Posłom z sejmowej Komisji Kontroli Państwowej oficjalnie wczoraj ( 24 stycznia) przedstawiono raport Najwyższej Izby Kontroli o poszukiwaniu i rozpoznawaniu strategicznych surowców: miedzi oraz węglowodorów w tym łupków. Raport relacjonuje jak przegraliśmy gaz i ropę z łupków. Kontrola NIK objęła lata 2008-2016 (miedź) i 2013-2016 (węglowodory). Przedmiotem debaty w Komisji był przede wszystkim problem „przegrania łupków”.
Gorzej być nie mogło
Działalność kolejnych ministrów środowiska w latach 2008 – 2015 jeśli chodzi o gaz i ropę z łupków, została bardzo surowo oceniona. Najwyższa Izba Kontroli stosuje 3-stopniową skalę ocen: pozytywną, pozytywną mimo stwierdzonych nieprawidłowości, negatywną. Skontrolowana działalność oceniona została najniżej, jako negatywna. Ustalenia kontroli wskazują, że postępowania administracyjne w sprawie udzielania, zmiany bądź wygaśnięcia koncesji resort prowadził z naruszeniem m.in. Kodeksu postępowania administracyjnego oraz Prawa geologicznego i górniczego
Lista skandalicznych grzechów jest porażająca. Polskie władze nie określiły i nie prowadziły spójnej polityki koncesyjnej w szczególnie w zakresie poszukiwania i rozpoznawania złóż gazu łupkowego, nieefektywnie udzielano koncesji oraz mogło dochodzić do zdarzeń korupcyjnych. Koncesji udzielano w sposób zupełnie nieefektywny, z opóźnieniami i nadmierną uznaniowością. Tymczasem chodziło o otwarcie na ogromne zasoby – według wstępnego raportu Amerykańskiej Agencji Informacji Energetycznej (USA Energy Information Administration – EIA), oszacowano ogółem je na 5,3 bln metrów sześc. gazu. Obecny Główny Geolog Kraju, pełnomocnik rządu do spraw polityki surowcowej i wiceminister środowiska prof. dr hab. Orion Mariusz Jędrysek ocenia, że zgodnie z obecną wiedzą, zasoby wydobywalne polskiego gazu łupkowego (nie licząc ropy) wynoszą ponad 1 bln metrów sześc.
Komu potrzebny był raport PIG?
Tymczasem Państwowy Instytut Geologiczny – Państwowy Instytut Badawczy w marcu 2012 r. przedstawił wlasny raport „Ocena zasobów wydobywalnych gazu ziemnego i ropy naftowej w formacjach łupkowych dolnego paleozoiku w Polsce” (PIG-PIB, Warszawa, marzec 2012 r. ) o zasobach polskich łupków, którego zamierzonym czy nie zamierzonym celem było właściwie skasowanie polskiego programu łupkowego. Jako gry nie wartej świeczki. Oceniono je „z największym prawdopodobieństwem w przedziale: 346 – 768 mld metrów sześc. gazu.” A więc wielokrotnie mniej niż ocenili wstępnie Amerykanie, czyli jako mające znaczenie wyłącznie lokalne. Według tego samego raportu łączne zasoby wydobywalne ropy naftowej z formacji łupkowych dla polskiej lądowej i szelfowej (morskiej) części basenu bałtycko- podlasko – lubelskiego mogą wynosić maksymalnie 535 milionów ton, a z największym prawdopodobieństwem miałyby mieścić się w przedziale 215 – 268 milionów ton.
NIK po dokładnej analizie stwierdza jednak, że pierwszy raport PIG nie miał żadnych rzetelnych materialnych podstaw geologicznych. Wykonano bardzo mało odwiertów na obszarze złóż, korzystano w dużej mierze ze starych próbek itd. Zdaniem Izby „Należy wyciągnąć wnioski z dotychczasowych działań, tj. publikacji pierwszego polskiego raportu na temat oszacowania wielkości zasobów gazu ziemnego i ropy naftowej w formacjach łupkowych (utwory dolnego paleozoiku wyłącznie w basenie bałtycko-podlasko-lubelskim w Polsce). Był on wynikiem badań przeprowadzonych od października 2010 r. do lutego 2012 r. przez PIGPIB.”
W raporcie tym zostały zaniżone w stosunku do oczekiwanych zasoby gazu łupkowego, „co było jedną z podstawowych przyczyn wycofania się inwestorów z Polski.” Według wyjaśnień przedstawicieli MŚ „cały proces poszukiwania i rozpoznawania gazu łupkowego w Polsce w latach 2008-2014 był przeprowadzony w sposób nieprofesjonalny i chaotyczny.”
Izba przypomniała, że po swojej pierwszej kontroli „Poszukiwanie, wydobywanie i zagospodarowanie gazu łupkowego” (2012/2013), sformułowała wnioski pokontrolne, których realizacja mogła przyśpieszyć oszacowanie w skali kraju zasobów gazu niekonwencjonalnego i wypracowanie koncepcji dalszego udostępniania obszarów koncesyjnych. Wnioski te nie zostały zrealizowane. Generalnie w ocenie Izby „zalecane i nadzorowane działania zmierzające do oszacowania krajowych zasobów gazu łupkowego w Polsce okazały się nieskuteczne”.
