3.06.2014 ALERT

3 czerwca 2014, 09:45 Alert

ENERGETYKA

Norwegia odrzuca skargę Greenpeace przeciwko koncernowi Statoil

(REUTERS/RIGZONE/OIL & GAS/TERESA WÓJCIK)

Straż przybrzeżna Norwegii odholowała statek Esperanza należący do organizacji Greenpeace, który próbował zablokować platformę wiertniczą Statoil w najbardziej na północ położonym obszarze poszukiwawczym na Morzu Barentsa.  Ekipy wiertnicze norweskiego koncernu przysuwają się coraz dalej na północ w miarę wyczerpywania się dojrzałych złóż ropy i gazu w południowych obszarach Arktyki. Według amerykańskich szacunków na dalekiej arktycznej północy prawdopodobnie znajduje się 13 proc. jeszcze nieodkrytych światowych zasobów ropy i 30 proc. zasobów gazu. Działacze Greenpeace zamierzali protestować czynnie przeciwko poszukiwaniom ropy i gazu na wodach Arktyki przez norweski koncern. Według ich oświadczenia, protest miał formę pokojową i był zgodny z prawem. Działacze odmówili opuszczenia zajętej platformy i zostali wyprowadzeni przez funkcjonariuszy Straży przybrzeżnej. Rząd norweski ogłosił obszar wokół odwiertu strefą szczególnego bezpieczeństwa, aby były podstawy prawne odholowania statku Greenpeace. Działacze organizacji odwołali się w poniedziałek od tej decyzji, ale rząd ponownie odrzucił ich odwołanie. Wcześniej norweskie ministerstwo klimatu i środowiska odrzuciło wniosek Greenpeace o rezygnację z wierceń, udzielając ostatecznego poparcia dla prac Statoil.  Tymczasem Greenpeace nadal twierdzi, że plany wiertnicze Statoil są zagrożeniem dla Wyspy Niedźwiedziej, a wycieków ropy na terenach Arktyki nie będzie można usunąć ze względu na trudne warunki. Statoil i rząd norweski odrzucają te twierdzenia. Ryzyko wycieku ropy jest wyjątkowo niskie, zaś Wyspa Niedźwiedzia jest poza zasięgiem wierceń – w odległości około 170 km od platformy. Po wyprowadzeniu działaczy Greenpeace ( są to obywatele Danii, Finlandii, Norwegii, Szwecji i Filipin) zostali oni zwolnieni bez postawienia im zarzutów. Powiedzieli potem mediom, że byli „szczęśliwi zatrzymując wiercenia choć na te 89 godzin”. Tymczasem na skutek ich protestu Statoil poniósł straty w wysokości 1,26 mln dol. dziennie. W tym roku Statoil planuje wykonanie trzech odwiertów w Arktyce, w odległości około 300 km od lądu.

Oettinger: jeszcze jedna runda negocjacji KE-Ukraina-Rosja

(REUTERS/AFP/AP/TERESA WÓJCIK/PRIME/INTERFAX/WOJCIECH JAKÓBIK)

