Oba projekty (prawo geologiczne i górnicze – PGG oraz specjalny podatek węglowodorowy – SPW) trafiły już do Sejmu. – mówi portalowi BiznesAlert.pl Grzegorz Kuś, radca prawny PwC.
– Obecny kształt PGG długo się docierał, założenia regulacji zostały przedstawione jeszcze w październiku 2012 roku. Kluczowa była rezygnacja z pomysłu powołania Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych – twierdzi przedstawiciel firmy doradczej. – Na tym etapie, na którym znajduje się sektor wydobywczy w Polsce to dobrze, bo ta instytucja mogłaby doprowadzić do efektu odwrotnego niż oczekiwany, czyli wydłużenia procesu poszukiwań i wydobycia. Należy pamiętać, że mówimy o wpływie na wydobycie nie tylko tzw. gazu łupkowego, ale także o eksploatacji konwencjonalnych zasobów. Wedle pierwotnych założeń NOKE miałoby uczestniczyć w każdej koncesji wydobywczej. Są co prawda kraje jak Norwegia, Dania czy Holandia, w których tego rodzaju instytucje funkcjonują, ale ich rynki wydobywcze oraz odpowiednie instytucje kształtowały się wiele lat zanim doszły do obecnego poziomu rozwoju.
– Przyszłościowo, po bardziej wiarygodnym rozpoznaniu potencjalnych zasobów, należałoby się zastanowić czy w Polsce taka instytucja jak NOKE byłaby potrzebna. I jeśli tak to czy miałaby być kolejnym urzędem dublującym kompetencje istniejących? Czy może miałaby funkcjonować na zasadzie inwestora kapitałowego – zastanawia się Kuś.
– Kolejne podmioty wycofują się z poszukiwań w Polsce. Zrezygnowały Exxon Mobil, Marathon Oil, Talisman i ENI. Nie wiem czy decydującym kryterium jest niepewne otoczenie regulacyjne. Firmy mają swoje badania oraz analizy i to je trzeba pytać o powody rezygnacji z poszukiwań w Polsce. Na pewno jednak niepewność regulacyjna nie pomaga, a wręcz można zaryzykować stwierdzenie, że szkodzi rynkowi poszukiwań. O ile trzy lata temu Polska była wymieniana jako potencjalny lider rozwoju sektora gazu łupkowego, to teraz wymienia się w tym kontekście Wielką Brytanię, gdzie dopiero rozpoczęły się odwierty (tam 5, u nas kilkadziesiąt). To kwestia klimatu inwestycyjnego jaki stworzyli wokół sektora Brytyjczycy, w szczególności systemu ulg podatkowych dla wydobycia z mniej produktywnych złóż. Inny przykład to Chiny, gdzie już teraz wykonano więcej odwiertów niż w naszym kraju. Dlatego w tym obszarze liczymy na zdecydowane przyspieszenie, tym bardziej, że PGG bez NOKE nie wywołuje aż tak dużego niepokoju firm i wydaje się akceptowalne dla branży.
– Z informacji, jakie płyną z sejmowej Nadzwyczajnej Komisji ds. Energetyki i Surowców Energetycznych wynika, że prace nad PGG bardzo przyspieszają i powinny się zakończyć na początku czerwca. Branża ma jeszcze pewne uwagi, które jak się wydaje powinny być do zaakceptowania dla ustawodawcy. Niemniej, pojawia się pytanie czy jest wola polityczna by je zaakceptować i szybko przegłosować nowelizację, ponieważ dotyczą one perspektywy dużych zysków z dóbr narodowych jakimi są surowce. Dlatego dyskusja między rządem a opozycją na temat szczegółów regulacji może być zacięta i ważna będzie silna motywacji rządu dla przyjęcia regulacji. – Jeżeli podpis prezydenta znajdzie się na dokumencie w czerwcu to można się spodziewać, że na koniec października, po niemal dwóch latach od ogłoszenia założeń, będziemy mieli nowe PGG.
