Źródła agencji Reuters przekonują, że rosyjski Gazprom został zmuszony do zamrożenia pożyczek zagranicznych przez spór sądowy z ukraińskim Naftogazem. Utrudni mu to finansowanie projektów, jak Nord Stream 2, ale firma zapewniła sobie zapasy do realizacji tego celu.
Zachód boi się pożyczać Gazpromowi
Trzy źródła w bankach powiedziały agencji Reuters, że Gazprom został zmuszony do zawieszenia programu pożyczek zagranicznych w 2018 roku przez spór arbitrażowy z ukraińską firmą. W czerwcu tego roku sąd w Londynie efektywnie zamroził aktywa Gazpromu w Wielkiej Brytanii w ramach działań na rzecz wymuszenia na Rosjanach zapłaty należności z tytułu wyroku trybunału arbitrażowego w Sztokholmie na kwotę 2,6 mld dolarów.
Oznaczałoby to, że werdykt Londynu mógł zniechęcić banki zachodnie do współpracy z Gazpromem, ponieważ jakiekolwiek nowe środki mu przekazane mogą zostać zamrożone w podobny sposób – przekonuje źródło Reutersa. Rosyjska firma musi zatem polegać na rynku rosyjskim, na którym wypuściła obligacje warte 40 mld rubli. Jednak będzie skazana na wyższe koszty pożyczek i długotrwałą niepewność regulacyjną.
Gazprom miał przeprowadzić w czerwcu spotkania z inwestorami, którzy byliby zainteresowani jego euroobligacjami, ale zmienił plany po werdykcie sądu londyńskiego – zdradza rozmówca Reutersa. Tymczasem decyzja sądu mogła wynikać z napiętej atmosfery po próbie zabójstwa Siergieja Skripala, o którą Zachód oskarża Rosjan. Mógł być to także jednak zabezpieczający ruch Gazpromu.
Źródła agencji utrzymują, że Gazprom zamierza sprzedać obligacje w euro i jenach, ale te plany także zostały zagrożone przez zamrożenie aktywów. Przez niepewność w sprawie sporu z Naftogazem podmioty zachodnie boją się mu pożyczać pieniądze.
Gazprom ma zapasy
Pierwotnie Gazprom planował pożyczyć w tym roku 417 mld rubli, które posłużyłyby m.in. do dofinansowania projektów gazociągów Nord Stream 2 i Siła Syberii. Plan inwestycyjny zakładał w tym roku wydatki na 1,3 bln rubli. Rosyjska firma posiada własne zasoby, ale pożyczki zachodnie są tańsze.
Jeszcze przed wyrokiem sądu w sporze z Naftogazem rosyjska firma zabezpieczyła 750 mln franków szwajcarskich w pięcioletnich obligacjach UBS i 750 mln euro w ośmioletnich euroobligacjach Deutsche Banku, JPMorgan i trzech rosyjskich banków. Credit Agricole pożyczył Gazpromowi 600 mln euro w maju. Inne instytucje, które pożyczały mu pieniądze to Societe Generale, Commerzbank, UniCredit, UBS, BNP Paribas, Sumitomo Mitsui Banking Corp. Odmówiły one komentarza dla Reutersa.
Reuters/Wojciech Jakóbik