PISM: Gdy Rosja będzie szaleć na Morzu Czarnym, świat może się jej sprzeciwić

17 sierpnia 2023, 07:20 Bezpieczeństwo

– Wycofanie się Rosji z umowy zbożowej grozi ponowną destabilizacją światowego rynku żywności. Stanowi jednak przejaw większego problemu, jakim jest trwająca od półtora roku rosyjska blokada Morza Czarnego pozwalająca stopniowo osłabiać Ukrainę i podnosić koszty udzielania jej pomocy przez zagranicznych partnerów. Społeczność międzynarodowa nie powinna dążyć do reaktywacji umowy zbożowej, która dawała Rosji faktyczne prawo kontroli ukraińskiego eksportu. Celem Zachodu powinno być natomiast przełamanie rosyjskiej blokady i skuteczne zabezpieczenie morskiego szlaku handlowego prowadzącego przez Morze Czarne do ukraińskich portów – piszą Daniel Szeligowski i Marcin Andrzej Piotrowski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).

Źródło: Freepik
Źródło: Freepik

17 lipca 2023 roku Rosja poinformowała o wycofaniu się z Czarnomorskiej Inicjatywy Zbożowej, zawartej w lipcu 2022 roku w celu odblokowania eksportu zboża z ukraińskich portów czarnomorskich. Zagroziła jednocześnie, że wszystkie statki handlowe płynące po wodach Morza Czarnego w kierunku portów ukraińskich zostaną przez nią, wbrew międzynarodowemu prawu konfliktów zbrojnych na morzu, uznane za cele wojskowe. Rosyjskie siły dokonały następnie zmasowanych ataków rakietowych na ukraińską infrastrukturę portową, niszcząc zgromadzone w portach zapasy zboża. W odpowiedzi na tę decyzję Ukraina zadeklarowała, że jest gotowa kontynuować eksport zboża nawet bez dalszego udziału Rosji w umowie. Mimo rosyjskich gróźb kilka mniejszych statków handlowych wpłynęło na Morze Czarne i zawinęło do ukraińskich portów u ujścia Dunaju, nie napotykając przeszkód. Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii ostrzegli jednak, że Rosja przygotowuje się do ataków na statki handlowe. Międzynarodowe firmy ubezpieczeniowe zawiesiły również wydawanie polis dla statków zmierzających do ukraińskich portów.

Intencje rosyjskiej blokady Morza Czarnego

Jeszcze w połowie lutego 2022 roku, w przeddzień inwazji na Ukrainę, Rosja pod pozorem ćwiczeń wojskowych znacząco ograniczyła możliwość żeglugi w północno-zachodniej części Morza Czarnego, wprowadzając faktyczną blokadę morską Ukrainy. Wkrótce po rozpoczęciu inwazji Rosja całkowicie zamknęła tę część akwenu, deklarując, że wszelkie znajdujące się tam statki, w tym cywilne, zostaną uznane przez nią za zagrożenie terrorystyczne. Trwająca od tamtej pory blokada Morza Czarnego, w szczególności morskiego szlaku handlowego prowadzącego do ukraińskich portów na jego północnym wybrzeżu, ma z rosyjskiego punktu widzenia strategiczne znaczenie, pozbawiając Ukrainę zdolności do dalszej obrony. Uniemożliwia jej pozyskiwanie uzbrojenia i surowców energetycznych drogą morską, zmuszając do korzystania jedynie ze szlaków lądowych. Uderza ponadto bezpośrednio w fundamenty ukraińskiej gospodarki, która jest uzależniona od dostępu do portów czarnomorskich – przed wojną aż 2/3 jej eksportu (o wartości ponad 45 mld dol.) odbywało się właśnie drogą morską.

