Prezes PGNiG Piotr Woźniak wziął udział w programie „Prosto z Parkietu”, wyświetlanego przez Parkiet.tv. Wypowiedział się na bieżące tematy związane z działalnością PGNiG na europejskim rynku gazu.
Śledztwo antymonopolowe
Woźniak zapytany został o zeszłotygodniowe oświadczenie Komisji Europejskiej, która zakończyła śledztwo antymonopolowe wobec Gazpromu, nie wyciągając wobec spółki rzeczywistych konsekwencji – Jesteśmy rozczarowani orzeczeniem Komisji Europejskiej. Nam zależy na walce z monopolem w imporcie gazu, ponieważ uderza to w naszą firmę i w naszych klientów, ponosimy ogromne koszty. Znaczenie Nord Stream 2 jest nie tylko rynkowe, ale też polityczne, bo gazociąg ten zastąpi tranzyt rosyjskiego gazu do Europy przez Ukrainę – zaczął Woźniak.
Trybunał w Sztokholmie
Odniósł się też do arbitrażu między PGNiG a Gazpromem: – Jesteśmy pewni swoich argumentów. Martwimy się raczej o wykonalność decyzji arbitrażu – Gazprom nie honoruje orzeczeń sądów, na przykład w sporze z ukraińskim Naftogazem. Nie kompromituje to samego arbitrażu, tylko stronę rosyjską. Pokazuje to złą wolę, a to jest groźne – mówił prezes PGNiG.
Baltic Pipe
W ciągu ostatnich dwóch lat rynek gazu ziemnego w Polsce wzrósł o 1,6 mld m sześc. zwrócił uwagę w programie „Parkietu” prezes Woźniak podkreślając, że tempo wzrostu w dużej mierze wynika ze wzrostu zużycia w elektroenergetyce.
– Producenci energii uwierzyli, że mogą mieć gaz bez ryzyka przerwania dostaw. W efekcie powstają nowe bloki gazowe i nikt w Europie nie notuje takich zwyżek na rynku gazu jak Polska – powiedział prezes PGNiG.
Jednocześnie szef gazowej spółki zapewnił, że po 2022 roku, kiedy to wygasa kontrakt z Gazpromem, PGNiG będzie przygotowany do zabezpieczenia dostawy gazu na Polski rynek. Jak podkreślił będzie to możliwe dzięki gazociągowi Baltic Pipe, który połączy nas ze złożami na Morzu Północnym. Prezes Woźniak zaznaczył przy tym, że celem PGNiG jest by gaz z tego kierunku w jak największej części pochodził z własnych złóż spółki. – Jesteśmy bardzo konserwatywni, jeśli chodzi o zawieranie kontraktów, więc rozmowy idą powoli, ale według naszego scenariusza. Na zawarcie kontraktów handlowych mamy dość czasu, dlatego budujemy ten portfel z wyjątkową starannością – powiedział prezes PGNiG Parkietowi odnosząc się do kwestii zapewnienia dostaw gazu do Polski z kierunku Morza Północnego.
Szef PGNiG przyznał jednocześnie, że w jego ocenie tempo ekspansji zagranicznej w obszarze poszukiwań i wydobycia ropy i gazu nie spełnia jego oczekiwań, bo proces ten przebiega wolniej niż oczekiwał.
-W zeszłym roku nie udało nam się dokonać żadnej akwizycji złoża, mam nadzieję, że w tym roku nam się to uda -powiedział prezes w programie „Parkietu”. – Koncentruje się na aktywach produkcyjnych, takich, które będą uruchomione od 2020 r., a najpóźniej od 2022 r. Po to, by gazociąg Baltic Pipe wypełnić norweskim gazem w jak największym stopniu – dodał.
– Liczymy, że Baltic Pipe zostanie ukończony w 2022 roku. Jesteśmy przygotowani pod względem handlowym i organizacyjnym. Gaz-System i Energinet.dk z pewnością są w stanie zrealizować ten projekt. Gazociąg ten będzie transportował gaz pochodzący z naszych własnych źródeł. Na Morzu Północnym działa wiele podmiotów, z którymi jesteśmy gotowi współpracować, ale podchodzimy do tego bardzo ostrożnie. Nie mamy planu B, jesteśmy pewni, że inwestycja ta się powiedzie – mówił Piotr Woźniak zapytany o polskie plany na przyszłość dostaw gazu do kraju.
Terminal LNG i odkrycia w Polsce
– Kochamy nasz terminal LNG, który przynosi nam niezłe zyski. Jego działalność przebiega zgodnie z przewidywaniami, a nawet powyżej nich. Jako PGNiG niedługo będziemy mogli nazwać się globalnym graczem na rynku LNG – powiedział Woźniak.
– Oprócz jednego wyjątku, nie spodziewamy się nowych, dużych odkryć złóż gazu w Polsce. W ciągu dwóch miesięcy spodziewamy się wyników interpretacji geologicznej. Wiążemy z tym duże nadzieje. Pracujemy też nad rewitalizacją niektórych złóż, jak w Przemyślu.
BiznesAlert.pl/Parkiet/CIRE.PL
AKTUALIZACJA: 29.05.2018 r., godz. 10:04