Stany Zjednoczone są bliskie współpracy z Arabią Saudyjską w zakresie budowy reaktorów jądrowych, ale rozmowy o trudnych normach nieproliferacji z królestwem pozostają wyzwaniem – powiedział Sekretarz Energii USA Rick Perry po wrześniowym spotkaniu z przywódcami Arabii Saudyjskiej.
Królestwo umieściło USA na swojej krótkiej liście potencjalnych partnerów, którzy rywalizują o budowę elektrowni jądrowych na terenie Arabii, a sam kraj kontynuuje negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie zawarcia takiej umowy, bez opcji rozprzestrzeniania broni masowego rażenia. Tyle, że wielu ekspertów tłumaczy, że rozwój energetyki jądrowej wiąże się z ryzykiem łamania w ukryciu międzynarodowych standardów nieproliferacji broni masowego rażenia. Jak podkreśla Tim Daiss na łamach oilprice.ru, podobne argumenty dotyczące potrzeby rozwoju energetyki jądrowej na Bliskim Wschodzie można usłyszeć także w Iranie.
Jak dobrze wiemy, Arabia Saudyjska i Iran występują na arenie międzynarodowej po przeciwnych stronach m.in. w syryjskiej wojnie domowej, walcząc w Jemenie oraz na innych polach. Rywalizacja między tymi krajami może się rozszerzyć o energetykę jądrową. W tym roku sekretarz energii USA Rick Perry przeprowadził rozmowy z kilkoma saudyjskimi przywódcami, w tym z królem Salmanem i księciem saudyjskim Mohammedem bin Salmanem, w sprawie ambitnych planów kraju. Decydenci Arabii Saudyjskiej chcą na początku zbudować dwie duże reaktory. Ostatecznie planowane są projekty jądrowe dotyczące 16 reaktorów o wartości ponad 80 mld dolarów. Jeśli Arabia Saudyjska przeforsuje swój cel budowy tej ilości jednostek w ciągu najbliższych 20-25 lat, najprawdopodobniej byłaby to największy na świecie nowy rynek rozwoju energetyki jądrowej. Jakakolwiek amerykańsko-saudyjska umowa nuklearna prawdopodobnie również ośmieli Teheran, by kontynuował swój program rozwoju atomu, aby zapobiec regionalnej przewadze Arabii Saudyjskiej.
Waszyngton ma nadzieję, że Arabia Saudyjska kupi technologię jądrową od firm amerykańskich, w tym Westinghouse, która ze względu na bankructwo porzuciła w połowie budowy dwa reaktory AP1000 w Stanach Zjednoczonych dla elektrowni V.C. Sumer. Jeśli USA mogłyby sformalizować umowę, aby pomóc Arabii Saudyjskiej zbudować program rozwoju atomu, byłoby to dobrodziejstwem dla amerykańskich firm.
lipcu br. Korea Południowa ogłosiła, że państwowe przedsiębiorstwo KEPCO wraz ze Stanami Zjednoczonymi, Francją, Chinami i Rosją zostało wybrane do ubiegania się o realizację projektu budowy pierwszej w Arabii Saudyjskiej elektrowni jądrowej i że zwycięzca zostanie prawdopodobnie wybrany w 2019 roku.
Plan Arabii Saudyjskiej dotyczący rozwoju energetyki jądrowej znajduje się w centrum międzynarodowej uwagi, ponieważ opiera się na redukcji wykorzystania ropy naftowej do produkcji energii elektrycznej, a także dywersyfikacji źródeł energii, w tym gazu ziemnego i odnawialnych źródeł energii. W 2016 roku kraj ten wytwarzał 77 GW energii. Odejście od bezpieczeństwa energetycznego budowanego na zasobach ropy naftowej nie tylko wpisuje się w ogólnoświatową politykę klimatyczną, mającą na celu redukcję zanieczyszczeń powietrza, ale pozwoli wydobytą ropę naftową przeznaczyć do celów eksportowych.
Reuters/Oilprice.com/Patrycja Rapacka