Dzięki blokadzie Morza Czarnego Rosja zyskała również dodatkowe instrumenty umożliwiające jej czerpanie politycznych i finansowych korzyści. Pozbawienie Ukrainy, jednego z najważniejszych na świecie producentów zbóż, możliwości korzystania z morskiego szlaku handlowego pociągnęło za sobą ryzyko kryzysu żywnościowego. Rosja starała się tę groźbę oportunistycznie wykorzystać do wymuszenia na UE i USA – pod przykrywką umowy zbożowej – odstępstw od sankcji nałożonych na własny sektor rolniczy i bankowy oraz do umocnienia swoich wpływów w państwach Globalnego Południa. Postanowienia umowy zakładające udział Rosji w nadzorze nad statkami handlowymi płynącymi do lub z ukraińskich portów przyznawały jej faktyczne prawo kontroli zarówno samego szlaku, jak i tranzytu przez cieśniny tureckie, a jednocześnie – możliwość sabotowania porozumienia poprzez opóźnianie inspekcji. Tym samym umowa zbożowa, poza objętym nią eksportem produktów rolnych, w praktyce pod auspicjami ONZ sankcjonowała nałożone przez Rosję morskie embargo na Ukrainę, zezwalając jej na jednostronną blokadę międzynarodowego szlaku morskiego.

Wycofanie się Rosji z umowy zbożowej i zapowiedź ponownego ustanowienia pełnej blokady morskiej Ukrainy są próbą politycznego i gospodarczego szantażu społeczności międzynarodowej wspierającej Ukrainę w obliczu inwazji. Z jednej strony jego celem jest dodatkowa presja na UE i USA w sprawie liberalizacji reżimu sankcyjnego, przede wszystkim wobec rosyjskiego sektora bankowego. Z drugiej strony jest on obliczony na destabilizację światowego rynku żywności, która w połączeniu z rosnącym eksportem rosyjskich produktów rolnych – sprzedaż zboża wzrosła o niemal 30 procent rok do roku – miałaby jeszcze bardziej umocnić pozycję Rosji w państwach Globalnego Południa, faktycznie uzależniając je od rosyjskich dostaw zboża. Propozycja Rosji dotycząca darmowych partii zboża dla wybranych państw afrykańskich, przedstawiona podczas szczytu Rosja–Afryka w Petersburgu w lipcu 2023 roku, miała nie tylko wpisać się w te starania, ale również osłabić negatywną reakcję Globalnego Południa na ponowne ustanowienie blokady.

Zagrożenia militarne ze strony Rosji

Rosja dysponuje dużymi siłami i środkami umożliwiającymi zakłócenia lub zablokowanie szlaków komunikacyjnych na Morzu Czarnym. Dalsze decyzje Rosji w tej sprawie określać będą kalkulacje strategiczne i taktyczne. Biorąc pod uwagę jej zdolności i związane z nimi ryzyka, może ona rozważać m.in. następujące opcje:

Sabotaż w portach

Rosja może przeprowadzić ataki na małą skalę dzięki obecności na miejscu agentury jej wywiadu. Znacznie większe szkody w porcie i jego infrastrukturze lub straty w statkach mogłaby wyrządzić operacja płetwonurków Specnazu połączona z atakiem morskich dronów (Unmanned Surface Vehicle, USV). Ryzyko dla Rosji wiązałoby się z możliwym ujęciem sabotażystów i zebraniem szczątków USV oraz odpowiedzialnością, której w takim przypadku trudno byłoby zaprzeczyć.

Szersze zaminowanie akwenu

Rosja posiada na Morzu Czarnym silne zgrupowanie okrętów podwodnych, zaminowała za ich pomocą część podejść do Odessy i może nasilić stosowanie tej taktyki. Opcja ta może być preferowana ze względu na możliwość zaprzeczania odpowiedzialności za ewentualne zatonięcie statku cywilnego. Jest niemal pewne, że w takim scenariuszu dezinformacja i dyplomacja Rosji próbowałyby obarczyć Ukrainę odpowiedzialnością za incydent lub serię incydentów.

Ataki torpedami i dronami morskimi

Rosja posiada nie tylko zgrupowanie okrętów podwodnych, ale może też mieć coraz więcej morskich dronów. Podobnie jak w przypadku min, ataki torpedami i USV pozwalałyby na zatopienie statku cywilnego. Wyborze przez Rosję takiej opcji może też sprzyjać utrudnione wykrycie, śledzenie i udokumentowanie ataku przez Ukrainę i jej partnerów.

