony Smok nie zamierza ryzykować swojego wizerunku w celu ratowania Wielkiego Niedźwiedzia. Groźba nowych sankcji sformułowana przez Zachód wobec Rosji może zdyscyplinować Władimira Putina, lub pokazać mu, że z jego wojennej ścieżki nie ma odwrotu. Tylko zdeterminowana postawa przywódców zachodnich ocali świat przed nową wojną, która zniweczyłaby wysiłki na rzecz odnowy gospodarczej.