– Jeśli chodzi o specjalny podatek węglowodorowy i pozostałe obciążenia publicznoprawne to regulacja jest skomplikowana i napisana w nieprzejrzysty sposób. Wydaje się, że przy przyjęciu w takim brzmieniu przepisy o SPW mogą być dużym utrapieniem dla branży, pomimo faktu że zobowiązanie podatkowe w myśl nowych przepisów ma powstać dopiero w 2020 roku. Na razie nie trzeba więc będzie płacić specjalnego podatku węglowodorowego ani podatku od wydobycia niektórych kopalin w zakresie ropy i gazu. Jednakże od wejścia w życie ustawy o SPW przedsiębiorcy będą musieli stworzyć i na bieżąco prowadzić oddzielne ewidencje, w niektórych wypadkach obejmujące także okres od 2012 roku. Przedsiębiorcy będą musieli wdrożyć całkiem nowe systemy księgowe i IT. SPW jest bowiem oparty na metodzie co do zasady nieużywanej w prawie podatkowym. Jeśli zwykle przychody i wydatki są rozliczane zasadniczo w oparciu o wystawione lub otrzymane faktury wg zasady memoriału, to w SPW zostanie wprowadzona zasada kasowa. Dopiero po zapłaceniu faktury będziemy mogli wykazać koszt. Tymczasem bez wyrafinowanych systemów księgowych śledzenie na bieżąco, kto i kiedy zapłacił a kto nie zapłacił jest możliwe w sklepie spożywczym, a nie przy wielkich inwestycjach sięgających setek milionów złotych.
W założeniach ogół obciążeń podatkowych dla wydobycia węglowodorów ma nie przekroczyć 40 procent zysku brutto. Przedsiębiorcy jednak dalej nie wiedzą ile będą płacić, bo choć stawki są znane, to szczegółowe wyliczenia oraz profiskalna interpretacja przepisów mogą zaprzeczyć założeniom rządu. Ponadto, projekt nie uwzględnia zmian wartości pieniądza. Tymczasem w szeregu krajów wydatki na poszukiwania są corocznie indeksowane i wpływają na ostateczną wysokość podstawy opodatkowania – ocenia Kuś.
Horyzonty czasowe przyjęcia obu projektów powinny być podobne. PGG jest w komisji ds. energetyki, a SPW w komisji ds. finansów publicznych. Teoretycznie obie regulacje są z różnych dziedzin. PGG nie ma nic wspólnego z podatkami, a SPW z koncesjonowanie i prowadzeniem wydobycia. Jednak jeśli wejść w szczegóły, to widoczne jest powiązanie definicji i pojęć używanych na gruncie obu ustaw. Te pojęcia momentami są niespójne albo wręcz się wykluczają. W ten sposób powstaje dysonans. Z jednej strony mam ustawę, która każe ponieść pewien wydatek a z drugiej inna ustawa zakazuje uznania tego wydatku za uzasadniony koszt prowadzenia działalności dla potrzeb podatkowych.
– Wydaje się, że optymalny byłby nadzór nad pracami legislacyjnymi skupiony w jednym miejscu. Teraz pracują resorty środowiska i finansów. Brak ujednolicenia i uspójnienia obu regulacji może potem prowadzić do dużych problemów w praktyce – przekonuje.
– Jeżeli wszystkie przepisy weszłyby w życie to można się spodziewać pewnego przyspieszenia w zakresie prac poszukiwawczych. Obecnie najwięcej czasu zajmuje inwestorom uzyskanie zgód i pozwoleń w urzędach. Jeżeli ustawodawcy uwzględnią wagi branży, można przypuszczać, że w najbliższej przyszłości będziemy mieli więcej odwiertów na złożach tzw. gazu łupkowego– kwituje nasz rozmówca. – W kwestiach podatkowych zawsze będzie można poprawić złe regulacje przed 2020 rokiem, ale ryzykujemy, że albo niejasnymi i skomplikowanymi przepisami możemy zniechęcić kolejnych inwestorów przyjmując ustawę, którą za chwilę trzeba będzie znów zmieniać albo że Ministerstwo Finansów zaleją wnioski o interpretację niejasnych przepisów.