Nordea kredytuje Rosatom. Rośnie opór w Szwecji

17 sierpnia 2017, 07:15 Alert

Jak informują szwedzkie i duńskie media, Nordea z siedzibą w Sztokholmie od lat współpracuje z rosyjskim potentatem w energetyce jądrowej – rosyjskim Rosatomem, który oprócz atomu na potrzeby cywilne rozwija i utrzymuje potencjał jądrowy rosyjskiej armii. Zdaniem szwedzkich organizacji pozarządowych to zła wiadomość.

Konferencja ATOMEXPO spółki Rosatom. Fot. Rosatom

Jak podaje szwedzki dziennik Svenska Dagbladet, bank Nordea od kilku lat robił interesy z rosyjskim gigantem energetycznym Rosatomem. Jest to firma, którą prezydent Rosji Władimir Putin założył dopiero w 2007 roku. Jest ona odpowiedzialna za realizację inwestycji jądrowych Rosji, zarówno cywilnych, jak i wojskowych. Firma odpowiada za rosyjskie elektrownie jądrowe, wydobycie uranu oraz rozwój i utrzymanie wszystkich pocisków nuklearnych Federacji Rosyjskiej. Rosja ma dzisiaj około 7 tys. głowic nuklearnych.

Jak niemile widziana jest współpraca szwedzkich firm z rosyjskim Rosatomem najlepiej widać na przykładzie firmy energetycznej Vattenfall, która została skrytykowana, kiedy okazało się, że kupiła od rosyjskiej spółki paliwa jądrowe.

Teraz, jak podają szwedzkie media, Nordea udzieliła Rosatomowi linii kredytowej o wartości 175 mln dol. W tym samym czasie bank przyznał także gwarancje o wartości 69,5 mln dol. jednej ze spółek zależnych rosyjskiej firmy.

Pożyczki dla dwóch spółek zależnych opisywane są jako „kolejny krok w kierunku długoterminowej ekspansji we współpracy pomiędzy Rosatomem i Nordeą Bank”. Rzecznik prasowy banku Petter Brunnberg pytany przez szwedzki dziennik o współpracę z Rosjanami tłumaczy, że „dotyczy ona udzielania kredytów na konkretne inwestycje, które obejmują projekty cywilne”.

Agnes Hellström, przewodnicząca pokojowej organizacji Swedish Peace and Arbitration Society (SPAS), jest krytyczna wobec tej współpracy. – Jest to przykre i denerwujące, zwłaszcza w kontekście obecnej sytuacji zwiększonego zagrożenia użyciem broni jądrowej. Dla skandynawskiego banku, który współpracuje z firmą rozwijającą programy broni jądrowej, jest to bardzo problematyczne – mówi Hellström.

Ponadto jak przekonuje szwedzka prasa, fundusz inwestycyjny Nordei na początku 2017 roku umocnił swoje zaangażowanie we współpracę z firmami z sektora broni jądrowej. Bank tłumaczy także, że zarządzanie funduszami nie wiąże się z inwestycjami w firmy zajmujące się produkcją lub rozwojem broni jądrowej.

Szwedzki biznes a współpraca z Rosją

Współpraca Rosatomu z Nordeą nie jest pierwszym przykładem pokazującym, że szwedzki biznes chce zarabiać pieniądze z Rosjanami pomimo sankcji oraz kontrowersji wokół kooperacji z firmami powiązanymi z Kremlem.

W maju br. malezyjska firma Wasco Coatings, która jest odpowiedzialna za powlekanie rur oraz logistykę przy realizacji gazociągu Nord Stream 2, zamówiła 1,3 mln ton rudy żelaza w szwedzkiej firmie LKAB Minerals AB. Ruda będzie wykorzystana do powlekania stalowych rury, co ma stabilizować gazociąg na dnie morza. Łączna wartość umów przekroczy miliard szwedzkich koron (100 mln euro).

Warto zauważyć, że na stanowisko przewodniczącego Rady Dyrektorów spółki LKAB Minerals został powołany były premier Szwecji Göran Persson. Ówczesny lider Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej sprawował funkcję szefa rządu w latach 1996-2006.
Projekt gazociągu budzi w Szwecji kontrowersje, a rząd w Sztokholmie wyraził obawy dotyczące bezpieczeństwa szwedzkich portów, które miały świadczyć usługi logistyczne na potrzeby tej inwestycji. Port w Slite na Gotlandii odmówił współpracy, zaś port w Karlshamn mimo obiekcji rządu wyraził zgodę na ten projekt. Współpraca ma być jednak nadzorowana przez szwedzkie służby bezpieczeństwa. Port może zarobić do 100 mln szwedzkich koron.

Zarówno bank Nordea, jak i LKAB Minerals oraz władze portu Karlshamn uważają, że we współpracy z rosyjskimi firmami związanymi z Kremlem nie ma nic nadzwyczajnego.

Svenska Dagbladet/Bartłomiej Sawicki