Przemysł chemiczny w Europie obawia się porozumienia o wolnym handlu z USA, czyli Transatlantyckiego Partnerstwa Handlowo-Inwestycyjnego (TTIP). Dlaczego? – spytaliśmy Pawła Zalewskiego, Współprzewodniczącego Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa i posła do Parlamentu Europejskiego VII kadencji.
– To kwestia rachunku ekonomicznego, przemysł chemiczny w Stanach Zjednoczonych korzysta z dużo tańszego gazu – odpowiedział dziennikarzowi BiznesAlert.pl Zalewski – Z dostępu do tego tańszego gazu korzystają także europejskie firmy chemiczne inwestujące w USA. Na przykład firmy niemieckie z tej branży. Porozumienia o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi obawiają się głównie firmy środkowoeuropejskie tej branży, czyli firmy polskie i węgierskie, które korzystają z drogiego gazu importowanego z Rosji.
– Obecnie cena gazu w Stanach Zjednoczonych jest bardzo niska za sprawa wydobycia gazu z łupków, co z kolei zwiększa konkurencyjność przemysłu amerykańskiego, szczególnie jego energochłonnych gałęzi, w tym przemysłu chemicznego. Rozumiem więc niechęć polskich i węgierskich firm chemicznych do TTIP – twierdzi poseł.
– W dłuższym horyzoncie czasowym – kończy nasz rozmówca – porozumienie o wolnym handlu UE z USA jest w interesie i branży chemicznej i całego europejskiego przemysłu. Gdy USA zaczną eksportować do Europy gaz skroplony, sytuacja w europejskich branżach energochłonnych zmieni się zdecydowanie na korzyść.