Jakóbik: Czy spór o Grenlandię skrywa grę o Nord Stream 2? (FELIETON)

27 sierpnia 2019, 07:30 Energetyka

W mediach rosyjskich można znaleźć tezę, że Amerykanie spierają się z Danią o Grenlandię, bo w rzeczywistości nie chce ona blokować Nord Stream 2. Ile prawdy może być w tych spekulacjach? – zastanawia się Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Budowa gazociągu. Fot. Nord Stream 2
Budowa gazociągu. Fot. Nord Stream 2

O Danii, co Nord Stream 2 chciała

W przeddzień wizyty prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie doszło do odwołania jego odwiedzin w Kopenhadze. Powodem miała być duńska odmowa dyskusji o możliwości zakupu Grenlandii przez Amerykanów. Rosyjskie media sugerują, że Dania znajduje się pod presją USA, aby nadal wstrzymywać Nord Stream 2. Część z nich przekonuje, że spór o Grenlandię przekreśla szanse na dalsze milczenie Kopenhagi opóźniające projekt rosyjski, a inne, że to zasłona dymna skrywająca rozczarowanie Amerykanów faktem, że zdecyduje się ona ostatecznie zgodzić na poprowadzenie spornej magistrali przez wody duńskie. Trudno ocenić wiarygodność tych spekulacji.

Jakóbik: Strajk włoski przeciwko Nord Stream 2? Polski ślad i groźby Rosji (FELIETON)

Duńczycy nadal nie wydali zgody na budowę gazociągu na ich wodach terytorialnych, którą mogą rozpatrywać z punktu widzenia środowiska, ale także z uwagi na politykę bezpieczeństwa i zagraniczną. Oficjalnie uznali, że Nord Stream 2 jest sprzeczny z tą polityką. Tymczasem pozostali Skandynawowie już zgodzili się na sporny gazociąg. Szwecja i Finlandia nie miały możliwości oceny Nord Stream 2 z punktu widzenia polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, bo nie wprowadziły stosownej regulacji, w przeciwieństwie do Kopenhagi. Oceniły projekt tylko pod względem wpływu na środowisko i nie zgłosiły zastrzeżeń w tym zakresie.

Szwedzki ambasador w Rosji tłumaczy, że jego kraj nie miał narzędzi do blokady Nord Stream 2, ale w sposób dystyngowany sugeruje, że liczy na działania Danii. Wszystko co można było zrobić zostało ustalone na szczeblu europejskim, a Nord Stream 2 najprawdopodobniej powstanie, jeśli Dania czegoś nie wymyśli, ale to jednak ich wewnętrzna sprawa – podkreślił. Z kolei Finlandia zdaje się sprzyjać Nord Stream 2. W Helsinkach doszło do spotkania prezydentów Finlandii i Rosji. Władimir Putin dziękował na konferencji prasowej za „pragmatyczne podejście” do Nord Stream 2.

Rośnie znaczenie wizyty Trumpa w Warszawie

Wbrew temu, co piszą media rosyjskie, Dania nie musi wydać zgody na Nord Stream 2. Decyzja będzie musiała w końcu zapaść, ale niekoniecznie będzie pozytywna, bo Kopenhaga zgodnie z prawem może zablokować projekt niezgody z jej polityką zagraniczną i bezpieczeństwa. Jeżeli jednak faktycznie zapowiada się zgoda na budowę odcinka duńskiego, to projekt może faktycznie zostać zrealizowany do końca roku. Wówczas opóźnienie rozpoczęcia dostaw o kilka miesięcy sugerowane w BiznesAlert.pl i nie tylko będzie nie do uniknięcia, ale pomimo wzrostu kosztów projekt dojdzie do skutku. Operator Nord Stream 2 chwali się, że zbudował już trzy czwarte gazociągu.

Jeżeli faktycznie znaczenie działań Danii dla przyszłości Nord Stream 2 spadnie, wzrośnie rola potencjalnych sankcji USA wobec spornego projektu. Wizyta prezydenta USA na 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej w Warszawie będzie dobrą, ale nie jedyną okazją, do ich ogłoszenia. Warto nadmienić, że żadna z propozycji sankcji znajdujących się w parlamencie amerykańskim nie może doprowadzić do zatrzymania projektu, ale raczej do jego opóźnienia przez konieczność samotnego ukończenia budowy przez Rosjan.

Jakóbik: Czy Trump ogłosi sankcje wobec Nord Stream 2 w Warszawie?