Niemcy nie zdołają zrealizować zakładanych wcześniej celów wytwarzania energii z odnawialnych źródeł, podobnie jak redukcji dwutlenku węgla – wynika z analizy Niemieckiego Stowarzyszenia Zielonej Energii (German Renewable Energy Federation, BEE). Według niej Niemcy, mimo inwestycji w farmy wiatrowe, nie zdołają zrealizować zakładanego wcześniej poziomu udziału OZE w wysokości 18 proc. do 2020 roku.
Niemcy nie spełnią celów OZE
Niemcy, mimo miliardowych inwestycji w nowe moce wytwórcze pochodzące z zielonej energii, nie zrealizują do 2020 roku zakładanego wcześniej planu wytwarzania z OZE 18 proc. energii. Zdaniem organizacji, która powołuje się na przygotowaną przez siebie analizę, do 2020 roku OZE będzie wytwarzało ok. 16 proc. całościowego zapotrzebowania na energię. Jeszcze w kwietniu BEE mówiło o 16,7 proc. Ten wskaźnik został jednak zrewidowany w związku z rosnącą konsumpcją energii w sektorze transportu i ciepłownictwa w pierwszej połowie roku.
– Cel OZE w wysokości 18 proc. udziału w ogólnym bilansie konsumpcji do 2020 r., będzie trudny do zrealizowana i może zostać spełniony w późniejszym terminie, jeśli konsumpcja w sektorze ciepłownictwa, transportu i energii elektryczne będzie rosnąć – podkreśla BEE.
Jak pisze Reuters, kanclerz Angela Merkel, która jest na dobrej drodze, aby zostać po raz czwarty szefową niemieckiego rządu, w związku z licznymi powiązaniami z branżą motoryzacyjną nie zrobiła wystarczająco wiele, aby zmniejszyć uzależnienie Niemiec od paliw kopalnych.
W związku ze skandalem dotyczącym pomiaru emisji w samochodach marki Volkswagen, silniki spalinowe znalazły się na cenzurowanym i rezygnacja z paliw kopalnych stała się jednym z głównych tematów kampanii przed zaplanowanymi na 24 września wyborami do Bundestagu. Zieloni, którzy mogą potencjalnie stać się partnerem koalicyjnymi CDU/CSU, stawiają warunki dotyczące zamknięcia kopalń i elektrowni węglowych oraz stopniowej rezygnacji z silników spalinowych. Wszystkie inne duże partie na scenie politycznej odrzucają jednak tak dalece idący postulat.
Redukcji emisji misji CO2 również…
W osobnym badaniu na którym powołuje się Reuters wykazano, że Niemcy nie spełnią także zakładanego wcześniej poziomu spadku emisji CO2 do 2020 roku. W 2020 roku zamiast zakładanego poziomu 40 proc. emisji w stosunku do 1990 roku, poziom ten zmniejszy się o 30 proc.
Będą nowe inwestycje w wiatr
Niezależnie jednak od negatywnych prognoz, niemieckie koncerny energetyczne planują nowe inwestycje w zielone moce wytwórcze. Niemiecki E.ON oraz norweski Statoil poinformowały o rozpoczęciu budowy morskiej farmy wiatrowej Arkona.
Christian Pegel, minister energii landu Meklenburgia-Pomorze Przednie, powiedział, że nowy projekt farmy wiatrowej stanowi ważny,milowy krok w tworzeniu nowych miejsc pracy oraz przejścia niemieckiej gospodarki na zieloną.
– Projekt dotyczący energii wiatrowej „Arkona” jest kluczową inwestycją dla rozwój energetyki wiatrowej – powiedział. Budowa 60 fundamentów rozpoczęła się pod koniec sierpnia, a farma na dostarczać energię od 2019 roku. Farma będzie mogła zabezpieczyć dostawy energii dla maksymalnie 400 tys. gospodarstw domowych.
Jak pisze portal United Press International, Niemcy mają jeden z bardziej ambitnych celów w zakresie energii odnawialnej w Unii Europejskiej oraz mają status regionalnego lidera w zakresie zainstalowanych mocy wiatrowych. Drugie miejsce zajmuje Wielka Brytania.
Reuters/UPI/Bartłomiej Sawicki