icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Zieloni za blokadą Nord Stream 2, ale nie Baltic Pipe

Niemiecki polityk Partii Zielonych Reinhard Butikofer wytłumaczył dlaczego należy blokować gazociąg Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec, ale polsko-duńsko-norweskiej inwestycji Baltic Pipe już nie.

– Jakakolwiek infrastruktura gazowa może być krytykowana tak samo. Jeśli jednak spojrzeć na cały obrazek, to pozostałe argumenty przeciwko Nord Stream 2 nie odnoszą się do polskiej alternatywy w postaci Baltic Pipe. Ona będzie służyła dywersyfikacji dostaw gazu. Nie będzie miała negatywnych implikacji z zakresu bezpieczeństwa. Nie podważy solidarności ani stabilności na Ukrainie. Nie byłoby racjonalne stawiać znaku równości między tymi projektami – podsumował w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl.

– Wierzymy, że Polski opór przeciwko Nord Stream 2 mógłby zostać wzmocniony, gdyby argumenty jak ochrona środowiska i emisje CO2 były artykułowane głośniej – przekonywał przy tej samej okazji polityk. Mówił także o tym, że Nord Stream 2 może pozbawić Ukrainę roli tranzytowej. – Jeśli włączymy się w wysiłek Ukrainy na rzecz modernizacji infrastruktury i połączymy nasze europejskie siły, znajdzie się rozwiązanie ekonomiczne – ocenił. Ostrzegł, że dzięki Nord Stream 2 stronie rosyjskiej będzie łatwiej naciskać na Ukrainę bez konsekwencji na Zachodzie, który będzie w mniejszym stopniu narażony na konsekwencje przerwy dostaw przez terytorium ukraińskie.

Gazociąg Nord Stream 2 ma powstać do końca 2019 roku i zapewnić dostawy w wysokości 55 mld m sześc. rocznie z Rosji do Niemiec, z pominięciem Ukrainy. Jest on krytykowany m.in. przez Partię Zielonych z użyciem argumentów środowiskowych oraz z zakresu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Baltic Pipe ma powstać do 2022 roku i zapewnić dostawy w wysokości 10 mld m sześc. rocznie z Norwegii, przez Danię, do Polski. Jest on krytykowany przez zwolenników importu gazu z istniejących źródeł, wśród których na rynku Europy Środkowo-Wschodniej dominuje dostawca rosyjski.

Wojciech Jakóbik

Niemiecki polityk Partii Zielonych Reinhard Butikofer wytłumaczył dlaczego należy blokować gazociąg Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec, ale polsko-duńsko-norweskiej inwestycji Baltic Pipe już nie.

– Jakakolwiek infrastruktura gazowa może być krytykowana tak samo. Jeśli jednak spojrzeć na cały obrazek, to pozostałe argumenty przeciwko Nord Stream 2 nie odnoszą się do polskiej alternatywy w postaci Baltic Pipe. Ona będzie służyła dywersyfikacji dostaw gazu. Nie będzie miała negatywnych implikacji z zakresu bezpieczeństwa. Nie podważy solidarności ani stabilności na Ukrainie. Nie byłoby racjonalne stawiać znaku równości między tymi projektami – podsumował w odpowiedzi na pytanie BiznesAlert.pl.

– Wierzymy, że Polski opór przeciwko Nord Stream 2 mógłby zostać wzmocniony, gdyby argumenty jak ochrona środowiska i emisje CO2 były artykułowane głośniej – przekonywał przy tej samej okazji polityk. Mówił także o tym, że Nord Stream 2 może pozbawić Ukrainę roli tranzytowej. – Jeśli włączymy się w wysiłek Ukrainy na rzecz modernizacji infrastruktury i połączymy nasze europejskie siły, znajdzie się rozwiązanie ekonomiczne – ocenił. Ostrzegł, że dzięki Nord Stream 2 stronie rosyjskiej będzie łatwiej naciskać na Ukrainę bez konsekwencji na Zachodzie, który będzie w mniejszym stopniu narażony na konsekwencje przerwy dostaw przez terytorium ukraińskie.

Gazociąg Nord Stream 2 ma powstać do końca 2019 roku i zapewnić dostawy w wysokości 55 mld m sześc. rocznie z Rosji do Niemiec, z pominięciem Ukrainy. Jest on krytykowany m.in. przez Partię Zielonych z użyciem argumentów środowiskowych oraz z zakresu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Baltic Pipe ma powstać do 2022 roku i zapewnić dostawy w wysokości 10 mld m sześc. rocznie z Norwegii, przez Danię, do Polski. Jest on krytykowany przez zwolenników importu gazu z istniejących źródeł, wśród których na rynku Europy Środkowo-Wschodniej dominuje dostawca rosyjski.

Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły