Jakóbik: Putin nie pozwoli skrzywdzić Gazpromu. Nikomu

12 grudnia 2017, 07:30 Energetyka

Po tym, jak napisałem, że Kreml nie pozwoli, aby projekt Yamal LNG zagroził Gazpromowi w Europie, następnego dnia jak na życzenie prezydent Władimir Putin zapewnił, że to na pewno się nie stanie. Tymczasem pierwsza dostawa gazu skroplonego z Jamału trafiła do azjatyckiego handlarza.

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. Fot.: Kremlin

Interwencja cara

W tekście z 11 grudnia postawiłem tezę, że historycznie Kreml w sporze o dominację Gazpromu w eksporcie gazu zwykle stawał po jego stronie pomimo krytyki konkurencji – czyli Rosnieftu i Novateku. Ta ostatnia firma uruchomiła w grudniu dostawy z terminalu Yamal LNG. Cytowany przeze mnie przedstawiciel Gazpromu zasygnalizował, że projekt może zagrozić dostawom gazociągowym do Europy. To wystarczyło, aby stanowisko zajął sam Putin. – Eksport LNG nie powinien prowadzić do osłabienia pozycji na rynku dostaw gazociągowych – zastrzegł podczas wizyty w instalacji Yamal LNG. Nie wiadomo, czy sygnał o obawach Gazpromu i odpowiedź prezydenta zostały wyreżyserowane, ale należy dopuścić taki scenariusz.

Gdzie popłynie LNG z Jamału?

Putin wziął udział w uruchomieniu pierwszej dostawy LNG z Jamału. Jak się potem okazało, dostawa 170 tys. m sześc. gazu skroplonego od Novateku trafi na pokładzie gazowca-lodołamacza Christoph de Margerie do brytyjskiej filii malezyjskiego Petronasa. Posiada on połowę udziałów w terminalu Dragon LNG w Milford Heaven. Dostawa odbyła się na mocy kontraktu spotowego. Umowy długoterminowe na Jamale ruszają w kwietniu przyszłego roku.

Jakóbik: Polska buduje Bramę Północną. Konkurencja przyznaje się do obaw

Nie wiadomo, co Petronas zrobi z zakupionym surowcem. Tymczasem cena LNG na rynku azjatyckim rośnie do poziomu najwyższego od trzech lat. W listopadzie gaz skroplony kosztował tam już prawie 9 dolarów za mmBtu. To wzrost o 9,8 procent w stosunku do października i najwyższy wynik od stycznia 2015 roku. Może to mieć związek ze wzrostem ceny ropy naftowej, od której uzależniona jest część kontraktów japońskich. Oznacza jednak wzrost konkurencyjności kierunku azjatyckiego, któremu przede wszystkim dedykowany jest Yamal LNG.

Kreml chroni Gazprom

Deklaracja Putina wpisuje się w długoterminową politykę wspierania Gazpromu jako monopolisty eksportu gazociągowego z Rosji. Pomimo liberalizacji eksportu w formie skroplonej Kreml daje wyraźny sygnał, że nie pozwoli na działania niezależnych producentów jak Novatek, które uderzałyby w politykę gazową kraju, czyli np. projekt Nord Stream 2, realizowany przez Gazprom pomimo rosnącego ryzyka i groźby eskalacji kosztów.

Jakóbik: Yamal LNG. Nadzieja Rosji i kaczka dziennikarska w Polsce (ANALIZA)