Orlen inwestuje w Czechach by zwiększyć zyski

11 września 2017, 14:30 Alert

W rozmowie z czeskim dziennikiem Hospodářské noviny , dyrektor ds. finansowych Unipetrolu, Miroslaw Kastelik bronił inwestycji czeskich zakładów Orlenu w spółkę Spolana mimo negatywnej opinii w tej sprawie mniejszościowego udziałowca, jaki jest czeska firma inwestycyjna J&T.

Rafineria Płock. Fot. PKN Orlen
Rafineria Płock. Fot. PKN Orlen

Kastelik w rozmowie z czeskim dziennikiem powiedział, że dzięki objętemu założeniu, które zakłada gromadzenie gotówki, spółka jest gotowa do inwestycji oraz zakupów, w każdym, nadającym się do tego w momencie, kiedy pojawi się atrakcyjna oferta na rynku.

– Jesteśmy gotowi do wszelkich przyszłych inwestycji. Do tej pory trudno powiedzieć co mogłoby nią być, ale szukamy. To jest taka sama sytuacja, jak ta, kiedy kupiliśmy dodatkowe udziały w spółce Česká Rafinérská od Shella i Eni. Była to okazja, aby kupić coś w bardzo niskiej cenie. To samo ma się w przypadku chemicznej spółki Spolana, który kupiliśmy bardzo tanio. Więc kiedy zdarzy się coś w przyszłości, jesteśmy dobrze przygotowani do przyszłej inwestycji – powiedział dyrektor ds. finansowych.

Dziennikarz pytał, czy w sytuacji rosnących zysków taka strategia jest odpowiednia i czy nie lepiej, przeznaczyć większą dywidendę dla akcjonariuszy, w tym mniejszościowych, jak -czeska firma inwestycyjna J&T, , która posiadają 23,7 proc. która nie zgadza się z dotychczasową polityką dywidendową, głównego akcjonariusza jakim jest PKN Orlen.

– Jako główny udziałowiec skupiamy się na stale rosnącej stopie dywidendowej. Jeśli chodzi o wolną gotówkę, to dzięki niej jesteśmy po prostu gotowy do czegoś, co jest bardzo nieprzewidywalne – powiedział Czech. Dodał, że chodzi tylko o takie inwestycje, które wniosą dodatkową wartość lub wzmocnią działalności polskiej spółki w podstawowym segmencie działalności.

Podkreślił, że stopa dywidendy jest porównywalna z podobnymi firmami, i uważa on, że dywidenda jest zrównoważona. Dodał, że spółka nie ma formalnej polityki dywidendowej.

– Naszą intencją są regularne wypłaty dywidendy – powiedział. Dodał, że jej zwiększenie będzie zależało od sytuacji makroekonomicznej oraz „ryzyk związanych z trendami sprzedażowymi”.

– Jeśli wszystko pójdzie dobrze, a spółka będzie mieć stabilne źródło dochodów, to będziemy chcieli zwiększyć dywidendę. Przekonamy się w marcu przyszłego roku, kiedy zamkniemy bilans – powiedział przedstawiciel Unipetrolu. Pytany o możliwość zakupi udziałów J&T w czeskiej spółce przez Orlen, odesłał dziennikarza do centrali w Płocku.

Jak przypominają Hospodářské noviny , J&T krytykuje także zakup spółki Spolany. Czech podkreślił, że dzięki Spolanie, Unipetrol może wydłużyć łańcuch wartości i uzyskać korzyści z synergii pomiędzy Unipetrolem a Spolaną.

– Przeanalizowaliśmy czy jest sens kupić tę firmę i prowadzić działalność produkcyjną, i myślę, że to była dobra decyzja. Jak dotychczas jesteśmy zadowoleni z wyników uzyskanych przez Spolanę, która może być dla nas zyskowna – powiedział Czech. Podkreślił, że spółka pozwoli na wydłużenie łańcucha produkcyjnego.

Dzięki niej Unipetrol może skutecznie usuwać z amoniaku nadmiar siarki i etylenu, a przetwarzanie tych substancji oznacza dodatkowy zysk.

– Każda zebrana przez nas tona etylenu oznacza dla nas dodatkowe pieniądze, więc Spolana ma dla nas istotną wartość w całym łańcuchu firmy – powiedział Czech.

Czeski Unipetrol, należący do grupy PKN Orlen w czerwcu 2016 roku za 1 mln euro zapłacił za 100 proc. udziałów w chemicznej spółce Spolana. Udziały na rzecz spółki z grupy PKN zbył Anwil.
Unipetrol informował wówczas, że kupno spółki Spolana umożliwi lepsze planowanie i optymalizację funkcji produkcji, także w perspektywie uruchomienia nowej instalacji polipropylenu PE3. W efekcie pozycja rynkowa grupy Unipetrol ma być „bardziej odporna na warunki zewnętrzne”.

Działająca od 1992 roku Spolana z siedzibą w Neratovicach zatrudnia ok. 700 pracowników jest jednym z największych w Czechach podmiotów branży chemicznej i jedynym czeskim producentem PCV oraz kaprolaktamu – 80 proc. produkcji trafia na eksport. Spółka jest głównym odbiorcą etylenu, amoniaku i siarki z Unipetrolu RPA.

Pytany o wpływy firmy od firmy ubezpieczeniowej rozmówca dziennika powiedział, że dodatkowe 4 mld koron od firm ubezpieczeniowych pozyskanie po serii pożarów w zakładach w Litwinowie, zwiększą przewidywany zysk EBITDA za lata 2017 i 2018 wzrośnie z 20 do 24 mld euro.

Od 2005 r. PKN Orlen posiada 62,99 proc. udziałów w czeskim Unipetrolu, dalsze 23,7 proc. akcji ma tam J&T Group, a pozostali akcjonariusze mają 13,31 proc. akcji. Jak wynika z danych za drugi kwartał tego roku, czeska spółka Orlenu, Unieptrol odnotowała wzrost sprzedaży o 32 proc. rok do roku, głównie produktów petrochemicznych. Wyższe przychody ze sprzedaży produktów odzwierciedlają wzrost wolumenów sprzedaży oraz notowań produktów rafineryjnych i petrochemicznych na skutek wzrostu cen ropy naftowej. Przychody zaś wzrosły o 52 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim i wyniosły w drugim kw. tego roku ponad 31 mld czeskich koron. Unipetrol zanotował także wzrost wykorzystania mocy rafineryjnych o 50 proc. rok do roku w rezultacie wznowienia pracy przez instalację Steam Cracker. EBITDA LIFO wyniosła w drugim kwartale tego roku 6,5 mld dol. co stanowi wzrost o 43 proc.

Hospodářské noviny/Bartłomiej Sawicki

Jakóbik: Wojna o Spolanę. Jak czeska konkurencja chce zwalczać Orlen