Olszewski: Zwrot energetyczny w Polsce

11 grudnia 2017, 09:30 Energetyka

Polski konserwatywny rząd próbował (i nie udało mu się) uratować polski węgiel i zachować niezależność energetyczną, pisze dziennikarz Michał Olszewski dla Transition Energy – Global Energiewende. Ale według Olszewskiego te drogie i zanieczyszczające praktyki mogą się już wkrótce skończyć. Powoli, ale pewnie, transformacja energetyczna wkracza do Polski. 

Michał Olszewski jest dziennikarzem blisko związanym ze środowiskami ekologów. Obecnie współprowadzi krakowską kampanię antysmogową. W swoim artykule odnosi się do sytuacji w polskim górnictwie i pokazuje najważniejsze elementy, mające wpływ na sytuację w tym sektorze gospodarki.

W trakcie kampanii wyborczej do parlamentu w 2015 roku, rząd PiS deklarował silne poracie dla polskiego górnictwa. Polską scenę polityczną zlała fala radykalnej retoryki klimatyczno – sceptycznej i deklaracje, że Polska pozostanie krajem z silnym sektorem górniczym. Ale w ostatnich miesiącach pojawiły się sygnały, że politycy zamierzają zmienić portfel energetyczny kraju.

Pierwszym elementem świadczącym o zmianie podejścia polskiego rządu do kwestii jakości powietrza jest przepis wydany przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego, zakazujący sprzedaży przestarzałych, mających niską wydajność energetyczną pieców węglowych. Jak wskazuje autor artykułu, ich produkcja została zakazana od 1 października, a w lipcu 2018 r. wejdzie w życie całkowity zakaz sprzedaży tego typu sprzętu dla indywidualnych odbiorców. Dozwolony będzie obrót tylko i wyłącznie certyfikowanymi piecami piątej generacji, spełniającymi surowe normy.

Największy w Europie producent węgla kamiennego, Polska Grupa Górnicza, ogłosił, że zaprzestaje sprzedaży miału oraz innych nisko wydajnych i wysoko zanieczyszczonych gatunków węgla, zarówno osobom prywatnym, jak i spółkom komunalnym. Istniejące rezerwy miały zostać zutylizowane. Inne spółki węglowe zamierzają podążać śladami PGG. Zdaniem ekologów takie działanie przyczyni się do zmniejszenia smogu, gdyż najtańsze gatunki węgla są odpowiedzialne za wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza w polskich miastach.

Znaczenie ma polityka i ekonomia

Dla sektora energetycznego ważne jest również otoczenie ekonomiczne i polityczne Polski. Zdaniem Olszewskiego rząd PiS zorientował się już, że nie jest w stanie zbudować niezależności energetycznej, opartej na krajowych źródłach energii. Mimo wieloletnich prób restrukturyzacji polskiego przemysłu wydobywczego, nadal boryka się on z poważnymi problemami. „Kryzys w branży wydobywczej i utrzymanie węgla jako głównego surowca dla elektrowni, doprowadziły do tego, przed czym analitycy od dawna ostrzegają: zdolność do zabezpieczenia nieprzerwanych dostaw energii staje się zależna od importu węgla”. Z danych przytoczonych przez Olszewskiego wynika, że w ubiegłym roku Polska importowała około 10 milionów ton węgla kamiennego, w większości pochodzącego z Rosji. Całkowite zużycie węgla wyniosło 80 milionów ton. „Oznacza to, że nasza długowieczna niezależność energetyczna jest iluzją.”

Jeśli najbardziej zagorzały zwolennik przemysłu węglowego ukradkowo wycofuje się z własnych roszczeń, jest to znak, że naprawdę nie jesteśmy w stanie utrzymać tradycyjnego modelu energetycznego.

Węgiel będzie opłacalny przez 20 lat

Eksperci szacują, że posiadane przez Polskę zasoby węgla, których wydobycie będzie opłacalne zostaną wyczerpane w ciągu około 20 lat (węgiel kamienny), 30 lat (węgiel brunatny). Według raportu Najwyższej Izby Kontroli, przytaczanego przez Olszewskiego, w latach 2007-2015 polski sektor wydobywczy otrzymywał dotacje w wysokości ponad 18 mld USD. Informacje w nim zawarte stają się sygnałem ostrzegawczym dla następców, którzy będą próbować modernizować polskie górnictwo i energetykę. Olszewski zwraca uwagę, że politycy lekceważyli podobne sprawozdania opracowywane przez ekologów i ekonomistów.

W podsumowaniu Olszewski pisze, że rząd PiS, jeszcze do niedawna najbardziej zagorzały zwolennik przemysłu węglowego, który twierdził, że węgiel jest polskim skarbem, a odnawialne źródła energii są nieopłacalne, teraz dyskretnie wycofuje się ze swoich wcześniejszych deklaracji. Polski minister energetyki, Krzysztof Tchórzewski, ogłosił powstanie tylko jednej większej elektrowni węglowej w Polsce. Dziennikarz zastanawia się: „A co zamiast tego? Być może elektrownia jądrowa, stacja gazowa, a może farmy wiatrowe”.

Energy Post

Jakóbik: Zwrot w polityce energetycznej Polski? Sygnały z Krynicy