Na temat propozycji resortu energii odnośnie zmian w rozporządzeniu taryfowym, którego konsekwencją ma być wprowadzenie niższych cen za energię elektryczną i usługę dystrybucyjną w godzinach nocnych pisze „Rzeczpospolita”. Dziennik zwraca uwagę na skutki takiego rozwiązania dla firm energetycznych.
W ubiegłą środę resort energii przekazał do konsultacji projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energią elektryczną, czyli tzw. rozporządzenia taryfowego. Głównym celem zmiany przepisów jest wprowadzenie taryf z niższymi cenami i stawkami opłat w godzinach mniejszego zapotrzebowania na energię elektryczną. Jak wynika z rozporządzenia, przedsiębiorstwa energetyczne mają tworzyć odrębną grupę taryfową dla odbiorców w gospodarstwach domowych. W takiej taryfie w dzień (od 7.00 do 23.00 ) mają obowiązywać ceny lub stawki opłat takie jak w grupie taryfowej dla odbiorców w gospodarstwach domowych z jednostrefowym rozliczeniem, z tym że odrębne ceny energii elektrycznej oraz stawki opłat za świadczenie usług dystrybucji mają obowiązywać odnośnie części energii elektrycznej zużytej od godziny 23:00 do godziny 7:00.
Gazeta zwraca uwagę, że w ocenach skutków tej regulacji resort energii nie sprecyzował, jaki będzie jej wpływ na wyniki finansowe firm energetycznych. W OSR czytamy jedynie, że „obniżenie stawek opłat może wpłynąć na mniejsze przychody przedsiębiorstw energetycznych, jednak te straty zostaną wyrównane przez przychody wynikające ze zwiększenia wolumenu energii elektrycznej dostarczanej odbiorcom, którzy zamienili dotychczasowy sposób ogrzewania na ogrzewanie elektryczne.”
Dziennik zapytał o skutki wprowadzenia nowych przepisów ministerstwo, jednak to tłumaczy, że zaproponowane rozwiązania są nowym podejściem i w związku z tym na tym etapie trudno dokonać ostatecznej oceny ich efektów.
„Rzeczpospolita” próbowała również poznać opinię Taurona i PGE na ten temat, ale obie spółki wyjaśniły, że obecnie są na etapie analizy zapisów wpływu projektu rozporządzenia na ich wyniki i podkreślają, że na chwilę obecną jest za wcześnie na szczegóły w tej sprawie.
„Rz” przywołuje jednak przykład Fortum, które proponuje w ramach swojej oferty energię za darmo w godzinach 22.00-6.00 oraz 13.00-15.00. Jak przyznaje cytowany przez dzienniku przedstawiciel tej firmy Mariusz Caliński, przychody w przeliczeniu na odbiorcę w ramach tej oferty są mniejsze, ale podkreśla on, że spółka patrzymy na efekty długofalowo i liczy, że klienci zostaną z nią na dłużej.
Rzeczpospolita/CIRE.pl