28 listopada wieczorem aktywiści Greenpeace zakończyli trwający od dwóch dni protest przeciwko spalaniu paliw kopalnych i zeszli z chłodni kominowej elektrowni Bełchatów należącej do PGE GiEK. Dzisiaj Fundacja Greenpeace Polska zapowiada wejście na drogę prawną przeciwko PGE, jeśli firma nie podejmie działań na rzecz ochrony klimatu i rezygnacji ze spalania węgla. Będzie to pierwszy w Polsce pozew przeciwko koncernowi energetycznemu związany ze szkodliwym wpływem jego działalności na klimat.
Sześcioro aktywistek i aktywistów Greenpeace, którzy od wtorku rano przebywali na chłodni kominowej elektrowni Bełchatów, podjęło decyzję o zakończeniu protestu w związku z tym, że stężenie toksycznych substancji w miejscu, w którym przebywali, przekroczyło poziom bezpieczny dla ich zdrowia.
– W obliczu kryzysu klimatycznego potrzebujemy odważnych i zdecydowanych działań. Protest Obrońców Klimatu był sygnałem dla liderów politycznych i biznesowych, że najwyższy czas wykazać się odpowiedzialnością i zacząć działać w interesie nas wszystkich, bo katastrofa klimatyczna dotknie każdą i każdego z nas. Pokazał też, że coraz więcej osób także w Polsce rozumie, że nie mamy czasu do stracenia. Tymczasem w efekcie nieodpowiedzialnych działań polityków kształtujących polską politykę energetyczną, w szczególności ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, który blokuje rozwój odnawialnych źródeł energii i dąży do utrzymania uzależnienia Polski od węgla, kontrolowane przez skarb państwa spółki energetyczne w dalszym ciągu inwestują w paliwa kopalne. Nie będziemy się temu biernie przyglądać. Wysyłamy dzisiaj do prezesa PGE wezwanie do podjęcia działań niezbędnych dla uniknięcia katastrofy klimatycznej. Jeśli PGE nie odpowie na te żądania, skierujemy sprawę do sądu – powiedział Paweł Szypulski z Greenpeace Polska.
W piśmie wysyłanym dziś do PGE Greenpeace Polska wzywa koncern do odstąpienia od realizacji nowych projektów związanych z wydobyciem i spalaniem paliw kopalnych, w szczególności budowy kopalni Złoczew i Gubin-Brody oraz rozbudowy kopalni odkrywkowej w Turowie, a także do całkowitego wyeliminowania emisji dwutlenku węgla z elektrowni należących do spółki najpóźniej do 2030 r. i niezwłocznego opracowania strategii, która doprowadzi do tego celu. Greenpeace Polska zapowiada, że w przypadku niezastosowania się do tych żądań sprawa zostanie skierowana na drogę sądową.
Podstawę prawną dla żądań przesłanych PGE przez Greenpeace Polska stanowi art. 323 ust. 2 w zw. z ust. 1 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (POŚ). Zgodnie z tym przepisem organizacja ekologiczna może wystąpić z roszczeniem o przywrócenie stanu zgodnego z prawem, podjęcie środków zapobiegawczych albo o zaprzestanie działalności, w przypadku wystąpienia szkody lub bezpośredniego zagrożenia szkodą w środowisku, pojmowanym jako dobro wspólne. Dodatkowo, w świetle obecnej wiedzy naukowej na temat przyczyn i skutków globalnego ocieplenia klimatu, działalność PGE jest sprzeczna z zasadą dbałości o stan środowiska wyrażoną w art. 80 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jak również z zasadami ogólnymi Prawa ochrony środowiska, w szczególności zasadą kompleksowości ochrony środowiska (art. 5 POŚ) oraz zasadą zapobiegania i przezorności (art. 6 POŚ). Za szczególnie karygodne uznać należy dążenie do dalszego zwiększania emisji dwutlenku węgla poprzez budowę nowych węglowych bloków energetycznych oraz plany poszerzenia eksploatacji węgla brunatnego o nowe złoża.
Joanna Sustento, filipińska działaczka ruchu na rzecz sprawiedliwości klimatycznej, która w wyniku uderzenia supertajfunu Haiyan straciła swoich bliskich, przyjechała do Bełchatowa wesprzeć Obrońców Klimatu.
– Nie zgadzam się na to, by w przyszłości tragedie, podobne do tej, jaka mnie spotkała, stały się normą. Nie zgadzam się na to, by odebrano mi perspektywę bezpiecznej przyszłości, która jest naszym prawem, a nie przywilejem. Świat nie może być dłużej uzależniony od spalania paliw kopalnych. Domagam się działań od polityków – powiedziała Joanna Sustento.
Greenpeace