Najważniejsze informacje dla biznesu

Zabłąkana kotwica i słaby refleks, czyli jak doszło do kolejnego wycieku ropy w Kalifornii

Wyciek z ropociągu około pięć mil morskich od wybrzeża miasta Huntington Beach w Kalifornii na południe od Los Angeles uwolnił 3000 baryłek ropy naftowej z instalacji Amplify Energy. Został prawdopodobnie spowodowany przez kotwicę wbitą w rurę łączącą platformę naftową Elly z lądem.

Ucieczka ropy została zatamowana, ale surowiec wylewa się na brzeg doprowadzając do katastrofy ekologicznej oraz spowalniając transport morski w okolicy. Część statków docierających do portu w Los Angeles musi przejść procedurę oczyszczania.

Władze lokalne przyznają, że wyciek spowodował szkody środowiskowe. Amplify Energy deklaruje pełną współpracę w celu usunięcia szkód. Trwa postępowanie prokuratury w celu zbadania możliwości postawienia zarzutów. Gubernator Kalifornii ogłosił stan wyjątkowy w celu skuteczniejszej walki z wyciekiem.

Według dotychczasowych ustaleń powodem wycieku mogła być kotwica statku, która zahaczyła o ropociąg podmorski i rozdarła go, przesuwając jego fragment o około 30 metrów po dnie morskim. Jednakże prokuratorzy federalni ustalili także, że właściciel tej infrastruktury mógł nie zareagować wystarczająco szybko po sygnale alarmowym informującym o zdarzeniu.

Pierwsze nieoficjalne informacje o pojawieniu się ropy na wodach w pobliżu Huntington Beach pojawiły się jeszcze w piątek, 30 września. Alarm zadziałał w pokoju kontrolnym Amplify Energy o godzinie 2.30 w nocy pierwszego października, ale firma ta zdecydowała o zatrzymaniu pracy ropociągu dopiero o 6.01 tego dnia. Następnie dopiero po trzech godzinach poinformowała Straż Przybrzeżną USA, spowalniając odpowiedź na zdarzenie. Amplify przekonuje, że zdała sobie sprawę z wycieku dopiero o 8.09 rano pierwszego października, kiedy pojawiły się pierwsze plamy ropy na wodzie.

To nie pierwszy wyciek u wybrzeży Kalifornii. Poprzedni wydarzył się u brzegów Santa Barbara w 1969 roku. Największe zdarzenie tego typu w historii USA to wyciek z platformy Deepwater Horizon z 2010 roku w Zatoce Meksykańskiej.

Fox Business/Wojciech Jakóbik

Wyciek z ropociągu około pięć mil morskich od wybrzeża miasta Huntington Beach w Kalifornii na południe od Los Angeles uwolnił 3000 baryłek ropy naftowej z instalacji Amplify Energy. Został prawdopodobnie spowodowany przez kotwicę wbitą w rurę łączącą platformę naftową Elly z lądem.

Ucieczka ropy została zatamowana, ale surowiec wylewa się na brzeg doprowadzając do katastrofy ekologicznej oraz spowalniając transport morski w okolicy. Część statków docierających do portu w Los Angeles musi przejść procedurę oczyszczania.

Władze lokalne przyznają, że wyciek spowodował szkody środowiskowe. Amplify Energy deklaruje pełną współpracę w celu usunięcia szkód. Trwa postępowanie prokuratury w celu zbadania możliwości postawienia zarzutów. Gubernator Kalifornii ogłosił stan wyjątkowy w celu skuteczniejszej walki z wyciekiem.

Według dotychczasowych ustaleń powodem wycieku mogła być kotwica statku, która zahaczyła o ropociąg podmorski i rozdarła go, przesuwając jego fragment o około 30 metrów po dnie morskim. Jednakże prokuratorzy federalni ustalili także, że właściciel tej infrastruktury mógł nie zareagować wystarczająco szybko po sygnale alarmowym informującym o zdarzeniu.

Pierwsze nieoficjalne informacje o pojawieniu się ropy na wodach w pobliżu Huntington Beach pojawiły się jeszcze w piątek, 30 września. Alarm zadziałał w pokoju kontrolnym Amplify Energy o godzinie 2.30 w nocy pierwszego października, ale firma ta zdecydowała o zatrzymaniu pracy ropociągu dopiero o 6.01 tego dnia. Następnie dopiero po trzech godzinach poinformowała Straż Przybrzeżną USA, spowalniając odpowiedź na zdarzenie. Amplify przekonuje, że zdała sobie sprawę z wycieku dopiero o 8.09 rano pierwszego października, kiedy pojawiły się pierwsze plamy ropy na wodzie.

To nie pierwszy wyciek u wybrzeży Kalifornii. Poprzedni wydarzył się u brzegów Santa Barbara w 1969 roku. Największe zdarzenie tego typu w historii USA to wyciek z platformy Deepwater Horizon z 2010 roku w Zatoce Meksykańskiej.

Fox Business/Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły