icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

WN: Spór między URE a resortem energii szkodzi przedsiębiorcom

Jeśli odnawialne źródła mają się rozwijać, to potrzebują dostępu do finansowania. Banki nie będą zaś kredytować inwestycji bez przejrzystego i pewnego systemu prawnego, o który muszą zadbać urzędnicy – pisze Christian Schnell na portalu WysokieNapiecie.pl.

Podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii 21 marca 2018 r. Maciej Bando,Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, ocenił krytycznie projekt nowelizacji ustawy o OZE, która jest obecnie na ostatniej prostej przed rozpoczęciem prac w Sejmie. Przedstawiciele organizacji branżowych np. wiatrowych, biogazowych czy słonecznych, generalnie poparli projekt Ministerstwa Energii. Oczywiście mieli swoje wątpliwości, czy aby na pewno nowelizacja zagwarantuje odpowiednio stabilną ramę regulacyjną do stymulowania inwestycji w nową moc odnawialnych źródeł energii. Nie zmienia to jednak obrazu kierunkowej akceptacji dla działań ministerstwa.

Prezes URE ocenił, że „ustawa jest kolejnym przykładem budowania chaosu, w czym pion energii odnawialnej w Ministerstwie Energii w ostatnim czasie się specjalizuje, czego przykładem są chociażby aukcje czy kwestie ustawy odległościowej”. Ponadto stwierdził, „że ustawa w tym brzmieniu jest niewykonalna”.

Spór pomiędzy Ministerstwem Energii a Prezesem URE, który był znany przynajmniej od czasu medialnych doniesień nt. prac nad ustawą o Komisji Nadzoru Rynku Energii nie wygasa.  W piśmie z dnia 22 marca Prezes URE zarzuca Ministerstwu Energii „braku woli skorzystania z wiedzy ekspertów Urzędu, w tym z doświadczeń związanych z organizacją dotychczasowych aukcji i stanowi wyraz wysoce nieprofesjonalnego podejścia do procesu stworzenia prawa, które nie mieści się w kanonie przyzwoitej legislacji.”

Teraz trudno mieć co do jego istnienia jakiekolwiek wątpliwości, gdyż strony nie szczędzą sobie gorzkich słów. Fakt ten jest szczególnie niepokojący w kontekście prawdopodobnego niewypełnienia celu OZE w zakresie energii elektrycznej na rok 2020. Już dziś wiadomo, że podobnie jak w wielu innych krajach członkowskich UE, cele OZE głównie dla sektora transportu są dla Polski nieosiągalne.

Chaos w OZE?

Nowelizacja ustawy o OZE, która została opublikowana pod koniec czerwca 2017 r. i była przedmiotem obszernych konsultacji publicznych, uzyskała w grudniu 2017 r. akceptację Komisji Europejskiej. Tuż po rynku mocy, notyfikacja ta jest następnym przykładem potwierdzającym, że Ministerstwo Energii potrafi porozumieć się w sprawie systemów wsparcia z niełatwym partnerem, jakim jest Dyrekcja Generalna ds. Konkurencji. Wiele innych rządów ma z tym poważne trudności. Obiektywnie patrząc, wydaje się, że Ministerstwo Energii jest zdolne do osiągnięcia praktycznych kompromisów na arenie międzynarodowej. Niewątpliwie informacja o pracach nad projektem ustawy o Komisji Nadzoru Rynku Energii była zbędną inicjatywą zaczepną.

Jaka jest rola prezesa URE i dlaczego banki boją się opóźnień? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Jeśli odnawialne źródła mają się rozwijać, to potrzebują dostępu do finansowania. Banki nie będą zaś kredytować inwestycji bez przejrzystego i pewnego systemu prawnego, o który muszą zadbać urzędnicy – pisze Christian Schnell na portalu WysokieNapiecie.pl.

Podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii 21 marca 2018 r. Maciej Bando,Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, ocenił krytycznie projekt nowelizacji ustawy o OZE, która jest obecnie na ostatniej prostej przed rozpoczęciem prac w Sejmie. Przedstawiciele organizacji branżowych np. wiatrowych, biogazowych czy słonecznych, generalnie poparli projekt Ministerstwa Energii. Oczywiście mieli swoje wątpliwości, czy aby na pewno nowelizacja zagwarantuje odpowiednio stabilną ramę regulacyjną do stymulowania inwestycji w nową moc odnawialnych źródeł energii. Nie zmienia to jednak obrazu kierunkowej akceptacji dla działań ministerstwa.

Prezes URE ocenił, że „ustawa jest kolejnym przykładem budowania chaosu, w czym pion energii odnawialnej w Ministerstwie Energii w ostatnim czasie się specjalizuje, czego przykładem są chociażby aukcje czy kwestie ustawy odległościowej”. Ponadto stwierdził, „że ustawa w tym brzmieniu jest niewykonalna”.

Spór pomiędzy Ministerstwem Energii a Prezesem URE, który był znany przynajmniej od czasu medialnych doniesień nt. prac nad ustawą o Komisji Nadzoru Rynku Energii nie wygasa.  W piśmie z dnia 22 marca Prezes URE zarzuca Ministerstwu Energii „braku woli skorzystania z wiedzy ekspertów Urzędu, w tym z doświadczeń związanych z organizacją dotychczasowych aukcji i stanowi wyraz wysoce nieprofesjonalnego podejścia do procesu stworzenia prawa, które nie mieści się w kanonie przyzwoitej legislacji.”

Teraz trudno mieć co do jego istnienia jakiekolwiek wątpliwości, gdyż strony nie szczędzą sobie gorzkich słów. Fakt ten jest szczególnie niepokojący w kontekście prawdopodobnego niewypełnienia celu OZE w zakresie energii elektrycznej na rok 2020. Już dziś wiadomo, że podobnie jak w wielu innych krajach członkowskich UE, cele OZE głównie dla sektora transportu są dla Polski nieosiągalne.

Chaos w OZE?

Nowelizacja ustawy o OZE, która została opublikowana pod koniec czerwca 2017 r. i była przedmiotem obszernych konsultacji publicznych, uzyskała w grudniu 2017 r. akceptację Komisji Europejskiej. Tuż po rynku mocy, notyfikacja ta jest następnym przykładem potwierdzającym, że Ministerstwo Energii potrafi porozumieć się w sprawie systemów wsparcia z niełatwym partnerem, jakim jest Dyrekcja Generalna ds. Konkurencji. Wiele innych rządów ma z tym poważne trudności. Obiektywnie patrząc, wydaje się, że Ministerstwo Energii jest zdolne do osiągnięcia praktycznych kompromisów na arenie międzynarodowej. Niewątpliwie informacja o pracach nad projektem ustawy o Komisji Nadzoru Rynku Energii była zbędną inicjatywą zaczepną.

Jaka jest rola prezesa URE i dlaczego banki boją się opóźnień? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Najnowsze artykuły