Abordaż statków

Rosja może przejąć wybrany statek (lub statki) za pomocą abordażu ze śmigłowców lub okrętów. Ma do tego przeszkolone grupy Specnazu oraz większą liczbę jednostek patrolowych Floty i Straży Granicznej FSB. Uprowadzony statek byłby zapewne przekierowany do Sewastopola lub Noworosyjska. Rosja mogłaby wówczas spreparować ,,dowody” na transport broni i wykorzystać to w swojej propagandzie. Taka operacja dawałaby jej też pole do negocjacji z władzami kraju bandery statku lub krajów pochodzenia załogi na temat warunków ich zwolnienia.

Ataki rakietowe na statki

Marynarka Rosji posiada liczne okręty z rakietami przeciwokrętowymi i lądowe systemy obrony wybrzeża. Użycie obu typów platform wiąże się dla Rosji z wyższym ryzykiem śledzenia ataku przez środki rozpoznania i radary Ukrainy lub jej partnerów. Rosja może preferować wykorzystanie mobilnych wyrzutni na Krymie, ponieważ musiała już ograniczyć rejony operowania okrętów. Rozlokowane tam systemy rakietowe Bal mogą razić okręty wzdłuż całego wybrzeża Ukrainy, a systemy Bastion – aż do wybrzeża Bułgarii i okolic Bosforu.

Ataki rakietowe i dronów kamikadze na porty

Byłaby to w istocie kontynuacja nasilonych w lipcu 2023 roku ataków na Odessę. Część z nich prowadzą bombowce strategiczne z pociskami Ch-101, część wyrzutnie Iskander i Bastion/Onyks na Krymie, większość jednak – okręty z pociskami Kalibr na Morzu Czarnym i Morzu Kaspijskim. Rosja może też zwiększyć skalę nalotów dronami kamikadze Szahid-131/136 na cele w rejonie Odessy i Dunaju – obecnie startują one z Kraju Krasnodarskiego.

Ataki lotnicze

Od kwietnia 2022 roku, z obawy o skuteczność obrony przeciwlotniczej Ukrainy, Rosja znacząco ograniczyła naloty na cele poza linią frontu. Nadal jednak dysponuje kilkuset nowoczesnymi samolotami (kilkudziesięcioma na Krymie), które mogą atakować porty i statki w całym regionie. W kontekście już nasilonych ataków rakietowych i dronami Rosja może więc spróbować przełamać ograniczoną obronę przeciwlotniczą wokół Odessy.

Opcje odpowiedzi i potrzeby militarne Ukrainy

Ukraina ma obecnie ograniczone możliwości odstraszania i neutralizowania rosyjskich zagrożeń dla jej morskiego eksportu. Mogłyby zostać one poszerzone i wzmocnione wraz z dostarczeniem przez partnerów kolejnych systemów defensywnych i ofensywnych. Neutralizację wojskowych zagrożeń ze strony Rosji komplikuje dostępność sprzętu i czas potrzebny do zapełnienia istniejących luk w zdolnościach Ukrainy. Jej obecne i potencjalne zdolności odpowiedzi można sprowadzić do poniższych opcji:

Obrona przed sabotażem

Ukraina może nadal posiadać pododdziały wojsk specjalnych i MSW do zwalczania sabotażystów w rejonach portów. Wydaje się mieć też skuteczny kontrwywiad. Siły te mogą być jednak poważnie zredukowane ze względu na ich intensywne wykorzystanie na froncie w ramach prowadzonej kontrofensywy.

Okręty przeciwminowe

Ukraina dysponuje aktualnie tylko dwoma trałowcami minowymi zabezpieczającymi podejście do Odessy. Jednostki tej klasy mogą być niewystarczające i wymagać uzupełnienia przez partnerów Ukrainy szybkimi transferami podobnych okrętów (lub o większej wyporności) oraz dronami pływającymi do patrolowania i rozminowywania szlaków.

Obrona przed USV

Dotychczasowym priorytetem państwa była zapewne obrona stałych portów niewielkiej floty i Straży Morskiej MSW Ukrainy, dlatego pozostaje niewystarczająca w przypadku szerszego wprowadzenia do walki kolejnych rosyjskich USV.

