icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Woźniak: Komisja naruszyła prawo na korzyść Gazpromu

Na konferencji prasowej spółki PGNiG jej prezes Piotr Woźniak przedstawił fakty na temat pozwu do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie decyzji Komisji Europejskiej o dopuszczenie Gazpromu do większej przepustowości gazociągu OPAL, będącego odnogą Nord Stream.

– Uznajemy, że zapowiada choć wciąż nieznana nam w treści decyzja Komisji Europejskiej godzi w nasze interesy i narusza przepisy obowiązujące w Unii Europejskiej dotyczące konkurencji na europejskim rynku gazu, traktatowe prawa dostępu stron trzecich, proporcjonalności, oraz umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina – wyliczył Woźniak. – Wykonaliśmy kolejne kroki.

– Ostatni działania Gazprom Export i OPAL GMBH nabrały przyspieszenia. Za pośrednictwem spółki córki: PGNiG Supply and Trading GMBH skierowaliśmy sprawę do Europejskiego Trybunału. W piśmie wskazywaliśmy brak przesłanek dla rozszerzania wyłączenia gazociągu OPAL spod zasady dostępu strony trzeciej – przypomina prezes PGNiG. – Na początku października skierowaliśmy podobne pismo w sprawie zakresu stosowania trzeciego pakietu energetycznego wobec Nord Stream 2, który będzie zasilał OPAL.

Woźniak poinformował, że koordynuje swoje działania z ukraińską spółką Naftogaz, która również protestuje przeciwko decyzji. 28 października Komisja Europejska ogłosiła komunikat o decyzji w sprawie zwolnienia OPAL spod zasady dostępu trzeciej strony. – Decyzja nie została do tej pory opublikowana. Było kilka komunikatów. 29 listopada zostaliśmy wezwani do ogłoszenia tej decyzji ale dowiedzieliśmy się, że trzeba jeszcze usunąć z niej elementy handlowe niewygodne dla Gazprom i Gazprom Export, co wzbudza nasze niezadowolenie – ocenił Woźniak.

– Decyzja KE spowodowała, że regulator niemiecki wydał swoją. Pierwsza była niejawna, a druga została opublikowana ściśle po decyzji Komisji. Ostatni nasz wniosek w sprawie wstrzymania tej decyzji pozwoliłby nam na właściwe przygotowanie do ochrony naszych interesów – ocenił. – Obecnie działamy w części w oparciu o znane informacje, a w części na domysłach odnośnie nieopublikowanej części decyzji.

– Intencję mamy jedną. Chcemy, aby ta decyzja była nie tylko wstrzymana, ale anulowana. Nie chcemy, aby ona weszła w życie – zakończył prezes PGNiG.

– Intencję mamy jedną. Chcemy, aby ta decyzja była nie tylko wstrzymana, ale anulowana. Nie chcemy, aby ona weszła w życie – zakończył prezes PGNiG. – Nic się nie zmieniło, aby decyzję o przyznaniu 50 procent przepustowości OPAL dla Gazpromu rewidować i przyznawać więcej. Nie jesteśmy w stanie ocenić zawartości decyzji Komisji. To fakt absolutnie bez precedensu, jako firma i zawodowcy jesteśmy przywiązani do zasad trzeciego pakietu energetycznego. Nie widzimy powodu, aby gazociąg OPAL był traktowany inaczej.

– Nie mieliśmy szansy tego ocenić, natomiast gołym okiem widoczna jest różnica w traktowaniu gazociągów w Europie i OPAL. Dodam, że na przełomie października i listopada dostaliśmy pismo od czeskiego operatora Net4Gas, który zwracał się w sprawie Stork 1 łączącego Polskę i Czechy, aby zaniechać budowy rewersu, co oznacza naszym zdaniem, że OPAL jest w całości przeznaczony do zasilania Europy Wschodniej łącznie z Austrią i Polski. Jest podważana zasadność budowy jakichkolwiek interkonektorów – powiedział redaktorowi BiznesAlert.pl gospodarz konferencji.

Prezes PGNiG odmówił komentarza na temat tego, dlaczego pozew składa spółka-córka, ani czy pozew razem z nią złoży polski rząd.  – Już w styczniu Gazprom będzie mógł wykorzystywać większą przepustowość OPAL. Poprosiliśmy o wstrzymanie decyzji do czasu rozstrzygnięcia przed Trybunałem.

– Brak rozmów KE-Ukraina-Rosja o dostawach zimą to dziwna sprawa. Nie wiadomo czy kontrakty zostaną wykonane – ostrzegł Woźniak.

Jakóbik: Paragraf Gazpromu. PGNiG idzie do sądu z Komisją

 

Na konferencji prasowej spółki PGNiG jej prezes Piotr Woźniak przedstawił fakty na temat pozwu do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie decyzji Komisji Europejskiej o dopuszczenie Gazpromu do większej przepustowości gazociągu OPAL, będącego odnogą Nord Stream.

– Uznajemy, że zapowiada choć wciąż nieznana nam w treści decyzja Komisji Europejskiej godzi w nasze interesy i narusza przepisy obowiązujące w Unii Europejskiej dotyczące konkurencji na europejskim rynku gazu, traktatowe prawa dostępu stron trzecich, proporcjonalności, oraz umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina – wyliczył Woźniak. – Wykonaliśmy kolejne kroki.

– Ostatni działania Gazprom Export i OPAL GMBH nabrały przyspieszenia. Za pośrednictwem spółki córki: PGNiG Supply and Trading GMBH skierowaliśmy sprawę do Europejskiego Trybunału. W piśmie wskazywaliśmy brak przesłanek dla rozszerzania wyłączenia gazociągu OPAL spod zasady dostępu strony trzeciej – przypomina prezes PGNiG. – Na początku października skierowaliśmy podobne pismo w sprawie zakresu stosowania trzeciego pakietu energetycznego wobec Nord Stream 2, który będzie zasilał OPAL.

Woźniak poinformował, że koordynuje swoje działania z ukraińską spółką Naftogaz, która również protestuje przeciwko decyzji. 28 października Komisja Europejska ogłosiła komunikat o decyzji w sprawie zwolnienia OPAL spod zasady dostępu trzeciej strony. – Decyzja nie została do tej pory opublikowana. Było kilka komunikatów. 29 listopada zostaliśmy wezwani do ogłoszenia tej decyzji ale dowiedzieliśmy się, że trzeba jeszcze usunąć z niej elementy handlowe niewygodne dla Gazprom i Gazprom Export, co wzbudza nasze niezadowolenie – ocenił Woźniak.

– Decyzja KE spowodowała, że regulator niemiecki wydał swoją. Pierwsza była niejawna, a druga została opublikowana ściśle po decyzji Komisji. Ostatni nasz wniosek w sprawie wstrzymania tej decyzji pozwoliłby nam na właściwe przygotowanie do ochrony naszych interesów – ocenił. – Obecnie działamy w części w oparciu o znane informacje, a w części na domysłach odnośnie nieopublikowanej części decyzji.

– Intencję mamy jedną. Chcemy, aby ta decyzja była nie tylko wstrzymana, ale anulowana. Nie chcemy, aby ona weszła w życie – zakończył prezes PGNiG.

– Intencję mamy jedną. Chcemy, aby ta decyzja była nie tylko wstrzymana, ale anulowana. Nie chcemy, aby ona weszła w życie – zakończył prezes PGNiG. – Nic się nie zmieniło, aby decyzję o przyznaniu 50 procent przepustowości OPAL dla Gazpromu rewidować i przyznawać więcej. Nie jesteśmy w stanie ocenić zawartości decyzji Komisji. To fakt absolutnie bez precedensu, jako firma i zawodowcy jesteśmy przywiązani do zasad trzeciego pakietu energetycznego. Nie widzimy powodu, aby gazociąg OPAL był traktowany inaczej.

– Nie mieliśmy szansy tego ocenić, natomiast gołym okiem widoczna jest różnica w traktowaniu gazociągów w Europie i OPAL. Dodam, że na przełomie października i listopada dostaliśmy pismo od czeskiego operatora Net4Gas, który zwracał się w sprawie Stork 1 łączącego Polskę i Czechy, aby zaniechać budowy rewersu, co oznacza naszym zdaniem, że OPAL jest w całości przeznaczony do zasilania Europy Wschodniej łącznie z Austrią i Polski. Jest podważana zasadność budowy jakichkolwiek interkonektorów – powiedział redaktorowi BiznesAlert.pl gospodarz konferencji.

Prezes PGNiG odmówił komentarza na temat tego, dlaczego pozew składa spółka-córka, ani czy pozew razem z nią złoży polski rząd.  – Już w styczniu Gazprom będzie mógł wykorzystywać większą przepustowość OPAL. Poprosiliśmy o wstrzymanie decyzji do czasu rozstrzygnięcia przed Trybunałem.

– Brak rozmów KE-Ukraina-Rosja o dostawach zimą to dziwna sprawa. Nie wiadomo czy kontrakty zostaną wykonane – ostrzegł Woźniak.

Jakóbik: Paragraf Gazpromu. PGNiG idzie do sądu z Komisją

 

Najnowsze artykuły