– W maju podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach Maciej Kaliski, dyrektor Departamentu Górnictwa Ministerstwa Gospodarki, stwierdził, że analizy złóż robione pod kątem ich ekonomicznej opłacalności są potrzebne – pisze Rafał Zasuń. – Od tego czasu minęło dwa miesiące – i nic się nie wydarzyło.
– Mogą to zrobić wyspecjalizowane firmy na Zachodzie, ale trzeba im będzie zapłacić – ocenia autor WysokieNapiecie.pl. – Niestety, opozycja zamiast zadawać sensowne pytania woli stroić się w piórka obrońców górnictwa i „bezpieczeństwa energetycznego kraju”. Tymczasem bezpieczeństwo energetyczne nie polega na tym, że społeczeństwo będzie bez końca dopłacać do nierentownych kopalń.
– Rząd zaś również szermuje frazesami o bezpieczeństwie energetycznym, a w zaciszu gabinetów kombinuje jak zasypać pieniędzmi dziurę w finansach Kompanii Węglowej. Aby do wyborów – a to jak ma wyglądać śląskie górnictwo za 10 lat, zdaje się nikogo nie obchodzić – stwierdza Zasuń.
Źródło: WysokieNapiecie.pl