Ochrona statków

Ukraina nie dysponuje obecnie okrętami, które mogłyby stanowić stałą eskortę statków cywilnych na jej wodach terytorialnych. Nierealne jest też obsadzenie ich wszystkich ukraińskimi żołnierzami. Transfery dodatkowych śmigłowców wielozadaniowych pozwoliłyby jednak na szybkie reagowanie na próby przejęcia przez Rosję pojedynczego okrętu cywilnego w pobliżu ukraińskich portów.

Obrona przeciwrakietowa

Ukraina nie może zapewnić takiej obrony statkom cywilnym i wszystkim swoim portom. Ma jednak pewne zdolności do obrony Odessy przed ograniczonymi atakami rosyjskich pocisków manewrujących i samolotów. Dla obrony samego miasta i portu Ukraina potrzebuje dodatkowych systemów radarowych oraz HAWK, NASAMS i IRIS-T. Potrzebne jej będą ponadto zestawy PAC lub SAMP-T do obrony przed pociskami balistycznymi Iskander-M i Kindżał.

Obrona przed dronami kamikadze

Ukraina dobrze radzi sobie w skali całego kraju i w rejonie Odessy ze zwalczaniem rosyjskich dronów kamikadze (tzw. amunicji krążącej). Zagrożenie nimi może się jednak nasilić w przypadku ich zwiększonej produkcji przez Iran i Rosję (ew. też Białoruś), co wymagałoby od partnerów Ukrainy transferów dodatkowych zestawów mobilnych typu ZSU-23, Gepard lub Avenger.

Rażenie okrętów i portów Rosji

Ukraina na początku sierpnia 2023 roku zademonstrowała swoje możliwości zatopienia okrętów wojskowych i tankowców Rosji za pomocą USV, są to jednak zdolności asymetryczne i wciąż improwizowane. Obecnie ma tylko prototypowy zestaw obrony wybrzeża Neptun o zasięgu 300 km (to nim zatopiono krążownik Moskwa) oraz 2–3 zestawy HCDS/Harpoon o zasięgu 120 km. Oba systemy ograniczyły operacje okrętów Rosji, wymagają jednak pilnego uzupełnienia o systemy większego zasięgu, np. pociski manewrujące typu NSM lub RBS-15 o zasięgu 200 km. Ich uzupełnieniem przy rażeniu celów naziemnych powinny być kolejne pociski Storm Shadow/SCALP, podobne do nich niemieckie Taurus i amerykańskie pociski balistyczne ATACMS.

Samoloty wielozadaniowe

Ukraina w ciągu kilku miesięcy stanie w obliczu całkowitej degradacji jej parku radzieckich samolotów. Priorytetową potrzebą Ukrainy są następcy maszyn MiG-29, które obecnie zwalczają samoloty, drony i pociski manewrujące Rosji, sporadycznie także wykonują ataki na cele naziemne (tu wykorzystywane są jeszcze bombowce Su-24 i samoloty wsparcia Su-25). Przezbrojenie Ukrainy w maszyny F-16 lub Gripen spodziewane jest dopiero w 2024 roku, co czyni jeszcze pilniejszym przekazanie jej pocisków ofensywnych lub uzbrojonych USV i UAV.

Inicjatywy międzynarodowe

W obliczu rosyjskiego szantażu społeczność międzynarodowa podjęła szereg starań na rzecz utrzymania umowy zbożowej. Sekretarz Generalny ONZ António Guterres zaproponował kompromis w sprawie rosyjskich żądań liberalizacji sankcji wobec tamtejszego sektora bankowego, polegający na stworzeniu specjalnego mechanizmu płatności z pominięciem międzynarodowego systemu płatniczego SWIFT. W poszukiwanie kompromisu zaangażował się również prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan, który z jednej strony wezwał Rosję do powrotu do porozumienia, a z drugiej zaapelował do UE i USA o rozważenie rosyjskich żądań.