Bruksela poinformowała wczoraj późnym wieczorem, że Komisja Europejska przeprowadzi jeszcze jedną rundę rozmów z Ukrainą i Rosją odnośnie gazowego sporu. Nowa runda odbędzie się po tym, jak KE przedstawiła propozycję możliwego reżimu cen, aby zapewnić dostawy rosyjskiego gazu do czerwca 2015 r. Komisarz ds. energetyki Guenter Oettinger powiedział, że w rozmowach prowadzonych wczoraj wieczorem w Brukseli wykrystalizowały się „możliwy plan spłaty (zaległych należności) i sugestie sposobów zapewniających w przyszłości terminowe wpłaty”. Na konferencji prasowej Oettinger zakomunikował, że szefowie ukraińskiego koncernu Naftogaz i rosyjskiego Gazpromu mieli osobne spotkanie, na którym rozważali rozwiązania umożliwiające zapłatę za dostawy rosyjskiego gazu  „co najmniej do czerwca następnego roku”. Obaj szefowie stwierdzili, że potrzebują kilku dni, aby ustalić ze swoimi rządami i władzami szczegóły. Potem wróciliby na nowe rozmowy trójstronne, „w tym lub następnym tygodniu”.  Ustalono, że do czasu tych rozmów nie będzie żadnej przerwy w rosyjskich dostawach gazu ani żądań zapłaty z góry. Oettinger nie powiedział, o  jakim poziomie cen mówiono w toku negocjacji. Jedynie wspomniał, że chodziło o ceny poniżej 485,5 dol. za 1 tys. m. sześc. ( to cena, której ostatnio żądał Gazprom) i powyżej 268,5 dol. – którą Kijów nazywa „rynkową” i „fair”. Rosjanie są gotowi do rozmowy o obniżce, gdy Ukraina spłaci swoje długi. Mówią o kwocie poniżej 385,5 dol. za tysiąc m3. W  miniony piątek Oettinger – po rozmowach z rosyjskim ministrem energetyki Aleksandrem Nowakiem i jego ukraińskim odpowiednikiem Jurijem Prodanem – powiedział, że Kijów w najbliższym czasie przekaże  Moskwie 786 mln dol. na poczet zaległych należności za rosyjski gaz dostarczony w styczniu, lutym i marcu b.r. Dzięki temu wczoraj rano strona rosyjska stwierdziła, że wymóg uregulowania przez Ukrainę należności na rosyjski gaz w terminie do dzisiejszego dnia został przełożony na termin 9 czerwca. Dostawy rosyjskiego gazu trasą przez Ukrainę pokrywają ok. 15 proc. zapotrzebowania UE na ten surowiec. A to znaczy, że każda przerwa w dostawach – jak to było w 2005 i 2009 r. – miałaby poważne  konsekwencje dla UE. Zwłaszcza dla tych jej krajów członkowskich, które swoje potrzeby energetyczne w zupełności pokrywają dostawami z Rosji. Z kolei Ukraińcy sprowadzają gaz z Europy przez połączenia z Polską i Węgrami (odpowiednio 120 i 47 mln m3 w maju tego roku). W całym 2013 roku Ukraina sprowadziła z Europy 2,132 mld m3 gazu z Zachodu. Zaplanowane jest także uruchomienie rewersu słowackiego o największym potencjale z istniejących interkonektorów. Tymczasem jak podaje PAP, Rosja i Ukraina ustaliły, że nie będą zwracać się w sprawie sporu gazowego do sądu arbitrażowego w Sztokholmie – powiedział w poniedziałek szef Gazpromu Aleksiej Miller. Dodał, że ewentualne wprowadzenie przedpłat za gaz dla Ukrainy nastąpi później niż 9 czerwca. Według Rosjan Ukraińcy prawdopodobnie opłacą do końca tego tygodnia zaległość za dostawy w listopadzie i grudniu 2013 roku w wysokości 1,45 mld dol. Wcześniej zapłacili wspomnianą kwotę za okres styczeń-marzec.

Gazprom tnie prognozy eksportu gazu do Europy

(GAZPROM/WOJCIECH JAKÓBIK)

Rosyjski gigant gazowy Gazprom zdecydował się obniżyć prognozę eksportu gazu do krajów europejskich oraz Turcji na 2014 rok z 161,5 do 158,4 mld m3. Średnia cena w tym roku wyniosła $387/1000m3).

Gazprom Nieft rozpoczął wydobycie ropy w Iraku

(REUTERS/RIGZONE/TERESA WÓJCIK)

Gazprom Nieft, spółka wchodząca w skład Grupy Gazprom i zajmująca się wydobyciem ropy, poinformowała wczoraj, że rozpoczęła eksploatację naftowego pola Badra w Iraku, we wschodniej prowincji Wasit. Firma ma nadzieję, że produkcja już w b.r. wyniesie 15 tys. baryłek dziennie.  Spodziewane wydobycie ma osiągnąć szczyt w 2017 r. – 170 tys. baryłek dziennie, czyli około 8,5 mln ton rocznie. Gazprom Nieft informuje, że taki poziom wydobycia utrzyma się stabilnie przez siedem lat.

Sudan Południowy: w konfliktach plemiennych o zyski z ropy zginęło kilkadziesiąt osób

(AFP/REUTERS/TERESA WÓJCIK)

Jak informują lokalne źródła, w Sudanie Południowym, w prowincji Kordofan Zachodni, w walkach plemiennych o tereny roponośne zabitych zostało 41 osób. Są liczni ranni. Ciężkie walki toczą się od ostatniej niedzieli pomiędzy rywalizującymi klanami Zurug i Avlad Amran należącymi do jednego z plemion. Obfitujący w ropę Kordofan Zachodni graniczy z Kordofanem Południowym, gdzie z kolei siły rządowe prowadzą walki z sudańskimi rebeliantami od prawie trzech lat.

Kontrowersyjny plan Białego Domu: spadek emisji CO2 o 30 proc. do 2030 r.

