icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Di Odoardo: Zależność Europy od importu gazu będzie rosła

Według ośrodka analitycznego Wood Mackenzie zależność Europy od importu gazu do 2030 może się nawet podwoić. Analitycy przekonują, że wraz ze wzrostem współzależności na rynku gazu w Europie rośnie zależność klientów od dostawców na czele z Rosją.

– Światowe rynki osiągają nową równowagę. Podczas gdy zapotrzebowanie na gaz przenosi się na Wschód, jednocześnie średnio maleje. Będzie mniejsze niż oczekiwaliśmy tego jeszcze kilka lat temu. Rozwój rynku i technologii pozwala jednak na praktycznie nieskończony potencjał rozwoju w długim terminie – ocenia Paul McConnell z Wood Mackenzie.

– W 2030 roku chińskie zużycie energii nie będzie sobie miało równych. Ośrodek ciężkości światowego zapotrzebowania na dobre przeniesie się na Wschód. Indie i inne rozwijające się gospodarki regionu Azji i Pacyfiku także będą miały tutaj duże znaczenie. Między 2014 a 2030 roku wzrost zapotrzebowania na tym obszarze wyprzedzi pięciokrotnie wzrost w Ameryce Północnej – prognozuje McConnell. – Renesans wydobycia węglowodorów w Ameryce Północnej to kluczowy trend po stronie dostaw na rynku. Region stanie się eksporterem netto w 2020 roku i przedefiniuje światowe rynki dzięki zapewnieniu dużych i stabilnych dostaw surowca. W 2020 roku wydobycie ropy naftowej w tym regionie wyprzedzi bliskowschodnie. Do 2018 roku USA staną się niezależne od importu węglowodorów.

Zdaniem ekspertów ośrodka WoodMackenzie Europa będzie coraz bardziej zależna od importu, wystawiona na wysokie ceny surowców i zagrożenia dla bezpieczeństwo energetycznego. Według jego wyliczeń import gazu ziemnego wzrośnie między 2014 a 2030 rokiem o 50 procent.

– Trwający kryzys na Ukrainie zwrócił uwagę Europy na zależność od rosyjskiego gazu. Jest nadal konkurencyjny w stosunku innych źródeł. Naszym zdaniem relacje gazowe Europa-Rosja długoterminowo utrzymają się ze względu na konieczność – twierdzi Massimo Di Odoardo z Wood Mackenzie.

Według ośrodka analitycznego Wood Mackenzie zależność Europy od importu gazu do 2030 może się nawet podwoić. Analitycy przekonują, że wraz ze wzrostem współzależności na rynku gazu w Europie rośnie zależność klientów od dostawców na czele z Rosją.

– Światowe rynki osiągają nową równowagę. Podczas gdy zapotrzebowanie na gaz przenosi się na Wschód, jednocześnie średnio maleje. Będzie mniejsze niż oczekiwaliśmy tego jeszcze kilka lat temu. Rozwój rynku i technologii pozwala jednak na praktycznie nieskończony potencjał rozwoju w długim terminie – ocenia Paul McConnell z Wood Mackenzie.

– W 2030 roku chińskie zużycie energii nie będzie sobie miało równych. Ośrodek ciężkości światowego zapotrzebowania na dobre przeniesie się na Wschód. Indie i inne rozwijające się gospodarki regionu Azji i Pacyfiku także będą miały tutaj duże znaczenie. Między 2014 a 2030 roku wzrost zapotrzebowania na tym obszarze wyprzedzi pięciokrotnie wzrost w Ameryce Północnej – prognozuje McConnell. – Renesans wydobycia węglowodorów w Ameryce Północnej to kluczowy trend po stronie dostaw na rynku. Region stanie się eksporterem netto w 2020 roku i przedefiniuje światowe rynki dzięki zapewnieniu dużych i stabilnych dostaw surowca. W 2020 roku wydobycie ropy naftowej w tym regionie wyprzedzi bliskowschodnie. Do 2018 roku USA staną się niezależne od importu węglowodorów.

Zdaniem ekspertów ośrodka WoodMackenzie Europa będzie coraz bardziej zależna od importu, wystawiona na wysokie ceny surowców i zagrożenia dla bezpieczeństwo energetycznego. Według jego wyliczeń import gazu ziemnego wzrośnie między 2014 a 2030 rokiem o 50 procent.

– Trwający kryzys na Ukrainie zwrócił uwagę Europy na zależność od rosyjskiego gazu. Jest nadal konkurencyjny w stosunku innych źródeł. Naszym zdaniem relacje gazowe Europa-Rosja długoterminowo utrzymają się ze względu na konieczność – twierdzi Massimo Di Odoardo z Wood Mackenzie.

Najnowsze artykuły