Na temat możliwych scenariuszy rozwoju polskiej energetyki po październikowym szczycie klimatycznym pisze „Rzeczpospolita”.
Dziennik zapytał miedzy innymi resort gospodarki, jak ustalenia ostanie szczytu klimatycznego wpłyną na kształt polityki energetycznej Polski na kolejne lata. Ministerstwo podtrzymało, że dominującym paliwem pozostanie węgiel, ale jego udział w miksie energetycznym będzie malał, a postęp technologiczny będzie sprawiał, że rosnąć będzie rola odnawialnych źródeł energii. Jednocześnie jak czytamy w „Rz” MG podtrzymuje termin uruchomienia pierwszej elektrowni jądrowej w naszym kraju najpóźniej na 2025 rok i nie prognozuje istotnej roli gazu w przyszłej strukturze paliw stosowanych w energetyce. Gaz ma być według resortu stosowany głównie w ciepłownictwie i w źródłach rezerwowych dla OZE.
Oceniając „Rzeczpospolitej” konsekwencję ustaleń szczytu klimatycznego dla Polskiej Grupy Energetycznej jej prezes Marek Woszczyk zwrócił uwagę, że darmowe uprawnienia pod 2020 roku mogą poprawić rentowność projektu rozbudowy elektrowni Opole. Zaznaczył on również, że derogacje oznaczają też pozytywny klimat dla planów budowy kompleksu wydobywczo – energetycznego Gubin-Brody.
Jednocześnie prezes Woszczyk podkreśla w dzienniku, że obowiązek kupowania przez wytwórców całości potrzebnych im uprawnień do emisji CO2 na rynku po 2030 roku sprawia, że konieczne jest inwestowanie w niskoemisyjne technologie – w szczególności w energetykę jądrową oraz OZE.
Podobnie ocenia sytuację Andrzej Sikora z Instytutu Studiów Energetycznych, który podkreśla w „Rz”, że zwiększone cele udziału energetyki odnawialnej na poziome UE wymuszą również w Polsce inwestycje w OZE. W jego ocenie zwiększy to również zapotrzebowanie na źródła rezerwowe oparte na gazie.
Natomiast Stanisław Poręba uważa, że powinniśmy budować bardziej elastyczne źródła węglowe, które będą mogły współpracować ze źródłami OZE.
Maciej Bukowski, prezes Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych (WISE) jest zdania, że Polska powinna dążyć do modelu energetyki brytyjskiej, co oznacza udział źródeł jądrowych oraz odnawialnych na poziomie po 30–35-proc., a uzupełnieniem dla nich miałyby być szczytowe źródła gazowe źródła energii lub małe dyspozycyjne bloki węglowe.
Źródło: Rzeczpospolita/CIRE.PL