Ile mamy gazu i ropy w łupkach?
Do czasu zakończenia ostatniej kontroli NIK dane na temat węglowodorów niekonwencjonalnych w Polsce nie zostały ustalone w sposób wiarygodny. Przygotowany w 2015 r. kolejny już raport Państwowego Instytutu Geologicznego o zasobach gazu łupkowego nie został zatwierdzony przez Głównego Geologa Kraju. W jego ocenie dotychczasowe szacunki wielkości zasobów gazu łupkowego „nie mogą być uznane za wiarygodne, gdyż oparte zostały na zbyt małej bazie informacji i danych geologicznych.” Zrealizowana dotychczas liczba odwiertów poszukiwawczych nie pozwala na zlokalizowanie i pełne oszacowanie wielkości zasobów złóż gazu łupkowego w Polsce. – Proces rozpoznawania struktur geologicznych nadal trwa, dotychczasowe oceny nie mogą być uznane za ostateczne, a tym samym nie mogą zostać opublikowane – stwierdza prof. Jędrysek.
Brak rzetelnej informacji o zasobach gazu i ropy z łupków utrudnia udostępnianie kolejnych obszarów koncesyjnych potencjalnym przedsiębiorcom. Nie dawał też od kilku lat zachęty, aby ktokolwiek ponownie zainteresował się polskimi łupkami. „Dotychczasowa polityka wobec łupków pozostawiła Polsce ruinę. A trudno jest budować na ruinie” – podsumował Główny Geolog Kraju na posiedzeniu Komisji.
Nie było polityki koncesyjnej
Kolejne poważne błędy to wadliwie ustalone procedury lub co gorsza ich brak. Organ koncesyjny nie ustalił procedur określających sposób monitorowania spełniania przez przedsiębiorców warunków i wymogów określonych w udzielonych koncesjach na poszukiwanie lub rozpoznawanie złóż miedzi, a do 2015 r. nie dokumentowano faktu ani rezultatów działań monitorujących. Ponadto organ koncesyjny nie przeprowadzał u przedsiębiorców kontroli realizacji zobowiązań koncesyjnych. Brak też było zasad monitorowania warunków, jakie przedsiębiorcy mieli obowiązek spełniać, oraz niestosowanie kontroli realizacji zobowiązań koncesyjnych. Wszystko to zwiększało ryzyko wystąpienia korupcji.Według oceny NIK polityka koncesyjna nie została ujęta w żadnym sformalizowanym dokumencie, co mogło zwiększać ryzyko inwestorów i działać odstraszająco. Z drugiej strony Ministerstwo Środowiska nie zabezpieczyło w wystarczająco cywilnoprawnych interesów Skarbu Państwa w umowach o ustanowienie użytkowania górniczego w celu poszukiwania i rozpoznawania złóż ropy naftowej i gazu ziemnego oraz złóż miedzi. Ministerstwo nie było przygotowane organizacyjnie na zwiększony napływ wniosków o przyznanie koncesji. Niedobory kadrowe we właściwym departamencie sięgały 30 proc. stanu zatrudnienia. „W badanych okresach zajmowało się tymi sprawami średnio pięć osób (węglowodory) i od czterech do sześciu (miedź). Powodowało to wydłużanie (nawet do 539 dni w wypadku miedzi i 719 dni w wypadku węglowodorów) i opóźnienia postępowań koncesyjnych.”
Czas na efektywne rozpoznawanie złóż łupkowych
– Wciąż brak jest ostatecznych i zatwierdzonych wyników, które mogłyby stać się podstawą do prowadzenia realistycznej polityki surowcowej i gospodarczej”. Dotyczy to szczególnie węglowodorów niekonwencjonalnych – można przeczytać w raporcie NIK. W efekcie – zdaniem Izby – nadal nie ma więc m.in. wiarygodnych danych dotyczących potencjału złóż gazu łupkowego, co obecnie utrudnia Ministerstwu Środowiska opracowanie i prowadzenie realistycznej polityki surowcowej i nie jest bez znaczenia dla perspektywy zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Dyrektor Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych w Ministerstwie Środowiska uznał cały proces szacowania i rozpoznawania zasobów gazu łupkowego w Polsce w latach 2008-2014 za przeprowadzony w sposób nieprofesjonalny i chaotyczny. Skutkiem powyższego, resort nie dysponuje jeszcze aktualną i rzetelną informacją o zasobach tego surowca, co ma istotne znaczenie z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Obecna praca nad polityką surowcową kraju jest w resorcie środowiska prowadzona od początku, od podstaw. Przy czym zarówno przedstawiciele NIK, jak obecni na posiedzeniu Komisji Kontroli Państwowej, Główny Geolog Kraju i przedstawciele MŚ podkreślali, że poszukiwanie i pozyskiwanie z własnych źródeł ropy naftowej czy gazu ziemnego – w tym także gazu ze złóż niekonwencjonalnych w szczególności gazu łupkowego – ma ogromne znaczenie dla perspektywy zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego.
Najwyższa Izba Kontroli dostrzega lepsze perspektywy – podkreśla, że obecnie Ministerstwo Środowiska przygotowuje projekt ustawy o Polskiej Służbie Geologicznej oraz zmiany przepisów ustawy Prawo geologiczne i górnicze, co należy odnotować jako sygnały dobrze rokujące.