Nadal trwa usuwanie skutków wichur, które przeszły w weekend nad Polską. Energetycy usunęli już znaczną część szkód, przejezdne są tory kolejowe, do pracy wrócił terminal LNG w Świnoujściu, a grupa odbiorców bez dostaw energii się zmniejsza. Bilans ofiar po niedzielnej wichurze to 2 ofiary śmiertelne i 12 os. rannych, w tym 5 strażaków.
Sieć kolejowa przejezdna po wichurze
PKP Polskie Linie Kolejowe poinformowały PAP w poniedziałek, że po wichurze, która przeszła nad Polską, sieć kolejowa jest już przejezdna. W nocy zakończyły się prace naprawcze sieci trakcyjnej na Śląsku i Dolnym Śląsku.
Prace naprawcze na liniach trakcyjnych Śląska i Dolnego Śląska już się zakończyły, natomiast do południa potrwają jeszcze na odcinku Sól – Zwardoń – wynika z komunikatu.
Wykonano już jazdy patrolowe na 1300 km linii, a specjalne zespoły przedstawicieli zarządcy infrastruktury i przewoźników w Sosnowcu, Wrocławiu i Krakowie nadal pracują.
Sprawdzane są przejezdności linii kolejowych. W pogotowiu pozostaje 165 zespołów pogotowia technicznego, czuwają również pracownicy 66 pociągów sieciowych, których zadaniem jest szybkie usuwanie ewentualnych usterek.
Bez prądu nadal 26 tys. odbiorców
Nad obszarem obsługiwanym przez Eneę Operator przeszedł orkan Grzegorz. W wyniku szalejącego wiatru w krytycznym momencie bez napięcia było ok. 160 tys. Odbiorców. W ciągu kilkunastu godzin brygady Enei przywróciły prąd do ok. 150 tys. gospodarstw domowych i zakładów. Energetycy nieustannie pracują w ciężkich warunkach, przy niesprzyjającej pogodzie. Nadal trudna sytuacja jest w Lubuskiem – podała spółka w komunikacie.
Brygady Enei Operator, w pełni zmobilizowane już przed uderzeniem kolejnego orkanu, natychmiast przystąpiły do przywracania dostaw energii elektrycznej. Nieustannie, od niedzielnego świtu, pracują w ciężkich warunkach – w deszczu, podmokłym terenie i przy nadal silnym wietrze. – Przywrócenie zasilania do ponad 150 tys. Odbiorców w kilkanaście godzin to bardzo dobry wynik i duży sukces naszych służb technicznych. Każdy z Pracowników wykazał się ponadprzeciętnym wysiłkiem i za to bardzo im dziękuję. Szczególnie, że elektromonterzy pracowali w bardzo trudnych warunkach. W niedzielę pracować będą w terenie jeszcze do późnych godzin wieczornych – powiedział Andrzej Kojro, prezes Enei Operator.
Siła wiatru podczas kolejnego orkanu, który przeszedł nad obszarem dystrybucji Enei Operator, była ogromna. Osiągał w porywach prędkość ponad 100 km/h, powodując liczne awarie w infrastrukturze energetycznej. Odnotowano je w ponad 1 300 miejscowości, głównie w woj. lubuskim i wielkopolskim. Pozbawionych napięcia było 12 linii 110 kV, 300 linii średniego napięcia i 3 754 stacji transformujących średnie napięcie na niskie.
W niedzielę wieczorem bez dostaw energii elektrycznej pozostało 189 tys. odbiorców gospodarstw domowych; najwięcej (50 tys.) na Dolnym Śląsku, w Lubuskiem (44 tys.), w Łódzkiem (18 tys.) i w Wielkopolsce (10 tys.).
Enea Operator przywróciła dostawy energii do ok. 150 tys. odbiorców
Do 26 tys. spadała liczba odbiorców bez prądu, po przejściu wichury nad Polską – podało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w poniedziałek na Twitterze. Według RCB nadal najwięcej odbiorców bez prądu jest na Dolnym Śląsku – 5,4 tys., i w Małopolsce – 3,4 tys.
W wyniku wichury, która przeszła w weekend nad Polską, w całym kraju strażacy w niedzielę interweniowali aż 6233 razy; najwięcej w woj. dolnośląskim (1622 razy), śląskim (954 razy), małopolskim (551 razy) – poinformował PAP w niedzielę wieczorem rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, Paweł Frątczak.
Jak mówił, wichura uszkodziła dachy na 933 budynkach; w tym – 732 w budynkach mieszkalnych i 201 w budynkach gospodarczych. Najwięcej uszkodzonych budynków jest w woj. dolnośląskim – 306, 158 w woj. śląskim, 88 w woj. wielkopolskim.
„Obecnie główne działania polegają na usuwaniu połamanych i powalonych drzew. Wiatr porwał w sumie 4 654 drzewa; najwięcej w woj. dolnośląskim (1 296 tys.), w śląskim (749 tys.) i w Małopolsce (456 tys.) – mówił rzecznik PSP
Polska Agencja Prasowa/CIRE.pl