icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jest szkic strategii energetycznej. Jej przyjęcie zależy od rynku mocy

Mamy wstępne wyniki pracy nad strategią polityki energetycznej dla Polski do roku 2040 – powiedział portalowi BiznesAlert.pl Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Przyjęcie strategii zależy od decyzji w sprawie rynku mocy.

Miks energetyczny jest wynikowy, a nie założony dogmatycznie i teoretycznie – powiedział nam Naimski. – W perspektywie 2040-2050 roku powinniśmy dążyć do dywersyfikacji technologii produkcji energii. Oprócz dominującego węgla musimy mieć możliwość produkcji energii zarówno ze źródeł odnawialnych, jak i elektrowni atomowej – podkreślił.

– Procedura, którą wszczęliśmy i prowadzimy od dłuższego czasu pokazuje, że do 2040-2050 roku będziemy mieli energię mniej więcej w połowie z węgla, w około 20 proc. ze źródeł odnawialnych, a w 20 proc. z energetyki nuklearnej – wyliczył pełnomocnik rządu.

OZE tak, ale bez subsydiów

– Wprawdzie to odległa przyszłość, ale jesteśmy w stanie przewidzieć niektóre rzeczy; budujemy nowe bloki węglowe, które będą uruchamiane około 2020 roku. Czas życia takiego bloku to około 30 lat. Biorąc to pod uwagę musimy myśleć o innych źródłach – powiedział Naimski.

– Warto podkreślać, że OZE będą miały istotne znaczenie, ale w polskich warunkach muszą być samodzielne ekonomicznie. Nas nie stać na to, żeby je dotować tak, jak to ma miejsce na przykład w Niemczech. To jest droga, której nie moglibyśmy powtórzyć, nawet gdybyśmy chcieli. Cieszy nas, że coraz tańsze jest produkowanie energii z wiatru. W naszych planach będzie miejsce na energetykę wiatrową, przy czym od razu można powiedzieć, że będą to farmy na morzu, a nie na lądzie – ocenił minister.

Gaz jako stabilizator, a nie zastępstwo węgla

Naimski zapowiedział, że gaz będzie raczej uzupełnieniem miksu niż jego podstawą. – Nie będziemy przestawiali polskiej energetyki na gazową, bo gaz jest i będzie nośnikiem importowanym, a mamy przecież swoje zasoby węgla. Byłoby to strategicznie nieracjonalne. Węgiel musi być oczywiście wykorzystywany przy pomocy najnowszych i najmniej uciążliwych dla środowiska technologii. Z drugiej strony system energetyczny wymaga elementów regulacyjnych, a bloki gazowe doskonale się do tego nadają, w szczególności, gdy chcemy dopuścić zależne od pogody i pory dnia OZE. Przy braku wiatru i słońca musimy zapewnić elastyczne, alternatywne źródła energii – przekonywał Naimski. Odniósł się w ten sposób do decyzji Polskiej Grupy Energetycznej o budowie bloku gazowego w Elektrowni Dolna Odra.

– Z powodów regulacyjnych planujemy w Polsce zbudowanie dwóch, może trzech bloków gazowych, w tym w Dolnej Odrze. Możemy podjąć taką decyzję, mając w perspektywie ukończenie budowy gazociągu Baltic Pipe. Oddanie do eksploatacji elektrowni gazowych musi być powiązane z ukończeniem budowy połączenia z norweskimi źródłami i rozbudową gazoportu w Świnoujściu. Realne uniezależnienie Polski od dostaw gazu od Gazpromu w roku 2022 będzie skoordynowane z końcem inwestycji w energetyką gazową – powiedział rozmówca naszego portalu.

Będzie miejsce dla atomu

– Termin ogłoszenia strategii polityki energetycznej odsuwa się z powodu innych, równoległych prac, m. in. nad rynkiem mocy. Od tego zależy strategia. Będzie w niej miejsce na energię jądrową – zapewnił minister Naimski.

