Zwrot Gazpromu do Azji zablokowany

3 sierpnia 2015, 15:52 Alert

(Interfax/Wojciech Jakóbik)

Gazociąg Ałtaj/Siła Syberii 2. Grafika: Gazprom.

Chińska firma CNPC ostrzegła, że jej zainteresowanie rosyjskim gazem spada wraz z pojawieniem się spowolnienia gospodarczego ograniczającego zapotrzebowanie na surowce.

Czytaj także: Co zamiast Chin będzie lekarstwem na kryzys gospodarczy?

Ekonomista CNPC Xu Bo przekonuje, że chiński rząd nie będzie zainteresowany podpisaniem drugiej umowy gazowej z Rosją przez następne pięć lat, ponieważ uznaje, że będzie w stanie zapewnić sobie surowiec w oparciu o istniejące porozumienia. Pierwsza, podpisana już umowa dotyczy warunków ramowych dostaw gazu przy pomocy gazociągu Siła Syberii ze złóż we Wschodniej Syberii w ilości do 38 mld m3 rocznie przez 20 lat. Druga dotyczy dostaw przez Siłę Syberii 2 (pierwotnie Gazociąg Ałtaj) w ilości do 30 mld m3 ze złóż zachodnich, eksploatowanych obecnie głównie na potrzeby rynku europejskiego. To ta druga umowa dawałaby realną możliwość dywersyfikacji rynków zbytu i zwrot Gazpromu do Azji.

Czytaj także: Rosjanie mówią o Chinach ale myślą o Europie

– Chiny już teraz mają wystarczająco dużo gazy by zrealizować plan piętnastoletni w latach 2016-2020, a jeśli dojdzie do przełomu technologicznego w zgazowaniu węgla lub wydobyciu gazu łupkowego, to grozi im nawet nadpodaż tego surowca na rynku – ostrzega Xu w rozmowie z Interfaxem. – Ponadto jest mało prawdopodobne, że Chiny zapłacą mało za gaz z zachodniego gazociągu więc nie jest to w ich interesie, aby teraz podpisywać nowe porozumienie – dodaje ekonomista.

Zdaniem Lin Boqianga, dyrektora Chińskiego Centrum Badań nad Gospodarką Eneretyczną przy Uniwersytecie Xiamen, budowa Siły Syberii 2 będzie obecnie zbyt kostowna.

Rozmowy na temat dostaw przez ten gazociąg przeciągają się pomimo wstępnych, optymistycznych deklaracji. Strony nie zgadzają się odnośnie ceny dostaw i kosztów budowy. Podobnie jak w przypadku pierwszej Siły Syberii, Rosjanie chcieliby maksymalnie przerzucić koszty na Chińczyków. Ci jednak, posiadając alternatywne źródła dostaw, nie godzą się na takie rozwiązanie. Gazprom miał odrzucić ich żądanie ogłoszenia otwartego przetargu na budowę, prawdopodobnie dlatego, że chciał zachować kontrolę nad magistralą dla siebie.

22 lipca Wiedomosti podały za anonimowym źródłem, że porozumienie w tej sprawie zostało zawieszone na czas nieokreślony. Rosjanie przekonują, że rozmowy – choć trudne – trwają nadal.