Jakóbik: Czy Trump ogłosi sankcje wobec Nord Stream 2 w Warszawie?

2 sierpnia 2019, 07:30 Energetyka

Prezydent USA Donald Trump odwiedzi Warszawę. To wspaniała okazja do ogłoszenia nowych sankcji wobec Nord Stream 2, które jednak nie będą dowodem sukcesu, ale porażki polityki transatlantyckiej – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Andrzej Duda i Donald Trump. Fot. Kancelaria Prezydenta
Andrzej Duda i Donald Trump. Fot. Kancelaria Prezydenta

Trump w Polsce i Danii

Prezydent USA Donald Trump z małżonką odwiedzą Polskę i Danię – podaje Biały Dom. Celem wizyty ma być między innymi „stawienie czoła wspólnym wyzwaniom z zakresu bezpieczeństwa w regionie”. Komunikat Białego Domu informuje, że prezydent USA weźmie udział w uroczystości upamiętnienia 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej w Warszawie, a potem spotka się w Kopenhadze z królową Danii i przedstawicielami tamtejszego biznesu. Co ciekawe, brak zgody Danii na budowę gazociągu Nord Stream 2 może opóźnić realizację projektu, który pierwotnie miał zostać ukończony z końcem tego roku.

Trump nieprzypadkowo spotka się z przedstawicielami biznesu duńskiego. Z jednej strony mogą to być kadry Energinet.dk, firmy współodpowiedzialnej z polskim Gaz-System za projektem gazociągu Baltic Pipe, wspieranego przez Stany Zjednoczone jako narzędzie zmniejszenia zależności od gazu z Rosji realizowane w gronie krajów NATO: Polska-Dania-Norwegia, a więc korzystne z punktu widzenia polityki bezpieczeństwa USA w regionie. Z drugiej strony może chodzić o przedstawicieli Blue Water Shipping, firmy duńskiej zajmującej się dostarczeniem i składowaniem prawie 115 tysięcy rur na potrzeby budowy Nord Stream 2, która może zostać dotknięta ewentualnymi sankcjami.

Wizyta Trumpa w Polsce z Nord Stream 2 w tle

Według informacji gazety Handelsblatt prezydent USA może podpisać się pod projektem sankcji USA wobec partnerów Nord Stream 2 i jest to „prawdopodobne”. Handelsblatt podsumowuje potencjalne cele sankcji: wykonawcę gazociągu, szwajcarski Allseas,  a także narzędzia: zakaz wizowy i blokadę transakcji finansowych. Spółka Nord Stream 2 AG należąca w stu procentach do Gazpromu nadal ocenia potencjalny wpływ regulacji i nie komentuje sprawy. Mimo to austriacki partner projektu, firma OMV, jest przekonana, że pierwszy gaz zostanie przepompowany przez Nord Stream 2 do końca tego roku.

Nord Stream 2 jednak na sylwestra? Niejasny komunikat partnera projektu

Czy Trump rzeczywiście to zrobi? Z jednej strony sankcje wobec partnerów Nord Stream 2 są uzasadnione z punktu widzenia ponadpartyjnej polityki bezpieczeństwa USA, podobnie jak wsparcie Baltic Pipe. Przeciwko takiemu spojrzeniu na bezpieczeństwo energetyczne opowiadają się jedynie pariasi jak republikanin Ron Paul, który porównał retorycznie Amerykę do Boga-uzurpatora, który chce decydować w jakim kierunku ma płynąć gaz na świecie. Z drugiej jednak strony unilateralne sankcje USA wobec projektu Nord Stream 2 będą uderzać w firmy krajów Unii Europejskiej. Będą dowodem na rozbieżność polityki między Waszyngtonem a Brukselą.

Jedność transatlantycka

Nie wiadomo, czy Trump zdecyduje się ogłosić sankcje podczas wizyty w Warszawie. Byłaby to jednak kolejna okazja do promocji narracji o „zepsutej” Europie Zachodniej i „zdrowej” Europie Środkowo-Wschodniej, która może liczyć na wsparcie administracji Donalda Trumpa prezentującego się jako jednego z liderów konserwatywnej rewolucji obok Jarosława Kaczyńskiego czy Wiktora Orbana. W moim przekonaniu ostatecznie to jedność transatlantycka jest ważniejsza od sankcji wobec projektu Nord Stream 2, który dzięki postępującej dywersyfikacji dostaw gazu do Polski nie jest dla niej zagrożeniem egzystencjalnym, jak dla Ukrainy.

Warto przy tym przypomnieć, że w przeszłości Trump nie wahał się działać samodzielnie i przywrócić sankcji na eksport ropy irańskiej, które uderzyły w jej głównych konsumentów w Europie, czyli właśnie kraje zachodnioeuropejskie i były przykładem unilateralnej polityki wbrew partnerom-sygnatariuszom porozumienia nuklearnego: Francji, Niemcom i Wielkiej Brytanii. Nawiasem mówiąc uderzyły także w plany polskich spółek liczących na kontrakty w Iranie.

Nie można być pewnym tego, co zrobi Trump w Warszawie. Oczy obserwatorów polityki zagranicznej i losów projektu Nord Stream 2 powinny być pierwszego września zwrócone na stolicę Polski. Czy prezydent USA wykorzysta kolejną rocznicę wybuchu II Wojny Światowej do kolejnego kontrowersyjnego ruchu?