 

Mamy wstępne wyniki pracy nad strategią polityki energetycznej dla Polski do roku 2040 – powiedział portalowi BiznesAlert.pl Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej. Przyjęcie strategii zależy od decyzji w sprawie rynku mocy.

Miks energetyczny jest wynikowy, a nie założony dogmatycznie i teoretycznie – powiedział nam Naimski. – W perspektywie 2040-2050 roku powinniśmy dążyć do dywersyfikacji technologii produkcji energii. Oprócz dominującego węgla musimy mieć możliwość produkcji energii zarówno ze źródeł odnawialnych, jak i elektrowni atomowej – podkreślił.

– Procedura, którą wszczęliśmy i prowadzimy od dłuższego czasu pokazuje, że do 2040-2050 roku będziemy mieli energię mniej więcej w połowie z węgla, w około 20 proc. ze źródeł odnawialnych, a w 20 proc. z energetyki nuklearnej – wyliczył pełnomocnik rządu.

OZE tak, ale bez subsydiów

– Wprawdzie to odległa przyszłość, ale jesteśmy w stanie przewidzieć niektóre rzeczy; budujemy nowe bloki węglowe, które będą uruchamiane około 2020 roku. Czas życia takiego bloku to około 30 lat. Biorąc to pod uwagę musimy myśleć o innych źródłach – powiedział Naimski.

– Warto podkreślać, że OZE będą miały istotne znaczenie, ale w polskich warunkach muszą być samodzielne ekonomicznie. Nas nie stać na to, żeby je dotować tak, jak to ma miejsce na przykład w Niemczech. To jest droga, której nie moglibyśmy powtórzyć, nawet gdybyśmy chcieli. Cieszy nas, że coraz tańsze jest produkowanie energii z wiatru. W naszych planach będzie miejsce na energetykę wiatrową, przy czym od razu można powiedzieć, że będą to farmy na morzu, a nie na lądzie – ocenił minister.

Gaz jako stabilizator, a nie zastępstwo węgla

Naimski zapowiedział, że gaz będzie raczej uzupełnieniem miksu niż jego podstawą. – Nie będziemy przestawiali polskiej energetyki na gazową, bo gaz jest i będzie nośnikiem importowanym, a mamy przecież swoje zasoby węgla. Byłoby to strategicznie nieracjonalne. Węgiel musi być oczywiście wykorzystywany przy pomocy najnowszych i najmniej uciążliwych dla środowiska technologii. Z drugiej strony system energetyczny wymaga elementów regulacyjnych, a bloki gazowe doskonale się do tego nadają, w szczególności, gdy chcemy dopuścić zależne od pogody i pory dnia OZE. Przy braku wiatru i słońca musimy zapewnić elastyczne, alternatywne źródła energii – przekonywał Naimski. Odniósł się w ten sposób do decyzji Polskiej Grupy Energetycznej o budowie bloku gazowego w Elektrowni Dolna Odra.

– Z powodów regulacyjnych planujemy w Polsce zbudowanie dwóch, może trzech bloków gazowych, w tym w Dolnej Odrze. Możemy podjąć taką decyzję, mając w perspektywie ukończenie budowy gazociągu Baltic Pipe. Oddanie do eksploatacji elektrowni gazowych musi być powiązane z ukończeniem budowy połączenia z norweskimi źródłami i rozbudową gazoportu w Świnoujściu. Realne uniezależnienie Polski od dostaw gazu od Gazpromu w roku 2022 będzie skoordynowane z końcem inwestycji w energetyką gazową – powiedział rozmówca naszego portalu.

Będzie miejsce dla atomu

– Termin ogłoszenia strategii polityki energetycznej odsuwa się z powodu innych, równoległych prac, m. in. nad rynkiem mocy. Od tego zależy strategia. Będzie w niej miejsce na energię jądrową – zapewnił minister Naimski.

 

Najnowsze artykuły