Osiem związków zawodowych Grupy Azoty napisało list do premiera Donalda Tuska z prośbą o interwencję w firmie. Zdaniem związkowców, bez wsparcia rządu Azotom grozi upadłość.
– Stoimy o kilka milimetrów nad przepaścią. Przyczyną tego stanu rzeczy są oczywiste błędy i dewiacje w zarzadzaniu naszym przedsiębiorstwem przez ostatnie lata, które powinny doczekać się wyjaśnienia i osądzenia. Mamy też do czynienia z czynnikami zewnętrznymi, na które nie mamy wpływu – takimi jak pandemia, czy wybuch wojny na Ukrainie, ale i z faktami, na które Państwo Polskie wpływ ma lub powinno mieć – czytamy w liście skierowanym do premiera Donalda Tuska.
Wśród tych drugich, związki wymieniają niekontrolowany import rosyjskich nawozów oraz tworzyw nieobciążonych kosztami klimatycznymi.
– Powyższe czynniki są obecnie głównymi przyczynami naszej tragicznej sytuacji ekonomicznej. Bez interwencji Państwa Polskiego w tych obszarach grozi nam upadłość. Gdy zabraknie Zakładów Azotowych Puławy – skończy się rynek tanich importowanych nawozów i tworzyw, a realnym będzie widmo katastrofy na rynku produkcji rolnej, a wiec głodu – piszą związkowcy.
– Obecne działania zarządu Zakładów Azotowych Puławy, który planuje oszczędzanie na wykwalifikowanej kadrze pracowniczej poprzez wypowiadanie Układów Zbiorowych Pracy, doprowadzi do nieodwracalnej degeneracji przedsiębiorstwa. Zatrudnianie ludzi z zewnątrz za niebotyczne dla zwykłych pracowników pensje dodatkowo demoralizuje Załogę – dodają.
Układ Zbiorowy Pracy to rodzaj porozumienia społecznego zawieranego w drodze rokowań pomiędzy pracodawcą (pracodawcami) a pracownikami, reprezentowanymi przez związki zawodowe. W sierpniu 2024 roku zarząd Grupy Azoty Puławy poinformował zakładowe związki zawodowe o zamiarze wypowiedzenia wcześniej wypracowanego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. W trzech innych spółkach Grupy: w Tarnowie, Policach i Kędzierzynie-Koźlu podpisano porozumienia ze związkowcami w sprawie zawieszenia części postanowień układu.
Solidarność / Jędrzej Stachura