icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Héjj: Rekompensaty cen energii z ziemi węgierskiej do Polski?

Zapowiadane przez polskie Ministerstwo Energii rekompensaty podwyżek rachunków za prąd, tak jak pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznesalert.pl, mogą się udać, tym bardziej, że jak żywo na myśl przywodzą rozwiązania węgierskie – pisze Dominik Héjj, współpracownik BiznesAlert.pl.

Dopłaty do rachunków

W maju 2013 roku w życie weszła ustawa dotycząca odgórnego wprowadzenia obniżek opłat związanych z gospodarstwem domowym. Do opłat takich zaliczymy m.in. rachunki za gaz, prąd, wodę czy wywóz śmieci, ale także opłat za benzynę bezołowiową. Ustawa zmieniała kilkanaście innych ustaw, sprawiając, iż państwo stało się regulatorem cen.

Ustawę wprowadzono dlatego, że dostawcy energii zaczęli podnosić ceny m.in. prądu i gazu, aby pozyskać środki na opłacanie specjalnych podatków dodatkowych, którymi zostały obciążone. Za ustawą głosowało 264 posłów, 5 było przeciwnych, 13 wstrzymało się.

Wyznaczono maksymalne opłaty za gaz i energię elektryczną. Jednocześnie natychmiast podjęto decyzję o systemowych obniżkach wysokości podatków. Była to realizacja obietnic wyborczych, powziętych jeszcze w 2010 roku. Koalicja Fidesz-KDNP uważała, że tak wysokie ceny, są wina zaniechań socjalistów.

W latach 2013-2014 obniżono łącznie w trzech krokach ceny : gazu (o 25,19 proc.), prądu (24,55 proc.) oraz ogrzewania o 22,63 proc. W każdym kolejnym rozporządzeniu, państwo węgierskie wskazuje, jaka może być maksymalna opłata za poszczególne elementy w kolejnym okresie rozliczeniowym, zazwyczaj jest to 88-90 proc., oznacza zatem dziesięcioprocentowe obniżki.

Każdy z odbiorców, na rachunku za poszczególne usługi, ma na pomarańczowo wyróżnione pole, w którym może przeczytać ile zaoszczędził dzięki urzędowym obniżkom w tym konkretnym rachunku, a także w całym okresie rozliczeniowym.

Korzyści polityczne

Wpływanie na ceny jest elementem utrzymywania wysokiego poparcia społecznego. Obniżki cen energii są stałe i spodziewane. Jednocześnie, tuż przed kwietniowymi wyborami parlamentarnymi w bieżącym roku, poza „normalną obniżką”, rząd Węgier przyznał dodatkowe bonifikaty. Stale dopłaty do gazu czy prądu otrzymują, na podstawie oddzielnych przepisów, niektóre grupy społeczne.

Co ciekawe, zastosowane w latach 2013-2014 obniżki, przesunęły Węgry w klasyfikacji krajów pod względem cen gazu z pozycji 17 na 2. Pod uwagę brano 25 państw. Polska plasowała się wówczas na odpowiednio 9 i 5 miejscu. Obecnie, według danych z II połowy 2017 roku, na sklasyfikowanych 31 państw, Węgry plasują się na szóstej pozycji (drugiej w UE), Polska zaś na 13 (w UE dziewiątej).

Krytyka w Brukseli

Odgórne ustanowione ceny, monopol w ich dystrybucji, prowadzi do krytyki tego mechanizmu przez Unię Europejską. Sprawie tej przygląda się Komisja Europejska, była i jest ona także przedmiotem dyskusji na Węgrzech. Premier podkreśla, że Bruksela nie ma kompetencji, aby uniemożliwić opłacanie Węgrom niskich rachunków.

Należy także nadmienić, że w lutym bieżącego roku, niezależny dostawca gazu, firma E.ON opublikowała cennik dla odbiorców indywidualnych, który przewidywał niższe stawki za gaz, aniżeli te, proponowane przez państwowych dostawców. Według obliczeń portalu 24.hu, roczne oszczędności mogły sięgać co najmniej 13 000 HUF, tj. około 173 złotych, miesięcznie ok. 14,5 zł.

Kontekst wyborczy

Niemiecka spółka argumentowała, że konkurencyjne stawki może zaproponować dlatego, że kupuje gaz na wolnym rynku, na którym ceny były atrakcyjniejsze, aniżeli te, ustalone odgórnie. Sprawa stała się jednak przedmiotem krytyki ze strony rządu, pojawiały komentarz, iż E.ON miesza się w kampanię wyborczą. Sprawa ta na nowo rozbudziła dyskusję czy odgórna regulacja rynku jest dalej na pewno zasadna. Poza wymiarem ekonomicznym, z powodów możliwości wykorzystywania obniżek, jako narzędzia w rywalizacji politycznej, rząd z pewnością nie zdecyduje się na ponowne uwolnienie rynku.

