Zakończyły się prace zespołu analizującego możliwości dalszego funkcjonowania Kopalni Krupiński w strukturach Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jak udało nam się dowiedzieć prace te jednak nie przebiegały bezkonfliktowo.
Przedstawiciele związków zawodowych często negowali zasadność prac czy źródła danych, nawet doświadczenie ekspertów z tytułami naukowymi – nieoficjalnie mówi nam osoba uczestnicząca w obradach zespołu.
Zespół powołany został na wniosek Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. W jego skład weszli przedstawiciele JSW, strony społecznej, eksperci, parlamentarzyści i samorządowcy. Podczas dwóch ostatnich posiedzeń rozmawiano miedzy innymi o obecnych cenach węgla i prognozach długookresowych w kontekście surowca wydobywanego w KWK Krupiński.
Problemem węgla w Krupińskim jest z jednej strony duże zanieczyszczenie, ale z drugiej – co ważniejsze – węgiel ten nie ma stabilnych parametrów. To oczywiście zwiększa koszty produkcji – bo klient oczekuje surowca o bardzo konkretnej jakości – mówi nam osoba znająca sprawę.
KWK Krupiński wydobywa głównie węgiel energetyczny – a to nie pasuje do profilu spółki, która zamierza znacznie zwiększyć udział w wydobyciu węgla koksowego. Według naszych źródeł na ostatnim spotkaniu przeanalizowano warianty inwestycyjne pozwalające na dotarcie do złóż węgla koksowego – 35.
Nie mogę ujawniać szczegółów bo obowiązuje nas klauzula poufności. Mogę powiedzieć tylko, że analizujemy wszystkie możliwości. Musimy działać bardzo uważnie bo nietrafne decyzje w tej sprawie mogą zaszkodzić całej JSW, a tu na szali są 23 tysiące miejsc pracy – mówi członek komisji, poseł Grzegorz Matusiak.
Łączna suma strat KWK Krupiński w ciągu minionych 10 lat sięga ok. 970 mln zł. Według wyliczeń zarządu, by dotrzeć do złoża węgla koksowego w kopalni Krupiński trzeba zainwestować ok. 400 mln zł. Inwestycja trwałaby 6 lata, a w tym czasie kopalnia wciąż przynosiła by straty. Co więcej, nie ma żadnej gwarancji, że inwestycja się zwróci. Takie środki zainwestowane w inne kopalnie – zdaniem zarządu – dają gwarancje rentowności i to w krótkim czasie.
Według związków zawodowych ostatnie wzrosty cen węgla to wystarczający argument by dać kopalni Krupiński szansę i podjąć ryzyko. „Polepszająca się koniunktura na rynku węgla koksującego i energetycznego powoduje, że decyzja o likwidacji tej kopalni już w styczniu 2017 roku jest nieracjonalna i ekonomicznie nieuzasadniona” – czytamy w stanowisku Reprezentatywnych Organizacji Związkowych JSW.
Jednak zdaniem ekspertów wciąż mamy do czynienia z dekoniunkturą. Spółek węglowych nie stać dziś na eksperymenty. Zwłaszcza jeśli nad spółką wisi topór w postaci 1,3 mld złotych, które JSW winna jest Obligatariuszom.
Trudno dziś udzielić odpowiedzi, czy ten wzrost cen węgla ma charakter stały czy chwilowy. Ale nawet zakładając wariant optymistyczny, że ta tendencja będzie się utrzymywała, to jest pewien problem. Obowiązują kontrakty długoterminowe. Zmiany cen węgla na światowych rynkach w krótkim okresie nie mają większego znaczenia – tłumaczy ekonomista prof. Jan Wojtyła.
Przeniesienie kopalni Krupiński do SRK było jednym z punktów podpisanego 29 sierpnia 2016 r. porozumienia pomiędzy zarządem JSW a Obligatariuszami w sprawie spłaty obligacji na kwotę ok. 1,3 mld zł. Uzgodniono obniżenie pierwotnej kwoty spłaty obligacji w początkowym okresie i wydłużenie okresu spłaty o pięć lat, czyli do 2025 r.
Zespół nie ujawnia jakie przyjął stanowisko i czy jest do niego jakiś glos odrębny. Będzie to ważna informacja dla akcjonariuszy. To właśnie Walne Zgromadzenie podejmie 29 listopada ostateczną decyzję. Pozostawienie KWK Krupiński w JSW oznaczać będzie unieważnienie ugody z Obligatariuszami. Wtedy konieczna będzie renegocjacja porozumienia, bo JSW nie stać na spłatę zadłużenia na poprzednich warunkach.
CIRE.PL