Wysoki Przedstawiciel UE ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Josep Borrell zapowiedział wsparcie dla działań ONZ i Turcji na rzecz reaktywacji umowy. Zadeklarował ponadto dodatkową pomoc UE dla Ukrainy w eksporcie produktów rolnych w ramach korytarzy solidarnościowych – alternatywnych szlaków lądowych prowadzących do portów europejskich, m.in. w Polsce i Rumunii. W tym kontekście Litwa zaproponowała większe wykorzystanie portów w państwach bałtyckich. Ukraińskie władze są też zainteresowane szerszym dostępem do portów w Niemczech, Holandii, Chorwacji, Włoszech i Słowenii. Wykorzystanie szlaków handlowych wiąże się jednak z dodatkowymi kosztami transportu, które prawdopodobnie musiałaby pokryć UE, co przełożyłoby się na dalszy wzrost cen zboża na światowych rynkach. Ponadto infrastruktura transportowa i przeładunkowa w państwach sąsiadujących z Ukrainą oraz przepustowość przejść granicznych wciąż są niewystarczające do przejęcia całości eksportu drogą morską.

Zarówno ułatwienia w eksporcie ukraińskiego zboża drogą lądową, jak i ewentualna reaktywacja umowy zbożowej pomogą ograniczyć ryzyko kryzysu żywnościowego i przyniosą dodatkowe dochody do ukraińskiego budżetu. Oba mechanizmy mają jednak tylko przejściowy charakter i nie rozwiązują problemu, jakim jest rosyjska blokada Morza Czarnego, ledwie doraźnie łagodząc jego skutki. Żaden z nich nie stanowi skutecznej odpowiedzi na embargo morskie, które Rosja faktycznie nałożyła na Ukrainę. Co więcej, reaktywacja umowy zbożowej ponownie dałaby Rosji możliwość kontroli żeglugi handlowej do lub z ukraińskich portów, a tym samym – dalszego sabotażu ukraińskiego eksportu.

Rozwiązaniem systemowym mogłoby być powołanie międzynarodowej koalicji ds. konwojowania statków handlowych zmierzających do ukraińskich portów czarnomorskich, złożonej z państw żywotnie zainteresowanych wznowieniem handlu morskiego z Ukrainą oraz (lub) tych jej partnerów, którzy posiadają odpowiednie siły i środki. Do wykorzystania pozostaje szereg elastycznych opcji i ich kombinacji, od symbolicznej ochrony statków przez oflagowanie ich nowymi banderami (np. bliskiego partnera Ukrainy), rozmieszczenie na ich pokładzie uzbrojonych żołnierzy, po organizację regularnych patroli i eskortę statków handlowych przez okręty wojenne koalicji. Istnieje wiele precedensów takich operacji, np. misje antypirackie i antyterrorystyczne z ostatniej dekady oraz liczne misje zainicjowane jednostronnie przez USA w Zatoce Perskiej od okresu ,,wojny tankowców” (towarzyszącej wojnie Iranu z Irakiem).

Rekomendacje

Rosja intencjonalnie pozbawia światowe rynki dostępu do ukraińskiej produkcji rolnej, co skutkuje wzrostem cen żywności, wywiera presję na państwa Globalnego Południa oraz pozwala rosyjskim firmom z sektora rolnego czerpać dodatkowe korzyści finansowe. Utrzymując blokadę morską Ukrainy, systematycznie zwiększa jednocześnie koszt międzynarodowej pomocy dla niej – bieżącej na rzecz utrzymania stabilności makroekonomicznej i przyszłej – w zakresie powojennej odbudowy kraju. Rosja ponadto jednostronnie dopuściła się blokady międzynarodowego szlaku morskiego, naruszając międzynarodowe prawo morza, co może zostać powtórzone przez Chiny na Morzu Południowochińskim lub Iran w Zatoce Perskiej.

W tej sytuacji celem społeczności międzynarodowej powinno być pełne odblokowanie i zabezpieczenie morskiego szlaku handlowego prowadzącego do Odessy i okolicznych ukraińskich portów na północnym wybrzeżu Morza Czarnego. By tego dokonać, państwa wspierające Ukrainę i te, które są zainteresowane wznowieniem lub kontynuacją z nią handlu, mogą sięgnąć po szereg instrumentów polityczno-prawnych, gospodarczych i militarnych:

Warunkiem niezbędnym jest pomoc Ukrainie w stworzeniu skutecznego systemu wielowarstwowej i zintegrowanej obrony przeciwlotniczej oraz przeciwrakietowej wokół portów czarnomorskich i dunajskich, chroniącego infrastrukturę przed rosyjskimi atakami z powietrza. Wymaga to przekazania Ukrainie dodatkowych systemów radarowych, zestawów przeciwrakietowych i przeciwlotniczych oraz zestawów mobilnych do zwalczania dronów.

