Wywiad Korei Południowej (NIS) poinformował we wtorek, że od połowy stycznia na linii frontu w obwodzie kurskim na zachodzie Rosji nie ma żołnierzy z Korei Północnej. Niedawno o wycofaniu północnokoreańskich wojskowych z powodu dużych strat osobowych informowała ukraińska armia.
– Od połowy stycznia nie było żadnych oznak wskazujących na to, że północnokoreańskie wojska rozmieszczone w rosyjskim obwodzie kurskim angażują się w działania frontowe – przekazała NIS.
– Jednym z powodów może być duża liczba ofiar, ale wciąż obserwujemy (sytuację), aby ustalić szczegóły – napisano w oświadczeniu.
Pod koniec stycznia rzecznik Operacji Specjalnych Ukrainy, płk. Ołeksandr Kindratenko poinformował, że od około trzech tygodni nie zaobserwowano obecności wojsk Korei Północnej i prawdopodobnie zostały zmuszone do wycofania się na skutek dotkliwych strat.
Jego wypowiedź była pierwszym, oficjalnym potwierdzeniem sugestii amerykańskiego dziennika New York Times. Źródła gazety nie wykluczyły jednak, że żołnierze z Korei Płn. wrócą na linię frontu po tym, jak przejdą dodatkowe szkolenie lub gdy Rosjanie opracują nowe sposoby rozmieszczenia ich, by uniknąć dużych strat.
Wojska ukraińskie wkroczyły do obwodu kurskiego 6 sierpnia 2024 roku. Tłumaczono wówczas, że jednym z celów tej ofensywy było zmuszenie Rosji do przerzucenia części sił stacjonujących w Donbasie, na wschodzie Ukrainy.
Według władz w Seulu przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un wysłał ponad 10 tysięcy żołnierzy jako mięso armatnie w zamian za rosyjską pomoc techniczną dla objętych surowymi sankcjami programów zbrojeniowych i satelitarnych Pjongjangu.
Biznes Alert / PAP
Generał Roman Polko dla Biznes Alert: Wojna na Ukrainie nie skończy się szybko