Jakóbik: Rekompensaty cen energii. To może się udać

Zapowiadane przez polskie Ministerstwo Energii rekompensaty podwyżek rachunków za prąd, tak jak pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznesalert.pl, mogą się udać, tym bardziej, że jak żywo na myśl przywodzą rozwiązania węgierskie – pisze Dominik Héjj, współpracownik BiznesAlert.pl.

Dopłaty do rachunków

W maju 2013 roku w życie weszła ustawa dotycząca odgórnego wprowadzenia obniżek opłat związanych z gospodarstwem domowym. Do opłat takich zaliczymy m.in. rachunki za gaz, prąd, wodę czy wywóz śmieci, ale także opłat za benzynę bezołowiową. Ustawa zmieniała kilkanaście innych ustaw, sprawiając, iż państwo stało się regulatorem cen.

Ustawę wprowadzono dlatego, że dostawcy energii zaczęli podnosić ceny m.in. prądu i gazu, aby pozyskać środki na opłacanie specjalnych podatków dodatkowych, którymi zostały obciążone. Za ustawą głosowało 264 posłów, 5 było przeciwnych, 13 wstrzymało się.

Wyznaczono maksymalne opłaty za gaz i energię elektryczną. Jednocześnie natychmiast podjęto decyzję o systemowych obniżkach wysokości podatków. Była to realizacja obietnic wyborczych, powziętych jeszcze w 2010 roku. Koalicja Fidesz-KDNP uważała, że tak wysokie ceny, są wina zaniechań socjalistów.

W latach 2013-2014 obniżono łącznie w trzech krokach ceny : gazu (o 25,19 proc.), prądu (24,55 proc.) oraz ogrzewania o 22,63 proc. W każdym kolejnym rozporządzeniu, państwo węgierskie wskazuje, jaka może być maksymalna opłata za poszczególne elementy w kolejnym okresie rozliczeniowym, zazwyczaj jest to 88-90 proc., oznacza zatem dziesięcioprocentowe obniżki.

Każdy z odbiorców, na rachunku za poszczególne usługi, ma na pomarańczowo wyróżnione pole, w którym może przeczytać ile zaoszczędził dzięki urzędowym obniżkom w tym konkretnym rachunku, a także w całym okresie rozliczeniowym.

Korzyści polityczne

Wpływanie na ceny jest elementem utrzymywania wysokiego poparcia społecznego. Obniżki cen energii są stałe i spodziewane. Jednocześnie, tuż przed kwietniowymi wyborami parlamentarnymi w bieżącym roku, poza „normalną obniżką”, rząd Węgier przyznał dodatkowe bonifikaty. Stale dopłaty do gazu czy prądu otrzymują, na podstawie oddzielnych przepisów, niektóre grupy społeczne.

Co ciekawe, zastosowane w latach 2013-2014 obniżki, przesunęły Węgry w klasyfikacji krajów pod względem cen gazu z pozycji 17 na 2. Pod uwagę brano 25 państw. Polska plasowała się wówczas na odpowiednio 9 i 5 miejscu. Obecnie, według danych z II połowy 2017 roku, na sklasyfikowanych 31 państw, Węgry plasują się na szóstej pozycji (drugiej w UE), Polska zaś na 13 (w UE dziewiątej).

Krytyka w Brukseli

Odgórne ustanowione ceny, monopol w ich dystrybucji, prowadzi do krytyki tego mechanizmu przez Unię Europejską. Sprawie tej przygląda się Komisja Europejska, była i jest ona także przedmiotem dyskusji na Węgrzech. Premier podkreśla, że Bruksela nie ma kompetencji, aby uniemożliwić opłacanie Węgrom niskich rachunków.

Należy także nadmienić, że w lutym bieżącego roku, niezależny dostawca gazu, firma E.ON opublikowała cennik dla odbiorców indywidualnych, który przewidywał niższe stawki za gaz, aniżeli te, proponowane przez państwowych dostawców. Według obliczeń portalu 24.hu, roczne oszczędności mogły sięgać co najmniej 13 000 HUF, tj. około 173 złotych, miesięcznie ok. 14,5 zł.

Kontekst wyborczy

Niemiecka spółka argumentowała, że konkurencyjne stawki może zaproponować dlatego, że kupuje gaz na wolnym rynku, na którym ceny były atrakcyjniejsze, aniżeli te, ustalone odgórnie. Sprawa stała się jednak przedmiotem krytyki ze strony rządu, pojawiały komentarz, iż E.ON miesza się w kampanię wyborczą. Sprawa ta na nowo rozbudziła dyskusję czy odgórna regulacja rynku jest dalej na pewno zasadna. Poza wymiarem ekonomicznym, z powodów możliwości wykorzystywania obniżek, jako narzędzia w rywalizacji politycznej, rząd z pewnością nie zdecyduje się na ponowne uwolnienie rynku.

Jakóbik: Rekompensaty cen energii. To może się udać

Najnowsze artykuły