Alert

Limity emisji dla producentów samochodów bez porozumienia

fot. Pixabay

Od wielu miesięcy Unia jest w tej kwestii podzielona. Niemcy posiadający największy sektor samochodowy w Europie, bronią go przed negatywnymi skutkami zbyt ambitnych celów klimatycznych.

Kraje członkowskie UE początkowo zaproponowały zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o 30% do 2030 roku, względem 2021 roku. Niemcy poparły ten plan, ale nacisk kilku państw, w tym Holandii i Francji, wpłynął na podwyższenie celu do 35%.

Parlament Europejski z kolei poparł 40% redukcję. Unijni dyplomaci podkreślają, że cele przypominają o problemach. Transport jest jedynym sektorem, w którym emisja cały czas wzrasta, a proponowane cele mają pomóc ją zmniejszyć o 40% do 2030 roku.

Ponieważ zmiany klimatyczne nabierają tempa, a na półkuli północnej tego lata temperatury wyraźnie wzrosły, niektóre państwa Unii wezwały do szybszej redukcji CO2. Osiem państw UE, w tym Holandia i Szwecja, domaga się 40-procentowego ograniczenia emisji dla samochodów i twierdzi, że zdecydowana większość krajów chce redukcji o co najmniej 35%.

Jeden z proekologicznych dyplomatów stwierdził, że odpowiadająca za negocjacje i sprawująca prezydencję w UE Austria po prostu czeka na zgodę Niemiec w tej materii. UE bierze udział w rozmowach w Katowicach, zapowiadanych jako najważniejsza konferencja ONZ od czasu porozumienia paryskiego, w sprawie zmian klimatycznych z 2015 roku. Wyzwaniem jest uzgodnienie zbioru zasad ograniczających globalne ocieplenie.

Euractiv.com/Ewa Czyżewska


Powiązane artykuły

Hejt wymierzony w Najprzedszkole

We Wrocławiu matka czteroletniego chłopca, zorganizowała internetową nagonkę na prywatne przedszkole. Gdy dyrekcja rozwiązała z nią umowę, media rozpisały się...

Premier zabiega w Brukseli o finansowanie Tarczy Wschód

Premier Donald Tusk oznajmił w środę w Parlamencie Europejskim, że będzie namawiał państwa członkowskie do wspólnego finansowania obrony granic Unii...
dolar pieniądze

Wygrana Trumpa oznacza umocnienie dolara

Potwierdzenie wygranej Donalda Trumpa oznacza umocnienie dolara do 4,4-4,45 i wzrost rentowności obligacji w USA i Polsce – oceniają ekonomiści...

Udostępnij:

Facebook X X X