icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy: Nord Stream 2 to ekonomiczny projekt. Nie potrzeba dodatkowych rozmów

Komisja Europejska chce uzyskać od państw UE mandat do rozmów z Rosją na temat podstaw prawnych do budowy gazociągu Nord Stream 2. Po raz kolejny strona niemiecka stwierdziła, że nie widzi konieczności prowadzenia negocjacji w tej sprawie.

– Przed kilkoma tygodniami KE przedstawiła mandat do rozmów z Rosją w sprawie podstawy prawnej dla realizacji gazociągu Nord Stream. Do Ministerstwa Energii wpłynął on 26 czerwca. Sprawdzimy go i wypracujemy nasze stanowisko – powiedziała rzeczniczka prasowa niemieckiego ministerstwa gospodarki i energii Tanja Alemany Sanchez de León. – Naszym zdaniem projekt Nord Stream 2 ma przede wszystkim ekonomiczny charakter. Istnieją obowiązujące regulacje w prawie europejskim, tzw. trzeci pakiet energetyczny, który tworzy ramy także dla sieci infrastruktury na europejskim wewnętrznym rynku energii. W naszej interpretacji morskie odcinki infrastruktury nie podlegają trzeciemu pakietowi – oceniła.

W połowie czerwca kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdziła, że jej zdaniem Komisja nie potrzebuje osobnego mandatu do rozmów z Rosją o swoich zastrzeżeniach względem budowy gazociągu Nord Stream 2. Wypowiedź zarówno przedstawicielki niemieckiego resortu energii, jak i kanclerz wpisuje się w retorykę stosowaną przez Gazprom i konsorcjum Nord Stream 2 AG, które nie widzą potrzeby rozmów z Komisją na temat uregulowania kwestii prawnych związanych z budową rurociągu. Według nich morski odcinek gazociągu nie podlega zapisom trzeciego pakietu energetycznego.

Komisja ma wątpliwości

Komisja Europejska ma pewne wątpliwości co do zgodności tego projektu z unijnym prawodawstwem i co do tego, czy jej morski odcinek powinien podlegać unijnej jurysdykcji. Z opinii sporządzonej przez Dyrektoriat Generalny ds. Energii wynika, że „unijne prawo ma zastosowanie do podmorskiej części Nord Stream 2 pod Morzem Bałtyckim, która podlega terytorialnej jurysdykcji państw członkowskich (wody terytorialne i/lub wyłączne strefy ekonomiczne Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec), i lądowej części w Niemczech”.

W tej chwili na poziomie Rady Europejskiej trwa dyskusja na temat udzielenia Komisji wspomnianego mandatu. Według doniesień medialnych jeszcze w lipcu mają się rozpocząć prace w tej sprawie. Opracowany przez Brukselę dokument ma charakter poufny, ale jak wynika z przekazu części osób, które miały do niego dostęp, jest on zbyt ogólny. To stwarza ryzyko łagodnego potraktowania Gazpromu, czego chce uniknąć m.in. Polska. Pod koniec czerwca odbyło się pierwsze posiedzenie Rady w tej sprawie. Wówczas nie podjęto żadnych wiążących decyzji. Państwa członkowskie wyraziły jedynie swoje stanowiska w tej kwestii.

Nord Stream 2

Pierwszy gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie – Nord Stream –został oddany do eksploatacji w 2012 roku. Jego przepustowość wynosi 55 mld m sześc. rocznie. Po budowie drugiego gazociągu po dnie Bałtyku do niemieckiego wybrzeża będzie przesyłane 110 mld m sześc. rosyjskiego gazu. Nord Stream 2 może zagrozić rozwojowi rynku w regionie i potencjalnej konkurencji w postaci dostaw z nowych, nierosyjskich źródeł. Ponadto może pozbawić Polskę oraz Ukrainę roli państw tranzytowych w dostawach paliwa z Rosji.

