Wysadzenie tamy na Zaporożu zagraża tamtejszemu atomowi i służy propagandzie Rosji

7 czerwca 2023, 06:00 Alert

Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Jose Guterres ostrzegł, że wysadzenie tamy w Nowej Kachowce zagraża Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Polacy ostrzegają, że to zdarzenie posłuży do dalszych działań propagandowych Rosji przeciwko Zachodowi.

Nowa Kachowka. Fot. Energoatom.
Nowa Kachowka. Fot. Energoatom.

– Widzieliśmy wszyscy nagrania kolosalnej, humanitarnej, ekonomicznej i środowiskowej katastrofy w regionie chersońskim – powiedział szef ONZ o wysadzeniu tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce w nocy z 5 na 6 czerwca. Fala powodziowa pozbawiła około 16 tysięcy ludzi domów, zniszczyła plony i przyrodę w okolicy zalania.

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel uznał, że Unia Europejska „jest zszokowana bezprecedensowym atakiem na tamę” i zapewni, aby „Rosja i jej marionetki” zostały pociągnięte do odpowiedzialności. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i kanclerz Niemiec Olaf Scholz uznali winę Rosji. Ukraińcy przedstawili dane mające świadczyć o odpowiedzialności 205. Brygady Strzelców Zmotoryzowanych z Rosji. Rosjanie twierdzą, że to skutek ataku rakietowego Ukrainy. USA oraz ONZ uznały, że na tym etapie nie są w stanie rozstrzygnąć winy.

Okupant rosyjski oraz jego firma Rosatom, a także ukraiński Energoatom, którego kadry przebywają w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej uspokajają, że obecnie nie ma zagrożenia niedoborem wody do odprowadzenia ciepła z reaktorów. Pochodziła ona z Rezerwuaru Kachowskiego spiętrzonego wysadzoną tamą. Samozwańczy dyrektor Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej z Rosatomu Jurij Czerniczuk powiedział mediom rosyjskim, że obiekt ma kilka źródeł wody do chłodzenia poza Rezerwuarem Kachowskim. Potwierdza to ukraiński Energoatom komunikujący, że elektrownia „ma listę środków do podjęcia w razie spadku poziomu wody w Rezerwuarze Kachowskim, a jej personel posiada odpowiednie instrukcje”.

Jednakże groźba problemów z atomem na Zaporożu była już w przeszłości wykorzystywana propagandowo przez Rosjan, przed czym ostrzegają Polacy. Media rosyjskie spekulowały w przeszłości wielokrotnie na temat pojawienia się chmury radioaktywnej z Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, która miała nadciągać nad Polskę, wbrew danym oficjalnych instytucji jak Państwowa Agencja Atomistyki.

– Bez zaskoczenia. Rosyjski system propagandy, w tym zwłaszcza jej strategiczny poziom (np. rzecznik Kremla D. Pieskow) i kontrolowane przez kremlowski reżim media, zrzucają winę za zniszczenie tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce na stronę ukraińską – pisze pełnomocnik rządu RP ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn.

– Odwracanie pojęć, zakłamywanie własnego sprawstwa zniszczeń, rozmywanie odpowiedzialności za zbrodnie i działania wymierzone w cywilów – to typowa taktyka stosowana przez rosyjski system dezinformacji. Rosja od początku inwazji przeciwko Ukrainie stara się uniknąć wizerunku agresora – ocenia Żaryn. – Wysadzenie tamy oraz możliwe skutki (powodzie, kryzys humanitarny, zagrożenie epidemiologiczne) będą wykorzystywane przez rosyjskie służby do dalszych operacji propagandowych przeciwko Ukrainie i Zachodowi.

Kommiersant / Reuters / Twitter / Wojciech Jakóbik

Zaniewicz: Nie ma katastrofy nuklearnej po wysadzeniu tamy w Zaporożu, ale jest inna