Niemcy nie mają problemu z Nord Stream 2, ale chcą też LNG

24 lipca 2018, 07:00 Alert

Telewizje RTL i n-tv przeprowadziły sondaż, z którego wynika, że dwie trzecie Niemców popiera budowę spornego gazociągu Nord Stream 2 z Rosji. Mimo to przedstawiciel rządu Angeli Merkel przyznaje, że rząd jest zainteresowany LNG pod warunkiem, że będzie atrakcyjne cenowo. Z tego względu w Brunsbuttel powstanie terminal na gaz skroplony.

Sondaż po myśli Nord Stream 2

Zdaniem ankietowanych Niemców gazociąg Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec, który ma powstać do końca 2019 roku, „zabezpieczy dostawy gazu ziemnego”. Ich zdaniem sprzeciw USA wobec tego przedsięwzięcia symbolizowany tyradą prezydenta Donalda Trumpa podczas szczytu NATO w Brukseli wynika z chęci sprzedaży LNG w Europie.

Rzecznik rządu do spraw morskich Norbert Brackmann przyznaje, że gaz skroplony w atrakcyjnej cenie byłby interesujący dla rządu federalnego. – Jeśli LNG przybywające z USA dotarłoby do Niemiec w konkurencyjnej cenie, byłoby to dla nas w porządku – ocenia. Handelsblatt Global przypomina, że LNG może być mniej emisyjnym paliwem dla statków.

German LNG Terminal

German LNG Terminal to konsorcjum z udziałem holenderskiego Gasunie, niemieckiego Oiltanking GmbH oraz holenderskiego Vopaku. Źródła Handelsblatta przekonują, że spółka jest oszczędna w komunikacji bo obawia się, że zostanie dotknięta odium, które objęło w niemieckiej opinii publicznej gaz łupkowy.

Budowa terminalu w Brunsbuttel ma kosztować 450 mln euro. Możliwe jest wsparcie z rządowych funduszy infrastrukturalnych i regionalne – od samorządu landu Schleswig-Holstein. Ruszyły już konsultacje społeczne na temat projektu. Jeżeli dojdzie do jego realizacji, Niemcy dostaną pierwsze LNG w 2022 roku. Ostateczna decyzja inwestycyjna ma zapaść w 2019 roku. Planowana przepustowość to około 5 mld m sześc. rocznie.

Handelsblatt Online/Wojciech Jakóbik