NATO wzmacnia wschodnią flankę, a Polska przystępuje do koalicji

11 lutego 2016, 11:45 Alert

 

(EurActiv.pl)

Ministrowie obrony państw NATO wyrazili w środę zgodę na wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu, a szef MON Antoni Macierewicz zgodził się na udział Polski w koalicji antyislamskiej. Wyraził przy tym nadzieję, że w zamian zarówno NATO, jak i USA wesprą Polskę i pozostałe państwa naszego regionu swoją „trwałą, stałą obecnością”.

Minister zastrzegł przy tym, że „kształt naszego udziału” w walce z tzw. państwem islamskim w Syrii i Iraku pozostaje jeszcze do dyskusji.

Stała, rotacyjna obecność sił USA w Polsce?

„Decyzja co do trwałej obecności NATO na wschodniej flance została podjęta” – zapewnił dziennikarzy w Brukseli polski minister obrony, ale zastrzegł, że ostateczne decyzje zapadną dopiero na szczycie Sojuszu w Warszawie.

Według Macierewicza dokument ten „rozstrzygnie, że trwała obecność na wschodniej flance jest jednym z najistotniejszych działań, które będą kształtowały plany NATO w najbliższym czasie”. Minister wyjaśniał, że różnica między „trwałą”, a „stałą” obecnością NATO na wschodzie będzie jeszcze dyskutowana. Podkreślił jednak, że jedno jest już pewne: „chodzi o to, by na terenie Polski zarówno w wymiarze ćwiczeń jak i baz były stałe, rotujące, być może ćwiczące wojska Stanów Zjednoczonych”.

Szef polskiego MSZ dodał, że rozmawiał w Brukseli m.in. z sekretarzem obrony USA Ashem Carterem, a rozmowa dotyczyła przeznaczenia części pieniędzy z budżetu Pentagonu na obecność amerykańskiego sprzętu i amerykańskich żołnierzy w Polsce.

Wzmocnienie wschodniej flanki odpowiedzią NATO na politykę Rosji

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg poinformował po środowym spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu w Brukseli, że zgodzili się oni „na wzmocnienie wysuniętej obecności wojskowej we wschodnioeuropejskich krajach członkowskich”. Ma to być odpowiedzią na zmienione warunki bezpieczeństwa wobec agresywnej polityki Rosji. „Musimy zapewnić, że będziemy w stanie obronić każde z państw sojuszniczych przed każdego rodzaju zagrożeniem” – uważa Stoltenberg.

Jego zdaniem wzmocnienie obrony i zdolności do odstraszania ma się opierać na „wysuniętej obecności połączonej ze zdolnością do wzmocnienia tych sił w razie potrzeby”. W ostatnich miesiącach NATO zdecydowało się zwiększyć z ok. 15 tys. do ok. 40 tys. żołnierzy Siły Odpowiedzi NATO oraz powołać tzw. szpicę, czyli połączone siły zadaniowe bardzo wysokiej gotowości.

W efekcie trwającego obecnie dwudniowego spotkania ministrów obrony państw NATO określone zostaną ogólne ramy, a dyskusja nad tym jakie mają być proporcje między wysuniętą obecnością a zdolnością do ewentualnego wzmocnienia wysuniętych sił w razie potrzeby, będzie trwała aż do lipcowego szczytu Sojuszu w Warszawie.