Jak czytamy w „Pulsie Biznesu”, PGE liczy, że obowiązek sprzedaży energii na giełdzie nie wzrośnie.
Jak przypomina dziennik, PGE był obłożony obligiem do końca 2016 r., a od stycznia musi sprzedawać przez giełdę jedynie 15 proc. produkcji.
– Obrót giełdowy wielkiej wartości nam nie przyniósł. W tej chwili energia sprzedawana docelowo naszym klientom nie przechodzi przez giełdę – mówił wczoraj cytowany przez gazetę Emil Wojtowicz, wiceprezes PGE.
Jak zwraca uwagę Puls Biznesu, PGE wytwarza więcej energii niż sprzedaje, ale już w przypadku Energi jest odwrotnie, więc konkurencja w postaci giełdy byłaby jej na rękę, jednak PGE woli sprzedawać energię w kontraktach bilateralnych, bo jako duży podmiot ma w nich silniejszą pozycję.
– Jesteśmy za przywróceniem obliga giełdowego, choć trzeba przypomnieć, że obligo nie jest jedyną metodą przywrócenia płynności giełdzie energii. W grę wchodziłoby również stworzenie np. animatora rynku, który odkupywałby i sprzedawał po rynkowych cenach – mówił cytowany przez dziennik Jarosław Dybowski, prezes Energi Obrót.
Puls Biznesu/CIRE.PL