Deutsche Wirtschafts Nachrichten/Michał Perzyński/Piotr Stępiński

Komisja Europejska chce uzyskać od państw UE mandat do rozmów z Rosją na temat podstaw prawnych do budowy gazociągu Nord Stream 2. Po raz kolejny strona niemiecka stwierdziła, że nie widzi konieczności prowadzenia negocjacji w tej sprawie.

– Przed kilkoma tygodniami KE przedstawiła mandat do rozmów z Rosją w sprawie podstawy prawnej dla realizacji gazociągu Nord Stream. Do Ministerstwa Energii wpłynął on 26 czerwca. Sprawdzimy go i wypracujemy nasze stanowisko – powiedziała rzeczniczka prasowa niemieckiego ministerstwa gospodarki i energii Tanja Alemany Sanchez de León. – Naszym zdaniem projekt Nord Stream 2 ma przede wszystkim ekonomiczny charakter. Istnieją obowiązujące regulacje w prawie europejskim, tzw. trzeci pakiet energetyczny, który tworzy ramy także dla sieci infrastruktury na europejskim wewnętrznym rynku energii. W naszej interpretacji morskie odcinki infrastruktury nie podlegają trzeciemu pakietowi – oceniła.

W połowie czerwca kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdziła, że jej zdaniem Komisja nie potrzebuje osobnego mandatu do rozmów z Rosją o swoich zastrzeżeniach względem budowy gazociągu Nord Stream 2. Wypowiedź zarówno przedstawicielki niemieckiego resortu energii, jak i kanclerz wpisuje się w retorykę stosowaną przez Gazprom i konsorcjum Nord Stream 2 AG, które nie widzą potrzeby rozmów z Komisją na temat uregulowania kwestii prawnych związanych z budową rurociągu. Według nich morski odcinek gazociągu nie podlega zapisom trzeciego pakietu energetycznego.

Komisja ma wątpliwości

Komisja Europejska ma pewne wątpliwości co do zgodności tego projektu z unijnym prawodawstwem i co do tego, czy jej morski odcinek powinien podlegać unijnej jurysdykcji. Z opinii sporządzonej przez Dyrektoriat Generalny ds. Energii wynika, że „unijne prawo ma zastosowanie do podmorskiej części Nord Stream 2 pod Morzem Bałtyckim, która podlega terytorialnej jurysdykcji państw członkowskich (wody terytorialne i/lub wyłączne strefy ekonomiczne Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec), i lądowej części w Niemczech”.

W tej chwili na poziomie Rady Europejskiej trwa dyskusja na temat udzielenia Komisji wspomnianego mandatu. Według doniesień medialnych jeszcze w lipcu mają się rozpocząć prace w tej sprawie. Opracowany przez Brukselę dokument ma charakter poufny, ale jak wynika z przekazu części osób, które miały do niego dostęp, jest on zbyt ogólny. To stwarza ryzyko łagodnego potraktowania Gazpromu, czego chce uniknąć m.in. Polska. Pod koniec czerwca odbyło się pierwsze posiedzenie Rady w tej sprawie. Wówczas nie podjęto żadnych wiążących decyzji. Państwa członkowskie wyraziły jedynie swoje stanowiska w tej kwestii.

Nord Stream 2

Pierwszy gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie – Nord Stream –został oddany do eksploatacji w 2012 roku. Jego przepustowość wynosi 55 mld m sześc. rocznie. Po budowie drugiego gazociągu po dnie Bałtyku do niemieckiego wybrzeża będzie przesyłane 110 mld m sześc. rosyjskiego gazu. Nord Stream 2 może zagrozić rozwojowi rynku w regionie i potencjalnej konkurencji w postaci dostaw z nowych, nierosyjskich źródeł. Ponadto może pozbawić Polskę oraz Ukrainę roli państw tranzytowych w dostawach paliwa z Rosji.

Deutsche Wirtschafts Nachrichten/Michał Perzyński/Piotr Stępiński

Najnowsze artykuły