(AP/FOX NEWS/BLOOMBERG/TERESA WÓJCIK)

Administracja Obamy przedstawiła wczoraj najbardziej ambitny w historii USA plan walki ze zmianami klimatu. Dokument zakłada zmniejszenie emisji CO2 o 30 proc. do 2030 r. i został opracowany przez rządową Agencję Ochrony Środowiska (EPA). Według tego planu, wszystkie stany w terminie do połowy 2018 r. mają opracować własne metody i harmonogramy, które zapewnią zmniejszenie emisji dwutlenku węgla przez elektrownie, ponieważ to z elektrowni pochodzi aż 40 proc. tego gazu, najbardziej szkodliwego wśród gazów cieplarnianych powodujących zmiany klimatu (wg Agencji Ochrony Środowiska).  Plan administracji Obamy jest wymierzony głównie w elektrownie węglowe oraz górnictwo węglowe w USA. Został uznany przez inne agencje rządowe oraz przedstawicieli biznesu, za bardzo szkodliwy, ponieważ jego realizacja spowoduje likwidację około 250 tys. miejsc pracy rocznie w Stanach Zjednoczonych oraz straty w gospodarce w wysokości 50 mld dol. rocznie. Ugrupowania ekologiczne powitały z entuzjazmem zapowiedź realizacji tego planu, jako jednego z największych działań na rzecz walki z globalnym ociepleniem, zgodnie z wyborczym programem prezydenta Obamy. Ostateczna redakcja tego planu, licząca 645 stron, ma być gotowa w 2015 r., a sprawne jego wykonanie jest „najwyższym moralnym obowiązkiem obecnej administracji” –  jak podkreśliła szefowa EPA Gina McCarthy przedstawiając wczoraj dokument. Amerykański świat biznesu oraz liczni politycy – nawet z Partii Demokratycznej – uważają jednak, że cele tego planu oznaczają „spustoszenie w gospodarce amerykańskiej”, przede wszystkim dlatego, że bardzo ograniczą produkcję energii  (elektrownie węglowe dostarczają 40 proc. prądu w USA). Już wczoraj politycy w niektórych stanach ( np. w Zachodniej Wirginii) zapowiedzieli wprowadzenie przepisów stanowych, które uniemożliwią wykonanie planu EPA. Przeciwny zamiarom EPA jest Kongres.  Senator Mitch McConnell (Kentucky), lider mniejszości republikańskiej w Senacie nazwał plan EPA „sztyletem wymierzonym w serce amerykańskiej klasy średniej”.  Wobec sprzeciwu kongresmenów, Biały Dom, zamierza wprowadzić w życie plan EPA na podstawie dekretu prezydenta. Dane EPA dowodzą, że elektrownie w USA zmniejszyły emisję CO2 o prawie 13 procent w stosunku do 2005 roku. Ale administracja ocenia, że to jest zdecydowanie słaby wynik i zakłada obniżenie emisji o dalsze 30 proc. do 2030 r. Kolejnym celem EPA jest zwiększenie inwestycji w niskoemisyjne i zero emisyjne/odnawialne źródła energii przy nasileniu państwowego wsparcia dla tych inwestycji. Uzasadniając konieczność realizacji planu EPA Obama powiedział w cotygodniowym wystąpieniu radiowym, że „pomostem” do energetyki zero emisyjnej będzie gaz niekonwencjonalny. Administracja Obamy obiecuje, że obniżenie emisji i likwidacja elektrowni węglowych przyniosą nowe liczne miejsca pracy, obniżą koszty energii oraz przedłużą życie setek tysięcy obywateli dzięki czystszemu powietrzu. Wielu ekonomistów kwestionuje te szacunki.

Chiny ustalą limit emisji CO2

(REUTERS/WOJCIECH JAKÓBIK)

Pekin ogłosił, że od 2016 roku przyjmie „absolutny limit emisji CO2” w ramach kolejnego planu pięcioletniego. Od 2005 roku emisje tego gazu cieplarnianego w Państwie Środka wzrosły o 50 procent. Chińczycy są największymi konsumentami surowców oraz emitentami na świecie.

INFRASTRUKTURA

GDDKiA będzie płacić za upadłości

(PZPB/PAP)

Duże firmy, które pracowały przy budowie autostrad i nie otrzymały zapłaty, będą mogły zwrócić się do GDDKiA o wypłacenie zaległości – przewiduje nowelizacja specustawy drogowej z 2012 r., którą przegłosowali posłowie. Dotychczas takie prawo miały tylko mniejsze firmy. Chodzi o rządowy projekt nowelizacji ustawy o spłacie niektórych niezaspokojonych należności przedsiębiorców, wynikających z realizacji udzielonych zamówień publicznych. Za głosowało 282 posłów, przeciwny był jeden, wstrzymało się 130.

