Zgorzelski: Konsolidacja przed liberalizacją na kolei

20 kwietnia 2018, 07:31 Infrastruktura

Prezes Przewozów Regionalnych Krzysztof Zgorzelski opowiada o tym, że zarządzana przez niego spółka znajduje się na progu ekspansji. Musi jednak zasypać dziurę budżetową powstałą przez lata zaniedbań.

Krzysztof Zgorzelski. Fot. Przewozy Regionalne

BiznesAlert.pl: W okresie transformacji koleje się zwijały. Potem nadszedł okres lepiej lub gorzej pożytkowanych funduszy unijnych, które pozwoliły modernizować i rozbudować koleje. Jaki jest stan kolei regionalnych dzisiaj?

Krzysztof Zgorzelski: W przeszłości intensywnie wspierano głównie rozwój transportu drogowego, jak u nas w przypadku TIR-ów. Jest też stały trend wzrostu użytkowników samochodów osobowych. Ta dynamika jednak maleje. Poprawia się jakość usług świadczonych przez koleje, szczególnie regionalne. Rozkłady jazdy zawierają coraz więcej połączeń, a pociągi przyjeżdżają częściej. Do obsługi potoków komunikacyjnych dojeżdża coraz więcej składów. Poprawiła się infrastruktura dzięki inwestycjom PKP PLK, a przewoźnicy odpowiadają za systematyczne unowocześnianie taboru.

Jak radzą sobie Państwo z konkurencją z zagranicy?

Do końca roku jesteśmy w okresie restrukturyzacji i w związku z tym nie możemy się rozwijać, ponieważ pomoc publiczna nie może być przeznaczana na inwestycje w nowe przedsięwzięcia. Skupiamy się zatem na kontraktach na usługi publiczne (PSC). Działamy z wykorzystaniem istniejących aktywów. Przykładowo w województwie zachodniopomorskim w tym roku będziemy eksploatować już tylko nowy albo głęboko zmodernizowany tabor. Nie trzeba zatem potrzeby tworzenia nowych tzw. „marszałkowskich” spółek.

Czy prywatyzacja kolei załatwi wszystkie Państwa problemy?

Koleje regionalne, także na mocy rozporządzeń unijnych, otrzymują rekompensatę na poczet pokrycia kosztów i uzyskania zysku. To nie jest dochodowa działalność. Koleje zarabiają na cargo i połączeniach krajowych. Nasza działalność jest i będzie deficytowa, to trend światowy. Prywatyzacja nie jest więc panaceum.

Jak przebiega współpraca z Komisją Europejską w sprawie pomocy publicznej?

Teraz przechodzimy do etapu dialogu formalnego. Stroną jest jednak nie spółka Przewozy Regionalne, a państwo polskie. Dzięki rozstrzygnięciu tej sprawy będziemy mogli nadal poprawiać jakość usługi. Jeżeli pasażerowie wracają na kolej, to znaczy, że jesteśmy nadal potrzebni. Możemy myśleć o rozwoju. Chcemy jak najszybciej usunąć nawis z czasów funkcjonowania w Grupie PKP. Te lata to łączna strata netto w wysokości ponad 3 mld zł. Po usamorządowieniu spółki i wejściu Agencji Rozwoju Przemysłu pojawiło się 770 mln złotych pomocy. Ona częściowo przykryła stratę z minionych lat.

Jak jest obecnie?

Na koniec zeszłego roku skumulowana strata z lat poprzednich wyniosła 1 203 mln zł. Musimy tę dziurę zasypać, aby zacząć inwestycje. Nie chodzi tylko o tabor, czy program Luxtorpeda 2.0, w którym na razie nie możemy uczestniczyć, ale także systemy informatyczne i przygotowanie organizacyjne. W przeciągu dwóch tygodniu możemy podpisać pierwszy w szesnastu latach historii spółki kontrakt na dostawę systemu klasy ERP z prawdziwego zdarzenia, pozwalającego na jego dalsza rozbudowę wraz ze wzrostem Spółki.

Jak mają wyglądać koleje regionalne przyszłości?

Wejdzie czwarty pakiet kolejowy. Spółki regionalne muszą się na to przygotować. Wyjaśnię to na przykładzie historycznym. Kiedy wódz Tecumseh zbierał plemiona do walki z najeźdźcą, jako argument na rzecz współpracy podawał taki przykład: jedną czy dwie strzały łatwo złamać. Ale kołczan pełen strzał już nie. Spółki regionalne potrzebują integracji, albo wręcz konsolidacji, poprzedzającej liberalizacji, tak aby polskie podmioty mogły służyć polskim obywatelom.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik