icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Bando: URE sprawdza czy nie doszło do manipulacji cenami energii

Na temat prowadzonych przez Urząd Regulacji Energetyki postępowań w związku z podejrzeniem o manipulacje cenami na rynku energii elektrycznej – pisze „Rzeczpospolita”.

Dziennik przypomina, że URE wszczął w czerwcu postępowania wyjaśniające, dotyczące zachowania się indeksów kontraktów terminowych na energię elektryczną na Towarowej Giełdzie Energii. Prezes URE Maciej Bando zwracał wówczas uwagę między innymi na nietypowe zachowania kliku uczestników rynku, którzy sprzedawali pewną pulę energii po niskiej cenie, by następnie odkupować ją nawet czterokrotnie drożej. Jednocześnie prezes przyznał, że problem rosnących cen energii elektrycznej w kontraktach terminowych na drugą połowę tego roku pojawił się już jakiś czas temu.

Cytowany przez „Rz” szef URE podkreśla, że to najpoważniejsza sprawa tego typu, a wstępna weryfikacja problemu budzi wiele pytań i wątpliwości co do prawidłowości pewnych działań na rynku. Jednocześnie prezes Maciej Bando zastrzega, że do czasu wyjaśnienia URE nie może ujawniać żadnych tropów.

Dziennik zapytał się o toczące się postępowanie Towarową Giełdę Energii, do której zapewne zwrócił się URE, ale ta w odpowiedzi stwierdziła, że nie komentuje postępowań administracyjnych niezależnych organów. Jednocześnie TGE zapewnia, że na bieżąco udziela wszelkich informacji KNF oraz URE.  Jak czytamy w dzienniku, URE ma sześć miesięcy na zakończanie postępowania i jeśli stwierdzi, że doszło do nieprawidłowości, może złożyć zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa lub wszcząć kontrolę REMIT.

Jednocześnie jak zwraca uwagę „Rz”, w konsekwencji podejrzeń o manipulacje cenami na rynku energii pojawiają się propozycje dalszego zwiększenia tzw. obliga giełdowego, które od stycznia wzrosło z 15 do 30 proc. Jednak w ocenie prezesa URE wzrost obliga trzeba połączyć z lepszą animacją rynku.

Rzeczpospolita/CIRE.PL

Na temat prowadzonych przez Urząd Regulacji Energetyki postępowań w związku z podejrzeniem o manipulacje cenami na rynku energii elektrycznej – pisze „Rzeczpospolita”.

Dziennik przypomina, że URE wszczął w czerwcu postępowania wyjaśniające, dotyczące zachowania się indeksów kontraktów terminowych na energię elektryczną na Towarowej Giełdzie Energii. Prezes URE Maciej Bando zwracał wówczas uwagę między innymi na nietypowe zachowania kliku uczestników rynku, którzy sprzedawali pewną pulę energii po niskiej cenie, by następnie odkupować ją nawet czterokrotnie drożej. Jednocześnie prezes przyznał, że problem rosnących cen energii elektrycznej w kontraktach terminowych na drugą połowę tego roku pojawił się już jakiś czas temu.

Cytowany przez „Rz” szef URE podkreśla, że to najpoważniejsza sprawa tego typu, a wstępna weryfikacja problemu budzi wiele pytań i wątpliwości co do prawidłowości pewnych działań na rynku. Jednocześnie prezes Maciej Bando zastrzega, że do czasu wyjaśnienia URE nie może ujawniać żadnych tropów.

Dziennik zapytał się o toczące się postępowanie Towarową Giełdę Energii, do której zapewne zwrócił się URE, ale ta w odpowiedzi stwierdziła, że nie komentuje postępowań administracyjnych niezależnych organów. Jednocześnie TGE zapewnia, że na bieżąco udziela wszelkich informacji KNF oraz URE.  Jak czytamy w dzienniku, URE ma sześć miesięcy na zakończanie postępowania i jeśli stwierdzi, że doszło do nieprawidłowości, może złożyć zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa lub wszcząć kontrolę REMIT.

Jednocześnie jak zwraca uwagę „Rz”, w konsekwencji podejrzeń o manipulacje cenami na rynku energii pojawiają się propozycje dalszego zwiększenia tzw. obliga giełdowego, które od stycznia wzrosło z 15 do 30 proc. Jednak w ocenie prezesa URE wzrost obliga trzeba połączyć z lepszą animacją rynku.

Rzeczpospolita/CIRE.PL

Najnowsze artykuły