(Wojciech Jakóbik)
Minister energetyki Ukrainy Wołodymyr Demczyszyn poinformował w parlamencie, że Rosja wprowadziła ograniczenia w dostawach węgla na Ukrainę kilka dni po tym, jak Kreml zagroził Ukrainie karą za odcięcie od energii elektrycznej Krymu okupowanego przez Rosjan.
Demczyszyn poinformował, że również bojownicy rosyjscy w Donbasie zatrzymali dostawy węgla. Kijów w odpowiedzi zamówił dwa transporty węgla z RPA i rozmawia o dalszych dostawach. Minister zapowiedział, że w 2016 roku będzie niezależna od importu specyficznego rodzaju węgla, antracytu. Dodał, że w tym roku zmniejszyła tę zależność o 30 procent. – Przyszły sezon grzewczy rozpoczniemy już bez zależności od dostaw z Rosji – zadeklarował. – Na dzień dzisiejszy jesteśmy w stanie zapewnić sobie 400 tysięcy z 600 tysięcy ton, których potrzebujemy i to nie jest zły wynik – dodał.
Wcześnie Ukraina zrezygnowała z zakupów gazu od rosyjskiego Gazpromu. Zdaniem Demczyszyna zapasy zgromadzone w magazynach wystarczą do przetrwania zimy. – To wystarczająca ilość, by przetrwać sezon bez dostaw z Unii Europejskiej, Ukraina nie jest zależna obecnie od dostaw gazu z Rosji – powiedział w parlamencie.
Stan na 25 listopada to 16,451 mld m3 gazu ziemnego w zbiornikach na terenie Ukrainy.