Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) przekonuje, że jedyną pewną gwarancją bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej są stabilne, krajowe moce wytwórcze. takimi aktywami są elektrownie systemowe. W obecnych warunkach rynkowych potrzebują one jednak wsparcia, aby przetrwać. PKEE ma swoją propozycję stworzenia takiego mechanizmu.
– Im wyższa będzie cena uprawnień do emisji CO2 oraz ostrzejsze regulacje środowiskowe tym gorsza będzie kondycja ekonomiczna bloków konwencjonalnych, powiedział Henryk Baranowski, prezes Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (a także Polskiej Grupy Energetycznej), podczas spotkania z dziennikarzami na terenie Elektrowni Bełchatów. – natomiast rozbudowa połączeń transgranicznych będzie prowadzić do importu jeszcze tańszej dotowanej energii elektrycznej z OZE niemieckiego – dodał.
– W czwartek 98 procent zapotrzebowania Niemiec było pokryte przez OZE. Spowodowało to odstawienie jednostek gazowych, co było stosunkowo proste, ale elektrownie konwencjonalne musiały dopłacać do energii, którą chcieli sprzedać – powiedział prezes Baranowski. – Ten problem może się skończyć tym, że w Polsce będziemy mieli w efekcie zamiast elektrowni, wiele muzeów energetyki węglowej.
Jak donosił BiznesAlert.pl 12 maja, z raportu Agora Energiewende wynika, że 8 maja doszło do ustanowienia nowego rekordu w wytwórstwie energii z odnawialnych źródeł w Niemczech. Ze względu na słoneczny i wietrzny dzień około godziny 13 instalacje niemieckie zapewniały do 55 z 63 GW energii zużywanych w tym czasie, czyli około 87 procent.
Przez kilka godzin ceny energii uzyskały wartość negatywną, a firmy płaciły klientom, aby ci odebrali dostawy. To zjawisko doprowadziło również do konieczności podejmowania przez operatora pilnych działań regulacyjnych tzw. redispatching. Wiatr generowany jest głownie na północy Niemiec, a energia potrzebna jest w przeważającej części na południu. W ubiegłym roku koszt działań regulacyjnych operatorów niemieckich wyniósł 500 mln eur, a do 2020 r ma wzrosnąć do miliarda.
W zeszłym roku wykorzystanie OZE w zużyciu sięgało średnio 33 procent. Niemcy planują do 2050 roku wytwarzać 100 procent energii z odnawialnych źródeł.
PKKE wykazało w trakcie konferencji prasowej, że obecny kształt rynku nie koresponduje z wyzwaniami stojącymi przed sektorem. Ze względu na efekt merit order, czyli pierwszeństwo najtańszego źródła energii w dostępie do sieci, elektrownie systemowe ograniczają wolumen produkcji. Efektem jest spadek rentowności niezbędnych z punktu widzenia systemy aktywów wytwórczych. Efekt potęguje dodatkowo spadek cen węgla.
W efekcie Na rynku występuje problem „missing money”, który może doprowadzić do problemu missing capacity i zagrożenia pracy systemu. W perspektywie 2020 r. ponad połowa mocy systemowych może być nierentowna i w oparciu o czynniki czysto ekonomiczne ich praca nie byłaby uzasadniona. Podobna sytuacja jest na innych rynkach w regionie. Spada wartość przedsiębiorstw energetycznych, które ograniczają budżety inwestycyjne i zatrudnienie oraz mówią o konieczności zmiany modelu rynku.
PKKE również proponuje taka zmianę. Propozycja zakłada stworzenie jednego mechanizmu gwarantującego bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej po minimalnym koszcie. Chodzi o dwutowarowy rynek energii i mocy. W ten sposób będzie możliwa realizacja polityki gospodarczej kraju w energetyce, oraz rozwój pokrewnych branży. Dzięki takiemu mechanizmowi możliwe będzie dotrzymanie założonych kryteriów bezpieczeństwa działania systemu przy zachowanie efektywności kosztowej systemu i jego konkurencyjności.
W debacie o reformie Francuzi i Niemcy dokonali porównania rożnych modeli rynku: mocy oraz, tylko energii. Powstał raport na ten temat autorstwa BDEW i UFE. Po polsku zostało wydane jego opracowanie autorstwa Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej. W dokumencie wzięto pod uwagę wszystkie elementy regulacyjne, które mają wpływ na reformę rynku energii elektrycznej w kierunku stworzenia skoordynowanego mechanizmu wsparcia.
Autorzy raportu dokonali kompleksowej analizy w wyniku której jasno wynika, że najbardziej efektywnym modelem jest rynek (energii i) mocy. Skutek jest jeszcze lepszy gdy mechanizmy są wdrażane w skoordynowanych sposób.
Z wyliczeń BDEW i UFE niedobory dostaw energii z OZE występują jednocześnie np. w Niemczech i Francji, co wyklucza wzajemne zabezpieczanie się tych rynków eksportem. Ostatecznym gwarantem mają być z tego powodu własne moce wytwórcze, Rozwiązaniem nie będą jeszcze długo magazyny energii, która to technologia ma nadal wiele ograniczeń, które sprawiają, że jeszcze długo nie będą rozwiązaniem systemowym, zmieniającym warunki gry na rynku energii, np. poprzez ustabilizowanie dostaw z OZE. Analiza zakładała rozwój magazynów i DSR.
Zdaniem autorów pomysłu rynek mocy ma obniżyć koszty dla odbiorców i zapewnić im bezpieczeństwo dostaw. To będzie możliwe tylko przy wprowadzeniu rynku mocy oprócz rynku energii. Dla inwestorów proponowane rozwiązanie ma zmniejszyć ryzyko i poszerzyć ilość opcji inwestycyjnych. oraz przyśpieszyć integrację rynku wewnętrznego w Unii Europejskiej i jednocześnie ułatwić realizację polityki energetycznej. Ostatecznym efektem ma być zapewnienie bezpieczeństwa państwa i systemu energetycznego. – Wprowadzenie rynku mocy obniża koszty energii dla gospodarki i pozwala na optymalizację sektora wytwarzania, zarówno pod względem ilości zainstalowanej mocy jak i miksu paliwowego – ocenia prezes PGE Henryk Baranowski.