Ustawa przewiduje, że przedsiębiorcy, którzy pracowali przy budowie autostrad i dróg ekspresowych jako podwykonawcy i nie dostali zapłaty za pracę, mogą zwrócić się o wypłatę zaległych należności bezpośrednio do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Okrągły stół ws. spornego odcinka S7?

(PZPB/Rynek Infrastruktury)

Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot poinformowała o kolejnym rozstrzygnięciu sądowym w sprawie budowy spornego odcinka drogi ekspresowej S-7 granica województw mazowieckiego/świętokrzyskiego – Skarżysko-Kamienna. Organizacja wystąpiła także do ministra infrastruktury z propozycją zwołania okrągłego, które miałoby dotyczyć wyboru optymalnego wariantu trasy. Budowa wymienionego odc. drogi ekspresowej S7 nie może ruszyć od kilku lat. Do postępowań administracyjnych włączyła się ogólnopolska organizacja przyrodnicza Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Ostatnim pozytywnym dla Pracowni orzeczeniem był wydany przez NSA wyrok uchylający po raz drugi decyzję WSA w Warszawie podtrzymującą zgodę na realizację inwestycji drogowej (ZRID) dla odcinka S-7. Sprawa ma trafić do ponownego rozpoznania do WSA – poinformowało stowarzyszenie.

Ograniczenia ruchu w dniach 3-4 czerwca

(UM Warszawa)

Obchody 25-lecia pierwszych wolnych wyborów to szereg oficjalnych uroczystości i imprez z udziałem prezydentów i premierów z całego świata. Konieczne będzie wprowadzenie ograniczeń w ruchu drogowym, pieszym i parkowaniu związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestników uroczystości. Warszawiacy muszą się przygotować na przejazdy kolumn VIP-ów, nowe zakazy zatrzymywania i zmiany tras komunikacji miejskiej. Zarówno 3 jak i 4 czerwca chwilowe wyłączenia z ruchu spodziewane są na trasach dojazdowych i ulicach poprzecznych z Lotniska Chopina do centrum Warszawy. Ograniczeń w ruchu pieszych i pojazdów można spodziewać się także w okolicach hoteli Regent Warsaw, Sheraton, Intercontinental i Marriott. W miejscach tych ograniczona może być również możliwość parkowania. Bardzo poważne ograniczenia spodziewane są także na całym Trakcie Królewskim.

3-4 czerwca – zakaz przewozu towarów niebezpiecznych w Warszawie

(Wojewoda mazowiecki)

Rozporządzenie wojewody mazowieckiego w tej sprawie obowiązuje od 3 czerwca (godz. 0.00) do 4 czerwca 2014 r. (godz. 24.00) w związku z obchodami „Święta Wolności”. Na terenie objętym obostrzeniami nie wolno transportować materiałów: zapalnych i samozapalnych, trujących, promieniotwórczych, żrących i innych, określonych w ustawie o przewozie drogowym towarów niebezpiecznych. Za złamanie zakazu grozi grzywna.

Zakaz obowiązuje na obszarze: Zamku Królewskiego, Pałacu Prezydenckiego, Sejmu i Senatu RP, Centrum Nauki Kopernik, hotelu Marriott, hotelu Sheraton, hotelu Hyatt Regency Warsaw, hotelu InterContinental.

Przeprojektujemy ul. Światowida

(ZTM Warszawa)

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców zachodniej Białołęki, podjęta została decyzja o optymalizacji projektu układu ul. Światowida. Wg planów ulica mogłaby zostać ukończona w połowie 2016 r. Najważniejsza informacja związana z trwającą budową długo oczekiwanej przez pasażerów linii tramwajowej wzdłuż ul. Światowida jest taka, że prace będą prowadzone zgodnie z zawartą umową. Odsunięcie w czasie realizacji drugiej jezdni ul. Światowida, nie wpłynie w żadnym stopniu na termin oddania do użytku linii tramwajowej.

Ul. Światowida została zaprojektowana jako droga dwujezdniowa mająca po trzy pasy w każdym kierunku. Ze względu na oczekiwania społeczne zostanie jednak przeprojektowana. Nowa jezdnia zostanie zawężona do dwóch pasów.

