Wokół Nord Stream 2 toczy się w Europie gorący spór polityczny. Mimo to odpowiednie urzędy w Meklemburgii-Pomorzu Przednim udzielają pierwszych wstępnych pozwoleń na budowę. Wątpliwości zgłaszają ekolodzy, a także niemiecka Bundeswehra.
Władze kraju związkowego Meklemburgii-Pomorza Przedniego wydały zgodę na budowę gazociągu Nord Stream 2. Spółka odpowiedzialna za realizację projektu Nord Stream 2 AG uważa, że jest to pierwszy krok aby również władze w Berlinie umożliwiły rozpoczęcie budowy.
Niemiecka Agencja Prasowa donosi, że chodzi o udzielenie zgody na ułożenie gazociągu na szelfie kontynentalnym Niemiec. Informację potwierdził resort energetyki Meklemburgii-Pomorza Przedniego.
Wykonawca Nord Stream 2 chce w 2018 roku zacząć układać gazociąg. Pod koniec 2019 roku, zgodnie z planami spółki gazociągiem Nord Stream 2 ma płynąć gaz z Rosji do Niemiec w wielkości 55 mld m sześć. rocznie. – Wszystko idzie według planu – mówi rzecznik Nord Stream 2.
Ekolodzy i wojsko mają wątpliwości wobec Nord Stream 2
Jochen Lamp z bałtyckiego biura organizacji ekologicznej WWF uważa, że pozwolenie na budowę nie ma nic wspólnego ani z normami środowiskowymi, ani z rzeczywistym problemem dostarczenia gazu do Unii Europejskiej. Na zamkniętym spotkaniu swoje wątpliwości w kwestiach bezpieczeństwa wyrazili także przedstawiciele Bundeswehry, czyli armii niemieckiej. Elementy gazociągu mają przebiegać przez tereny wojskowe.
Rządowa agencja ostrzega przed Nord Stream 2
Eksperci z niemieckiego Instytutu Geologii i Surowców (BGR) alarmują, że jeśli gazociąg powstanie, Niemcy i Unia Europejska w coraz większym stopniu będą uzależnione od dostaw surowca z Rosji.
Ma to szczególne znaczenie dla Niemiec, w których rośnie popyt na gaz, a co za tym idzie – wrażliwość na wzrost cen, albo niedobór surowca. – Już teraz Niemcy są największym na świecie importerem gazu ziemnego – mówi Haral Andruleit z BGR, a 23 proc. gazu zużywanego w Europie przepływa przez ten kraj – przede wszystkim z Rosji i krajów Zatoki Perskiej.
Eksperci szacują, ze średnie ceny energii w przyszłym roku mogą spaść o 6 centów na kWh. W średnim terminie gaz może jednak zdrożeć.
Jak zareagują Niemcy?
Oficjalnie Niemcy uznają, że projekt Nord Stream 2 nie jest przedsięwzięciem politycznym, lecz biznesowym. W połowie czerwca kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdziła, że jej zdaniem Komisja Europejska nie potrzebuje osobnego mandatu do rozmów z Rosją o reżimie prawnym dla Nord Stream 2. Wypowiedź kanclerz wpisywała się w retorykę stosowaną przez Gazprom i konsorcjum Nord Stream 2 AG. Według nich morski odcinek gazociągu nie podlega zapisom trzeciego pakietu energetycznego. – Tymczasem uregulowanie tej kwestii mogłoby rozwiać obawy krytyków projektu. Po wrześniowych wyborach parlamentarnych nie wiadomo czy Berlin zrewiduje stanowisko w sprawie Nord Stream 2. Cały czas trwają rozmowy o utworzeniu koalicji rządowej – pisał Piotr Stępiński w BiznesAlert.pl.
Nord Stream 2
Pierwszy gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie – Nord Stream – został oddany do eksploatacji w 2012 roku. Jego przepustowość wynosi 55 mld m sześc. rocznie. Po zakończeniu budowy drugiego gazociągu po dnie Bałtyku do Niemiec będzie łącznie trafiać rocznie 110 mld m sześc. rosyjskiego gazu. Nord Stream 2 może zagrozić rozwojowi rynku w regionie i potencjalnej konkurencji w postaci dostaw z nowych, nierosyjskich źródeł. Ponadto może pozbawić Polskę oraz Ukrainę roli państw tranzytowych w dostawach paliwa z Rosji
Wokół gazociągu, który rocznie ma dostarczać 55 mld m sześc. gazu do Europy toczy się gorący spór polityczny. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej stanowczo protestują przeciwko budowie. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko mówił o gazociągu w czerwcu w Brukseli, że jest to „narzędzie rosyjskiej agresji energetycznej” przeciwko jego krajowi. Zagrożenie w Nord Stream 2 widzą też Polska i kraje bałtyckie. Dania stworzyła przepisy prawne, by uniemożliwić budowę gazociągu w jej wyłącznej strefie ekonomicznej na Bałtyku.
Deutsche Welle/Der Spiegel/Michał Perzyński
AKTUALIZACJA: godz. 12:00, 12.12. 2017
USA odpowiadają Niemcom i Rosji: Nord Stream 2 nie powstanie