Jakóbik: Trump może przywieźć LNG krajom Trójmorza. Będą umowy?

29 czerwca 2017, 07:30 Energetyka

– Trójmorze to inicjatywa ekonomiczna o stępionym ostrzu geopolitycznym. Jednak wizyta Trumpa na jego szczycie może być okazją do wysłania jasnego sygnału o tym, że Europa Środkowo-Wschodnia może zwiększyć niezależność energetyczną dzięki gazowi skroplonemu z USA – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Donald Trump, fot. flickr.com/GageSkidmore

Prezydent USA Donald Trump podczas wizyty na szczycie Trójmorza w Warszawie będzie promował dostawy LNG. Potwierdza to doradca ekonomiczny Trumpa, Gary Cohn. O takiej możliwości informował BiznesAlert.pl.

– Są ludzie, którzy używają dostaw prawie jak broni politycznej, grożąc odcięciem ich w najzimniejszych dniach roku, zimą, kiedy ludzie potrzebują gazu do ogrzewania domów – powiedział Cohn, dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej Białego Domu w rozmowie z Reutersem.

– Naszym celem jest być siłą dobra i uczynić gaz dostępnym do użycia dla każdego, kto będzie go potrzebował – dodał.

We wtorek 28 czerwca prezydent USA ogłosił rewolucję energetyczną wynikającą z faktu, że Amerykanie uniezależniają się od importu surowców energetycznych. Według Białego Domu do 2020 roku Stany mają stać się eksporterem surowców energetycznych netto. Jest to możliwe dzięki tzw. rewolucji łupkowej, czyli intensywnemu rozwojowi wydobycia ze złóż niekonwencjonalnych, w których gaz uwięziony jest w skale łupkowej, obserwowanemu od końca pierwszej dekady tego wieku.

Trump przypomniał o podjętych przez administrację działaniach na rzecz zmniejszenia rozwoju wydobycia i eksportu surowców z USA. Chodzi o wsparcie wydobycia w kraju i usunięcie ograniczeń dla eksportu, które według Trumpa blokowały możliwość osiągnięcia „dominacji energetycznej” przez USA.

W czwartek 29 czerwca prezydent Trump ma przedstawić strategię rozwoju eksportu LNG z USA w poświęconej temu zagadnieniu przemowie. Uczynił z liberalizacji eksportu węglowodorów sposób na wsparcie rozwoju gospodarki i istotny postulat z czasu swej kampanii wyborczej.

American Petroleum Institute podaje, że plan uruchomienia pierwszych sześciu terminali eksportowych w USA ma zapewnić pojawienie się do 170 tysięcy nowych miejsc pracy przy budowie i około 50 tysięcy przy eksploatacji, a także około 20 mld dolarów rocznie wartości dodanej z tytułu aktywności gospodarczej z tym związanej w ciągu nadchodzącej dekady.

Jeżeli nastąpi druga fala budowy terminali eksportowych (kolejne sześć obiektów), te liczby mogą się podwoić. Trzecia fala uwzględnia 12 projektów, a czwarta – dwa. Czekają one na licencję eksportową Federalnej Komisji Regulacji Energetycznej, czyli amerykańskiego odpowiednika Urzędu Regulacji Energetyki. W parlamencie USA znajdują się liczne projekty ustaw liberalizujących ten proces.

Ograniczeniem dla amerykańskiej inicjatywy będzie rentowność terminali LNG, którą podważa nadpodaż tego paliwa na rynku, zmniejszająca celowość dostarczania nowych przepustowości. Z tym jednak wygrywa fakt, że starające się o licencję projekty są już w realizacji i ze względu na już poniesione koszty Amerykanom nie będzie się opłacać je anulować.

Kolejne ograniczenie to cena. Anonimowi przedstawiciele rządu RP mówią BiznesAlert.pl, że chociaż Polsce zależy na poszukiwaniu alternatyw do gazu rosyjskiego, to w sektorze LNG mają wybór, a amerykańska oferta musi być atrakcyjna ekonomicznie. Może temu pomóc agregacja zapotrzebowania w regionie Trójmorza, o czym już pisałem.

Trójmorze to inicjatywa prezydenta RP polegająca na wzmocnionej integracji krajów Unii Europejskiej w Europie Środkowo-Wschodniej, której celem jest lepsza współpraca w energetyce, w dziedzinie małych i średnich przedsiębiorstw.

Koncepcja ma ograniczony charakter ze względu na konieczność uzyskania konsensusu w szerokim gronie państw Trójmorza: Grupa Wyszehradzka, kraje bałtyckie, Austria, Słowenia, Rumunia. Organizatorzy wydarzenia starają się także o to, aby nie było odbierane jako podkopywanie pozycji Komisji Europejskiej, ale wsparcie dla jej starań o lepszą integrację regionu, np. w energetyce.

Ze względu na to należy się spodziewać, że na szczycie 6 lipca dojdzie do podpisania bilateralnych umów gospodarczych między krajami postulowanego Trójmorza od Polski po Chorwację. Być może celowe byłoby wzmocnienie współpracy operatorów sieci przesyłowych gazu w regionie, w celu przyspieszenia realizacji Korytarza Północ-Południe, czyli sieci gazociągów od terminalu LNG w Świnoujściu do planowanego obiektu na wyspie Krk w Chorwacji.

Tego rodzaju umowy są bardziej prawdopodobne niż kontrakty średnio- i długoterminowe z Cheniere Energy i innymi amerykańskimi dostawcami LNG. One wymagają dalszych rozmów. Pomimo zainteresowania w Polsce, przedstawiciele PGNiG przyznają, że Amerykanie nadal nie są gotowi zejść z ceny na tyle, by możliwe było podpisanie dłuższego kontraktu.

Do Polski dotarła już dostawa spotowa od Cheniere, kolejna ma dotrzeć na Litwę.  Ponadto, kraje Europy Środkowo-Wschodniej są w wielu przypadkach związane długoterminowymi umowami z rosyjskim Gazpromem. W przypadku Polski kończy się on w 2022 roku i przed tym terminem bez obniżenia dostaw z Rosji trudno byłoby znaleźć miejsce na rynku na LNG z USA. Tu z kolei szansą jest reeksport przez Polskę do krajów Trójmorza, o którym także będzie można rozmawiać na zlocie.

Szczyt Trójmorza będzie jednak kolejną dobrą okazją do dalszych negocjacji z udziałem przedstawicieli amerykańskiego sektora, których prezydent-biznesmen Trump może wziąć na pokład Air Force One zmierzającego do Warszawy.

Trójmorze nie mogłoby samodzielnie stawiać sobie celów politycznych. Różnorodność krajów grupy nie pozwala ani na wspólną politykę wobec Rosji, ani inicjatywy wymierzone w  Siłą przedsięwzięcia będą ograniczone ambicje i nacisk na współpracę w celu uzyskania korzyści ekonomicznych.

Jednak także z powodów ekonomicznych wizyta Donalda Trumpa na szczycie może stać się okazją do wysłania sygnału politycznego do Moskwy. Eksport rewolucji energetycznej z USA do krajów Trójmorza mogłoby zmniejszyć ich zależność od manipulacji Gazpromu.

Ze względu na przebojowy charakter prezydenta Donalda Trumpa należy liczyć się także z niespodziewanymi wydarzeniami na szczycie w Warszawie.

Jakóbik: Trump na szczycie Trójmorza? LNG z USA może napędzić współpracę