19 nowych stacji Veturilo

(ZTM Warszawa)

Do końca sierpnia na Mokotowie, Pradze-Południe, w Ursusie i na Woli powstaną kolejne wypożyczalnie miejskich rowerów Veturilo. Zarząd Transportu Miejskiego podpisał umowę z operatorem sieci firmą Nextbike. Moda na rower trwa. Z naszego systemu korzysta 180 tys. użytkowników, a rowery były wypożyczane prawie 3 mln razy. Dzięki jego rozbudowie o kolejnych kilkanaście stacji i 209 rowerów będzie mogło z niego korzystać jeszcze więcej mieszkańców – mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. Działający od sierpnia 2012 r. system roweru miejskiego w Warszawie liczy obecnie 174 wypożyczalnie. Do końca sierpnia przybędą nowe stacje, których lokalizacje zostały wybrane przez władze dzielnic, po konsultacjach z ZTM oraz mieszkańcami.

PLK traci cierpliwość i żegna się z wykonawcą projektu linii Warszawa – Radom

(PKP PLK)

PKP Polskie Linie Kolejowe odstąpiły od umowy z projektantem modernizacji fragmentu linii kolejowej nr 8 Warszawa – Radom. Powodem jest rażące opóźnienie wykonawcy, które uniemożliwia rozpoczęcie planowanej w tym roku przebudowy ok. 20 km trasy. Pozostałe prace na tej linii rozpoczną się w czerwcu. Polskie Linie Kolejowe deklarują, że nie stracą unijnej dotacji na ten projekt. Kontrakt z Mott MacDonald na wykonanie projektu budowlanego i uzyskanie niezbędnych decyzji administracyjnych podpisano w lutym 2011 r. Firma zobowiązała się w nim, że zrealizuje zadanie do końca 2012 r. Mimo iż umowę przedłużono o rok, tego terminu również wykonawca nie dotrzymał. W związku z tym PKP PLK podjęły decyzję o rozwiązaniu umowy. Wykonawca zrealizował dotychczas część zadania za łączną kwotę 9 mln zł z kontraktu opiewającego na około 16 mln zł.

Z Warszawy do Skierniewic w pół godziny

(PKP PLK)

PKP PLK oddały do eksploatacji nowy tor między Warszawą a Pruszkowem. W ramach inwestycji powstają również nowe wygodniejsze przystanki, wiadukty, przejścia podziemne i przede wszystkim nowe tory, dzięki którym pociągi przyspieszą ze 120 do 160 km/h. Po modernizacji czas przejazdu ze stolicy do Skierniewic skróci się do około 30 min. Najszybsze pociągi, np. „Łodzianin”, dystans z Łodzi do stacji Warszawa Centralna pokonają w około 70 minut. Pociągi już korzystają z pierwszego, liczącego ok. 11 km nowego odcinka torów dalekobieżnych między stacją Warszawa Włochy a Pruszkowem. Otwarcie nowego toru pozwoliło ekipom roboczym zająć się kolejnymi elementami modernizacji – montażem nowych rozjazdów między linią dalekobieżną, a podmiejską i rozwieszaniem sieci trakcyjnej – co w konsekwencji ułatwi zarządzanie ruchem pociągów.

Lotnisko Poznań-Ławica: za duże odszkodowania bo biegli źle mierzą hałas

(Wolters Kluwer środowisko/PAP)

Port Lotniczy Poznań-Ławica skierował do sądów w Poznaniu uwagi do opinii biegłych sądowych powoływanych w sprawach o odszkodowania w związku z hałasem, jaki wywołuje funkcjonujące lotnisko. Zdaniem spółki, biegli sądowi źle mierzą hałas. Poznańskie sądy prowadzą kilkaset spraw, w których mieszkańcy sąsiadujących z lotniskiem domów walczą o odszkodowanie za hałas i spadek wartości ich nieruchomości. Wg prowadzącej ok. 100 spraw adw. Magdaleny Sobaszkiewicz, zarzuty portu lotniczego nie są zasadne. Wg władz spółki, biegli biorą pod uwagę tzw. hałas ekspozycyjny, czyli najwyższy możliwy poziom hałasu, powstający przy starcie lub lądowaniu. Tymczasem powinni wziąć pod uwagę średnią wartość maksymalnego poziomu dźwięku. Zdaniem portu lotniczego, błędne opinie biegłych prowadzą do zawyżonych odszkodowań.

Redakcja BiznesAlert

Przegląd tworzą: Teresa Wójcik, Wojciech Jakóbik, Maciej Pawlak