Poza wsparciem bieżącym, rozpoznaniem i świadomością sytuacyjną w regionie partnerzy Ukrainy powinni planować długofalowe odbudowanie jej zdolności do samodzielnej obrony i ochrony komunikacji morskiej. Kluczowe pozostają transfery dla Ukrainy jednostek rozminowania i zwalczania okrętów podwodnych, dronów różnych klas i typów, śmigłowców dla sił specjalnych i straży wybrzeża. Nie mniej istotnym dopełnieniem zdolności Ukrainy powinny być także systemy obrony wybrzeża dalszego zasięgu oraz wielozadaniowe samoloty, w tym z pakietami uzbrojenia do zwalczania celów nawodnych i podwodnych.

Społeczność międzynarodowa powinna jednocześnie wywierać presję dyplomatyczną na Rosję, starając się powstrzymać ją od ataków na statki handlowe płynące do (z) ukraińskich portów, podkreślając, że zgodnie z prawem międzynarodowym przedmiotem ataku może być jedynie cel o charakterze wojskowym. W przypadku statków handlowych wszystkich bander usiłujących przełamać blokadę morską ewentualny atak musi być poprzedzony próbą zatrzymania. Naruszenie tej normy międzynarodowego prawa konfliktów zbrojnych na morzu powinno skutkować późniejszą odpowiedzialnością karną dowódców rosyjskich okrętów i kadry oficerskiej.

Presja dyplomatyczna powinna także zmierzać do wymuszenia na Rosji zaprzestania ataków rakietowych na ukraińską infrastrukturę portową. Z uwagi na znaczenie szlaku morskiego na Morzu Czarnym dla sytuacji na światowym rynku żywności istnieje szansa na zbudowanie szerokiej międzynarodowej koalicji złożonej z UE, USA, innych partnerów wspierających Ukrainę, wraz z państwami Globalnego Południa.

Państwa wspierające Ukrainę powinny zorganizować kampanię informacyjną skierowaną do Globalnego Południa i Chin, przedstawiając rosyjskie cele strategiczne związane z blokadą Morza Czarnego i próby ich osiągnięcia w postaci dążenia do wywołania kryzysu żywnościowego.

Możliwe jest również zainicjowanie rozmów zainteresowanych państw i partnerów Ukrainy na temat zawiązania międzynarodowej ,,koalicji chętnych” dla ochrony statków handlowych płynących do (z) portów czarnomorskich. W dyskusjach o takiej operacji wskazane jest założenie jej stopniowalności, od oflagowania nowymi banderami statków po koalicyjne patrole i eskortę na Morzu Czarnym.

Istotne będzie ponadto wypracowanie międzynarodowego mechanizmu ubezpieczeń dla statków handlowych płynących do (z) ukraińskich portów czarnomorskich i dunajskich, jako że w związku z rosyjskimi groźbami ataków na statki prywatni ubezpieczyciele niechętnie będą oferować stosowne polisy. Odpowiedni mechanizm mógłby powstać przy zaangażowaniu Banku Światowego oraz (lub) Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju i uzupełniać krajowy fundusz ubezpieczeniowy powołany w analogicznym celu przez ukraiński rząd w lutym 2023 roku.

W sytuacji rosyjskich ataków na statki handlowe płynące do (z) ukraińskich portów, bądź kontynuacji ataków rakietowych na ukraińską infrastrukturę portową, UE i USA powinny rozważyć rozszerzenie zakazu korzystania z europejskich portów na wszystkie jednostki zmierzające do (z) Rosji, niezależnie od ich bandery. Mogłyby ponadto rozszerzyć sankcje finansowe przeciw Rosji, wykluczając z międzynarodowego systemu płatniczego SWIFT kolejne rosyjskie banki oraz wprowadzając dla zachodnich operatorów zakaz transakcji z nimi.

Źródło: Polski Instytut Spraw Międzynarodowych

Sztorm może zamienić zepsuty tankowiec z Rosji w zagrożenie na Bałtyku