(RIA Novosti/Bloomberg/Piotr Stępiński)
Państwa tzw. szóstki oczekują, że do 15 stycznia Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) przedstawi raport o wypełnieniu przez Iran wszystkich zobowiązań dotyczących programu jądrowego po czym nastąp podjęcie decyzji o spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w celu ogłoszenia implementacji wiedeńskiego porozumienia., poinformowała agencja RIA Novosti powołując się na europejskie źródło dyplomatyczne.
– Prezentacja raportu MAEA w dniu 15 stycznia jest bardzo możliwa. Nie jest jednak pewne, że implementacja umowy rozpocznie się akurat tego dnia – powiedział rozmówca agencji.
Podobne oczekiwania zaprezentował irański wiceminister spraw zagranicznych Abbas Araghchi.
Jego zdaniem ,,implementacja umowy może zostać ogłoszona podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych państw tzw. szóstki, którzy prawdopodobnie w przyszłym tygodniu spotkają się w Wiedniu”.
Już pod koniec minionego tygodnia Sekretarz Stanu USA John Kerry stwierdził, że ,,Iran jest być może bardzo blisko spełnienia warunków porozumienia atomowego. To krok, który może spowodować zniesienie wielu sankcji nałożonych na ten kraj przez USA i Europę.
W tym kontekście należy przypomnieć, że zniesienie sankcji pozwoli Iranowi na zwiększenie poziomu eksportu ropy naftowej. 12 grudnia minister ropy Bijan Zangeneh powiedział, że naftowe sankcje ,,zostaną w pełni zniesione w przeciągu kliku dni”. Zwrócił także uwagę, że dzień po ich zniesieniu Teheran będzie w stanie zwiększyć swój eksport ropy o dodatkowe 500 tys. baryłek dziennie, a po pół roku o 1 mln baryłek dziennie.
Przed nałożeniem przez Stany Zjednoczone oraz Unię Europejską sankcji, Iran eksportował 2,3-2,5 mln baryłek ropy dziennie. W ich wyniku sprzedaż surowca została zredukowana o połowę. Zmniejszenie udziału Teheranu w rynku spowodowało, że Arabia Saudyjska, Rosja oraz Irak zwiększyły swój poziom wydobycia.
Uwolnienie dodatkowego wolumenu na rynku w połączeniu z obserwowaną nadpodażą surowca, złymi danymi gospodarczymi z Chin, które są największym konsumentem tego surowca na świecie oraz o informacjach o wzrastających zasobach amerykańskiej ropy może doprowadzić do dalszych spadków jej ceny.
Warto zauważyć, że w środę (13.01) ropa marki Brent osiągnęła swoje kolejne minimum osiągając najniższy od 2004 roku poziom 29,96 dolarów za baryłkę. Wielu analityków rynku energetycznego przewiduje, że należy spodziewać się dalszych spadków cen surowca. Pojawiają się także wyliczenia, z których wynika, że najgorszym wypadków ropa może kosztować 10 dolarów za baryłkę.
Na ropę z Iranu liczą klienci w Europie, w tym polski PKN Orlen. Będzie ona stanowiła kolejną alternatywę dla dostaw z Rosji.