Polska gospodarka dobrze wykorzystuje światową koniunkturę, wykorzystuje krajowy potencjał, a sektor energetyczny jest przygotowany na wzrost zużycia energii, związany z rozwojem – mówili w poniedziałek przedstawiciele rządu na Welconomy Forum w Toruniu.
Minister Inwestycji i Rozwoju Kwieciński podkreślił, że obecnie Polska ma wzrost dwukrotnie wyższy niż średnia UE, i jest napędzany już nie tylko konsumpcją, ale eksportem i inwestycjami. Wykorzystujemy coraz lepszą koniunkturę na świecie, możemy powiedzieć, że jeszcze przez kilka kwartałów świat będzie dobrze się rozwijał, to jest dobre dla Polski – mówił Kwieciński.
Według ministra, jest wielce prawdopodobne, że w 2017 r. PKB na mieszkańca Polski przekroczył 70 proc. średniej unijnej. Ostatecznych danych jeszcze nie ma, ale mamy silny wzrost, a w 2016 r. wskaźnik ten wynosił 69 proc. – podkreślił Kwieciński. To jest olbrzymi sukces – dodał. Zauważył jednocześnie, że polskie społeczeństwo korzysta na rozwoju, bo od początku transformacji Polacy najlepiej oceniają swoją sytuację.
Minister energii Krzysztof Tchórzewski zapewniał z kolei, ze polski sektor energetyczny jest przygotowany na zapewnienie odpowiedniej ilości energii, której zużycie będzie rosnąć wraz rozwojem gospodarczym. Jak mówił, zsumowany wzrost zużycia energii elektrycznej w latach 2016 i 2017 jest rzędu 5 proc., co odpowiada produkcji jednego dużego bloku energetycznego. I taki blok w grudniu uruchomiono w Kozienicach – wskazał.
Jak dodał Tchórzewski, jest szansa, że polska energetyka węglowa będzie funkcjonować do 2050 r., jego zdaniem, wynika to z podejścia Rady UE, przyjętego w grudniu. Minister stwierdził też, że ma nadzieję, iż „w tym miesiącu rozstrzygnie się sprawa budowy elektrowni jądrowej”. Musimy pójść w tym kierunku, jeżeli nie chcemy, żeby prąd zdrożał dwukrotnie, to musimy obniżać emisję – podkreślał Tchórzewski.
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys podkreślał z kolei, że instytucja przez niego reprezentowana kieruje się przekonaniem, że nie będzie silnej Polski i polskiej gospodarki, jeżeli nie będzie silnego sektora przedsiębiorstw.
„On rozwija się dynamicznie od 28 lat, ale to jest relatywnie krótki okres. W tym czasie udało się zbudować bardzo silny segment małych i średnich firm, które generują 60 proc. zatrudnienia i ponad połowę PKB. W strukturze gospodarki duże firmy, to jednak głównie firmy międzynarodowe. 1/3 eksportu, to eksport polskich firm. Staramy się wspierać proces rozwoju małych i średnich firm, żeby stawały się większymi i odważnie wchodziły na rynki międzynarodowe” – wskazał Borys.
Dodał, że Europa, niestety, zaczyna mocno odstawać od USA, jeżeli chodzi o postęp technologiczny i wzrost gospodarczy. Natomiast spadek udziału Europy w światowej gospodarce nie uznał za zjawisko negatywne. „To pozytywny proces, że gospodarki azjatyckie, amerykańskie czy z Ameryki Południowej dołączają, jeżeli chodzi o poziom rozwoju gospodarczego. Negatywne jest to, że z gospodarką amerykańską przegrywamy, jako Europa, konkurencję – w wyścigu o talenty, nowoczesne technologie czy inwestycje. Polska może być tygrysem europejskim. Dotąd dużo wzrostu zawdzięczaliśmy przesuwaniu naszych zasobów – pracy, kapitału – z sektorów mniej produktywnych i zaawansowanych do bardziej zaawansowanych. Trochę trudniej nam szło w tworzeniu własnej technologii i marek odnoszących światowe sukcesy. One zaczynają się pojawiać. Niezbędna jest w tym zakresie współpraca biznesu i nauki” – mówił Borys.
Wyraził też przekonanie, że Polsce są potrzebne m. in. politechnika i uniwersytet na światowym poziomie.
Polska Agencja Prasowa